patrze na obrączki u ludzi

nie, nie propagujemy - mi to w ogóle chodzi, o głupotę patrzenia ludziom na palce i wyobrażania sobie jego życia, a o tym jest ten topik. Oczywiście, ze każdy by chciał mieć tego ktosia - ale nie zawsze każdy chce mieć obrączkę :-)

Moze moje znajome chca pokazac ,że mają męża, ze udało sie im i niewazne czy mają super czy sa bite . Wazne ze ktos je zechciał poslubić. wazne ze jest kto skto na nie czeka, wazne ze jest ktos kto je kocha. Tojest waze. Nie mówcie ze wszyscy zdradzaja pija i biją. Moje znajome są szczęsliwe, usmiechniete, zadbane, bogate. ja nie mam nic. Sama w nocy, 4 ściany. Co tu piekniego? przyszłośc marna.

do autorki - ha, ha, świetne riposty :-) No a jak reaguja na pytania o ich "sprawy łóżkowe" ? Pewnie z oburzeniem, ze jak śmiesz sie w trącać w CUDZE sprawy ;-)

Hmmmmmmm "ważne że ktoś chciał je poślubić" - też mi łaska !

pewnie ze udaję ze mi jest samej tak dobrzze. Ale one wiedzą jak wygląda moje zycie- samotność. Z kim mam rozmawiać w nocy?z kim sie kochać? nie mam obrączki więc widac to ze jestem stara panna bo jestem. Swiadomie wiem ze nia jestem. raz włozyłam pierścionek i przekręciłam. Widziałam znajoma pare jak stała i jego wzrok na mój palec. Potem jej szepnął cos, a ja katem oka zerkała. Jego partnerka spojrzała zaraz na mój palec. Widziała obrączkę (pierscionek przekręcony). I juz fama poszła. Zydówka jest po slubie. Nie piszcie ze nikt na to nie patrzy. Patrzy.

dla mnie małżeństwo jest istotne,ale nie najważniejsze.jak komuś pasuje zyć bez ślubu,to nie rozumiem ataków na takie związki! sama w takim żyję,i wiem,że jak zdecydujemy się na ślub,to ludzie powiedzą "mają dziecko,to ich przypiliło,tak by nie wzięli" bla bla........... bzdurne myslenie polskiego społeczeństwa.

a u był raz listonosz - i mówi"umówiłbym sie na kawe z tak piekną panią, ale widze ze męzatka".Więc jednak patrzą.

tak bo to obużające w moje sprawy to można -to się nazywa "doradzanie" żeby mnie ktos chciał i żebym dołaczyła do "szczęśliwego "grona męzatek -a ja na razie nie chce życie nikomu nie układa się zawsze łatwo , nie wszystko idzie z górki czasem trzeba bardzo uważać żeby kogos nie zranić a wtrącanie sie w tak intymne sprawy -jest moim zdaniem chamstwem a na to jest tylko jeden sposób -niestety chamstwo sama stosuje to tylko w ostateczności

Ja nie mówię, że nie patrzą, ale że ja nie patrze, i że to dla mnie głupota, od razu się gapić na palec. Żydówko - znajomi cię postrzegaja tak, jak ty siebie postrzegasz, stąd brak szacunku do twojej osoby, i nie dziw sie, ze w twoim przypadku, sie gapią na palec, skoro mają tak ciekawe życia, że plotkują o cudzym :-o

Poza tym nie bierzecie pod uwagę tego, ze itnieją soby, które mają własne ambicje, mają juz i tak po co żyć, robią w życiu coś pożytecznego, mają z kim spędzać święta i wtedy dopiero łączą się w pary. I nie trzeba na siłę przykuwać kogoś do siebie obrączką, bo i tak spędza się razem całe zycie:o I co jak ja np. jestem szczęsliwsza niż niejedna mężatka, bo mogę robić co chcę, jeździc po całym świecie a do tego mam przy sobie kogoś, kto jest ze mną z miłości, kto w każdej chwili może odejść, ale nawet o tym nie myśli, kto od długich, długich lat nawet nie spojrzał na inną kobietę, kto nie jest ze mną po to, żebym mu sprzatała i gotowała oraz prała kalesony. Ja się tego nie boję. ALe nie mam ochoty być czyjąś służbą. Niech on mi gotuje i pierze majtki. Bo dlaczego nie? Jestem bardzo wykształcona osbą, która potrafi doskonale gotować. Już w wieku 16- 17 lat przebijałam talente kulinarnym moje doskonałe babcie, ciotki, a nawet pewnych kucharzy:o Umiem prać, sprzątać, zajmować się ogrodem, prasować, rewelacyjnie zajmowac się dziećmi, jestem po prostu idealną osobą, żoną za która co drugi mężczyzna dałby się pokroić. Do tego jestem bardzo wierna- w całym swoim życiu interesuję się tylko jednym mężczyzną. Bo tak zdecydowałam. Bo on kocha mnie i jest wspaniałym człowiekiem, a ja kocham jego. A mimo wszystko nie marzę o jakiejś kiecce, o weselu, wódce, balonikach. Aha, dodam też, że nie jestem paszczurem, wręcz przeciwnie. Pracowałam w młodości jako foomodelka:p Naprawdę nie sądzę, że o miłości świadczy ślub czy tym bardziej obrączka. O tym świadczy tylko i wyłącznie zachowanie drugiej osoby.

zabeczka , az sie wierzyć nie chce , że w 21. wieku można mieć tak średniowieczne poglądy owszem , dla większosci osób ważne jest , żeby mieć rodzinę , dzieci , a potem wnuki - ale zrozum - dla niektórych najważniejsze jest zrobic karierę , zagłębić się w naukę , zrobic coś wielkiego - i nie tobie decydować , co jest lepsze; dla jednego to , dla drugiego tamto; a skąd wiesz , ze jutro nie wpadniesz pod autobus ? albo samolot nie spadnie wam na dom ? i wtedy ani wnuków , ani dzieci , ani nigdy pracy , a koleżanka już zrobiła doktorat i napisała parę publikacji ; tobie nikt nie mówi , że jesteś tłumokiem bez ambicji , to ty nie mów innym , że ich życie nic nie jest warte , bo nie mają meżów i dzieci a co do obrączki - ja muszę przyznac , ze nie wiem , kto z moich znajomych nosi obrączke , a kto nie , bo mnie to gówno obchodzi; niech sobie noszą wstążeczki na uchu albo drucik w odbycie , ja im nie zaglądam; sama mam męża , ale obrączek nie mamy , bo nie chcieliśmy nosić niepotrzebnych bibelotów , których obydwoje nie lubimy; i co , źle ?

musicie mieć bardzo udane ----> zgadzam się, ślub nie swiadczy o miłości. tylko właśnie relacje ludzi w związku

ślub świadczy o miłości . skoro mąż sie z toba ożenił bo ciebie kochał. Jak sie niechce facet zenic to znaczy ze waha się, nie do konca jest pewny, nie dokońca chce, i chyba nie całkiem kocha.

W takim razie jak ja róznież zwracam uwagę na obrączki to czy jestem nienormalna?

hahahahahah - jaaaaasne - milion ludzi sie pobiera z miłości, i nie dlatego, że wpadli, że ona, lub on jest bogata, że chcą mieć pomoc domową, itd - tak - to na pewno jest miłość.

oczywiste jest że ( ze str 4) >>> jaki leń? często prcuję po 16 godzin dziennie.... dzięki tem stać nas utrzymanie odpowiedniego standardu życia..... ot co.... jeden woli gotować obiady, drugi prowadzić firmę, tak trudno zrozumieć? a po co brałam ślub skoro nie widzę różnicy.... napisałam, że po d względem seksu nie wiedzę.... pod innymi, są różnice, np można się wspólnie rozliczać z podatków!!!

mam faceta, mam sex, ktoś na mnie czeka, ktoś mnie chciał, ktoś mnie kocha, a wartościowa jestem bardziej niż ty kiedykolwiek będziesz nawet z obrączką :P co za idiotka :o

moim zdaniem wiekszość kobiet ( nie wszystkie oczywiście), wykodza za mąż włąsnie z takich niskich pobudek: bo to wstyd ( tymczasem wiekszosc mlodych wykształconych polek to single...sadzę,ze facet wolałby taka kobiete za zone niz jakas szara myche) byc stara panna, bo w dwoje łatwiej ( czyli sama sobie w zyciu rady nie da), bo brak pomyslu na zycie. ja wspolczuje takim osoba. głeboko. żeby stworzyc udany zwiazek na 50 lat, najpierw potrzebne jest poukladane wlasne wnetrze, wyrobione poczucie wlasnej wartosci. jezeli tego nie masz , to tym bardziej maz ci tego nie zapewnie

kapeć ----> są ludzie,którzy wolą życie bez slubu,co nie znaczy - bez zobowiązań. jesli ktoś żyjący w związku niesformalizowanym decysuje się na dziecko, planowane a nie wpadkę,to twoim zdaniem nie jest to miłość??!! masz krzywo pod sufitem moherowy berecie

moherowy bere:D wow odezwała się moralizatorka. Zaczynacie sie obrażac nawzajem. Wyluzujcie. jedna woli byc stara panna inna męzatką. I każda was broni swego. Najlepiej mówic tym męzatkom bo juz sa zonami i doradzają ze super byc jednak stara panną rozmawiającą do ściany. A juz największym głupstwem jest gadanie starych panien jakie to zycie samemu jest piękne. Wiem co pisze bo sama jestem stara panną , zakompleksioną. Uwazam ze nieszczęsliwe jest dziecko jak rodzice nie maja ślubu.

dlatego Clinton dawał do obciągnięcia Levinsky na oczach całego kraju i świata- z miłości do swojej żony i z szacunku do niej:o Dlatego co roku 15% kobiet w tym kraju pada ofiarą przemocy domowej ze strony męża:o Dlatego ponad połowa małżeństw się rozpada, a reszta zdradza i łajdaczy:o Dlatego w końcu wszyscy bez obraczek popełniają samobójstwa masowe, bo są niekochani itd.:o Nikt tutaj nie mówi, że należy być SAMOTNYM:O ALe miłość i obrączka są od siebie tak samo dalekie, jak noszenie koszulki z napisem Kanada i mieszkanie w tym kraju:o

b ękarta masz nieslubnego i udajesz pożądnicką. Nie masz slubu czyli musisz byc nie katolikiem.

A najszczęśliwsze sa te dzieci, których rodzice mają ślub:) Co z tego, ze tatuś obija mausię, że dzieci lądują w szpitalu wyglądając jak jarzyny???? Co ztego, ze tatuś rozbił synkowi głwoę o kaloryfer i dziecko do końca życia nie będzie widzeć, czuć, słyszeć, będzie robić pod siebie i w konsekwencji przegra życie, bo nie weźmie ślubu.... ? Najwżniejsze, że rodzice mieli ślub! To się nazywa szczęście!:o

oczywiście że nie jestem katolikiem:o Bo w odróżnieniu od tępych mas nie muszę słuchać księdza raz w tygodniu, żeby sobie przypomnieć, co jest dobre. Używam mózgu i sama to wiem. Nie muszę mieć nad sobą księdza, religii, głupiego strachu o to, że jak umrę, to juz mnie nie będzie i łolaboga.... :o Bo ja i tak chcę postępować dobrze. I nie robię nic, co wydaje mi się złe. I jestem bardzod obrym i porządnym człowiekiem.

a dlaczego męzowie dają do obciagnięcia innej? a zony daja sobie polizac innemu lub obciagają innemu zlizując smierdzący ser z napletka ? otóz - jak niemasz w domu to szukasz na zewnatrz. Dbajcie o swoich męzów, duzo rozmawiajcie, dawajcie duzo czułości, a gwarantuję ze wasz nie zdradzi i nie bedzie pił nie bedzie bił.No chybaze w genach ma łajdactwo , no ale chyba wiecie jakiego sobie faceta wziełyście. Wiem co mówie bo z moim duzo rozmawiamy i nie poszłabym ciagnąc innemu i mój nie poszedłby do innej. W domu ma wszystko co facetowi potrzeba włącznie z zupą, uprasowana koszulą, obciaghaniem, rozmowami, zartami, przytulankami, namietnymi smsami, ...

więc te poglądy o braku ślubu dotyczą innych wyznań niz katolicki - to o czym tu mowa?

Dobzrez za to, że alkoholicy, złodzieje, malwersanci, lachociągi i prostytutki chadzaja do kościoła. To zdecydowanie świadczy o ich świętości. Ciekawe, że każdego roku setki tysięcy mężczyzn, którzy chodzą regularnie do kościoła i są żonaci, po ślubie itd. chodzą do agencji towarzyskich:) To pewnie tez z miłości:) I ciekawe, że ci święci właśnie, po .slubie kościelnym obijają dzieci do nieprzytomności:o Nie mogę juz słuchać tych wiejskich ciotek, idę sobie:o Jak nie macie co w życiu robić, to dalej patrzcie na obraczki i cieszcie się własnym życiem- tak jak teraz- siedząc na anonimowym forum i pisząc od rzeczy:o Chcecie sobie ulżyć, bo wy musicie gotować, a mąż posuwa sekretarkę???:O

nie dotyczą wyznań, bo ja w ogóle nie wierze w boga i nie mam żadnego wyznania. Trudno pojąć?:o Ale tak czy owak nie mam zamiaru nawet brać ślubu cywilnego. I dla mnie to nie jest fajne, ze kltoś chce sobie mnie za żonę. Bo ja nie chcę nikogo za męża:o I już.

Zydówka ty czytać nie umiesz,ja nie jestem starą panną,zyję w trwalym związku,mieszkamy razem ,jestesmy po prostu rodziną. poza tym w moim słowniku taki termin jak stara panna nie istnieje,instnieje natomiast pojęcia; małżeństwo, partnerstwo, osoby z nikim nie związane. kapeć: pojęcie bękart pochodzi z dawnych czasów,ty widać nadal w nich zyjesz. mam dziecko świadomie zaplanowane a nie z wpadki. a jak wiadomo,część slubów się odbywa,bo dziecko się przytafiło,to trzeba szybciutko do ołtarza. NIE JESTEM katoliczką i jestem z tego dumna.dziecka nie ochrzczę.