Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

adda

kobietki wejdzcie i pogadajmy o wszystkim ...o naszych sprawach--ZAPRASZAM !

Polecane posty

witam wszystkie kobietki. dzis mam urlop, postanowiłam załozyc, taki uniwersalny temacik dla nas, kobietek, abysmy mogły pisac o sprawach codziennych , a w szczegolnosci o tym kiedy jest dla nas pora na ciążę, jak to widzimy, co nas na razie powstrzymuje a moze same nie mamy odwagi sie zdecydowac? 🌻....jestem ciekawa jak to jest z wami? mnie na razie ogranicza ....szczerze mówiac wszystko, choc mamy własny dom, maz ma firmę, ktora zaczeła działac kilka mies temu i to jej poczatki, ja pracuje ale czesto mysle o dzidzi, tym bardziej ze w pracy przychodzi do mnie wnuczka szefa, ma 4 latka .....bardzo sie polubiłysmy, ona traktuje mnie jak swoja kolezanke to bardzo miłe. jestem roczek po ślubiei chyba dorasam pomału do roli mamy, wiele kobiet w moim wieku25l ma juz dzieci, ale tez wiele ich jeszcze nie ma.powody sa rózne, brak pracy, stabilizacji finanswoej, niespłacony kredyt mieszkaniowy, to wazne aby byc stabilnym finansowo, i nie wierze ze jak pojawi sie dziecko to znajda sie pieniadze--->TAK znajdą, ale kosztem czegos innego, to trudne czasy i wielu ludzi poprostu na nie nie stac. piszcie o swoich odczuciach, pragnieniach, kiedy planujecie powiekszyc rodzinkę, ---->pozdrawiam i serdecznie zapraszam !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej adda, ja mam 22 lata, od 7tyg jestem mezatka (cywilny) koscielny slub odbedzie sie dokladnie za roczek, tz. 29.29.2007 i wtedy wlasnie chcemy powiekszyc rodzinke. teraz liczy sie mieszkanie, jakas stabilizacja finansowa i moja szkola, ktora koncze w czerwcu. chociaz o dzidzi to nawet czesto mysle. ale rozsadnie myslac narazie nie mozemy, nie chcemy, nie przed koscielnym slubem pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
\"Piniondze to nie fszysko\"adda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja nie wiem
No to moze ja Mam 23 lata jestem mezatka od 14 miesiecy Z mezem jestesmy razem od 8 lat Byly oczywiscie problemy zrywanie itd ale wszytsko zawsze sie ukladalo Od czasu slubu jest cudownie bardzo sie kochamy mamy mieszkanie samochod dobre dochody wiec postaralismy sie o dziecko Obydwoje bardzo chcielismy Za trzy miesiace mam termin porodu:-) Powiem szczerze ze im blizej porodu tym bardziej sie boje czy dziecko bedzie zdrowe czy damy rade jako rodzice czy dziecko nas nie oddali od siebie (mam na mysli brak czasu dla siebie) i wogole tysiace obaw Wiem ze to narmalne obawy ale czasem mi ciezko:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Net-ar -to nie dla nas ten topik bo ty planują a my nie bardzo, chyba ze ty tak ????? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a moze???????????????Majeczko ! Kto wie! Z d...nie ma zartów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Maja tu bedzie gadanie o wszystkim ........chodz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Net-ar zawsze musi się wtrącić. Ja mam 26 lat, rok po ślubie i czekamy na pierwsze dziecko. Też mam wiele obaw, ale mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLKA M
Witam. Ja mam 28 lat, jestem po ślubie 4 lata. Skończyłam studia , mam bardzo dobrą pracę, mieszkamy w domu, i zastanawiamy sie nad dzieckiem, mój mąż bardzo by chciał ale.... no własnie, nie mamy warunków (trzeba zrobić kapitalny remont), nie mozna nic ruszyc w domu bo mieszkamy z babcia mężą, największym potworem na świecie, koszmarną babą, która nam niszczy życie. I co byście zrobiły na moim miejscu? tak sobie myślę że życie jest beznadziejne, tak długo czekaliśmy az będzie można wreszcie pomyśleć o powiększeniu rodziny, ale dopóki mieszkamy z nią to chyba nie mozliwe bo wykończyłaby mnie psychicznie. I jak tu mieć dziecko gdy nie ma się warunków sanitarnych i wogóle w mieszkaniu jak przed wojną, wszystko stare, psuje się, wysiada, kaloryfery ciekną, mam godną pozałowania kuchenkę, nie mam własnej wanny (tylko u niej jest) a nie da sie nic przerobić żeby nie ruszac dołu dopóki ONA tam mieszka.Odłożyliśmy trochę na remont ale na razie nie możemy go rozpocząć, chciałaby choć pralkę sobie kupić, bo pranie w jej pralce doprowadza mnie do szału, pomijam ze zawsze śmierdzi z niej tak ze w konsekwencji moje pranie też, bo ona tam pierze różne rzeczy. Niech sie cieszy każdy kto mieszka sam!!!!!pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja **
Net-ar - to bedziemy tu sobie wpadac czasami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM KOBIETKI ! Ja z moim obecnie już mężem chodziłam 12 lat , małżeństwem jesteśmy dokładnie od 4 miesięcy i 6 dni. Mamy własne mieszkanie ale mieszka z nami ojciec męża . Za każdym razem gdy chcieliśmy się pobrać wyskakiwało coś nieprzewidzianego i ślub był odkładany na potem. Wkońcu się wkurzyłam i stwierdziliśmy że jak zajde to już nie odłożą naszego ślubu. Tak tez się stało i teraz czekamy na maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do porodu zostały mi 2tygodnie i 2dni , ale lekarz pocieszył mnie że mogę urodzić wcześniej. Za dużo się nie zastanawiajcie bo podejżewam że itak lepiej w naszym państwie niebędzie za szybko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Majeczko żeczywiście laski trochę przysypiają , a w ciąży niesą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki ciesze sie ze weszłyscie na ten topik !!! my z mezem mamy własny dom, mieszkamy z babcią, dom jest przeisany na nas, a babcia na zapewniane do konca zycia mieszkanie, ona ma swoj poków my mamy 2 swoje łazienka wspólna i kuchnia, to naprawde kochana kobieta, ma 73 lata ale jest bardzo nowoczesna w porównaniu do innych mocherowych beretów.... nigdy sie nie wtraca, mamy swoja prywantosc nigdy nam nie weszła bez pukania do pokoju, a bron boze do sypalni....pomaga nam jak moze, zawsze mozna na nia liczyc my remonowalisny dom w srodku 2 lata aby zdazyc na slub...warunki mamy b, dobre, lepszych nie bedziemy juz mieli moja mam na pewno zajmowałaby sie dzieckiem, pomagałaby mi, mam 2 siostry, wiec dziecko bez problemów miałabym z kim zostawic.mieszkamy kilka domów od siebie. no ale jest zasadnicza kwestia ...dzis moja wypłata 1 bo zaczełam prace miesiac temu i jak zobaczyłam ile tam jest to nie mogłam uwiezyc .....nie wstyd mi jest powiedziec ze pracuje za najnizsza krajowa a po odliczeniu tych składek zostaje mi zaledwie 600zł z groszami, złodziejstwo w biały dzien....i jak tu zyc na poaliwo 100.............rany boskie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danka23 - [ kwiatek ] tylko bez tych przerw w środku Ale ci wytłumaczyłam hehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ADDA Ja też pracowałąm w spożywczaku przed ciążą tak płacą chyba wszędzie , a wymagają jakby płacili z tysiaka! Tylko wam pozazdrościć bo mój teść to nawet niewie że się puka wchodzi jak do obory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka niemam zielonego pojęcia co ty dusisz na tej klawiaturce na tego kwiatka chyba trzeba mieć jakieś specjalne zaczarowane piórko ? hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie musisz odbijac
Danka23 - też nie zrozumiałabym tego co napisałam :D to masz na pocieszenie i jeszcze ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Magda co ci sie nie podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nikogo nie wywali bo to wolny kraj i wolna dyskusja nie kłucić się babki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×