Co to oznacza?

Chyba najwyższy czas zdać sobie sprawę, że to nie ON. Mieszkacie daleko od siebie, widujecie się raz na miesiąc i ktoś tu mówi o przytłaczaniu? Przecież to raczej nie jest normalne, że przy tak żadkich spotkaniach nikt nie jest w stanie nikogo przytłoczyć. Tym bardziej, że jak piszesz miałaś wypadek, jesteś uziemiona w łóżku, a on zamiast w jakikolwiek sposób ulżyć ci i pocieszyć chociaż dobrym słowem, przyjeżdżać częściej opowiada ci dyrdymały o ciężkiej pracy. I ty uważasz że on cię kocha? Kocha tylko w dosłownym sensie tego słowa fizycznie jak przyjedzie raz na miesiąc i ma chętną kobietę stęsknioną. Myślę, że najwyższy czas się obudzić, zdjąć różowe okulary i trzeźwo spojrzeć na rzeczywistość. Po cholerę ci facet w którym w ogóle oparcia nie masz? Chcesz być jego mamuśką, która zaspakaja zachcianki. Pewnie jeszcze zwleczesz się z tego wyrka i wykwintną kolacyjkę przygotujesz na jego przyjazd wymuszony. Aha, nie przygotujesz, bo przecież do kumpli idzie. Co tam chora dziewczyna. Jak się załatwiła, to niech gnije w wyrku, a on sie będzie bawił. Przeczytaj sobie ze dwa razy to, co napisałam i przemyśl to. Jeśli taki układ ci odpowiada, to już twój wybór. Ale ja bym takiego dziada posłała na drzewo.Pozdrawiam

Do Wiesz co... Dziekuje, ciagle o tym mysle, i masz racje !! Otworzylas mi oczy !!!

Trzymaj się cieplutko i jak ochłoniesz, rozejrzyj się za bardziej odpowiedzialnym człowiekiem. Jesteś jeszcze w tym wieku, że masz dużo czasu na znalezienie właśnie tego jedynego, którego nie będziesz musiała błagać o spotkania, bo będzie chciał być z tobą każdą wolną chwilę. A ten z daleka - wyobraź sobie jak zaczęłabyś go \"przytłaczać\" gdybyście mieszkali razem. Albo jakby leciał na piwko z kumplami, bo chore dzieci płaczą a on musi po tej swojej ciężkiej pracy sie odstresować itp. Z daleka od takich typów. Chyba, że wszystko chcesz mieć na swojej głowie.

do wiesz co-> troche dosłpwnie odebrałaś to "przytłaczanie" o którym wczesniej napisałam.. wiem ze nie można kogos przytłoczyc swoja osoba będac w związku na odległośc.... chodziło o te smsy i telefony... facet musi mieć czas zatęsknic i pomysleć... a jak często dostaje od nas jakies info... to juz nawet nie czeka i nie tęskni.... bo na co...tak mi sie wydaje....

KAatja.. byc 300 km od siebie to bardzo ciężko.... mi się nie udało.. choc nawet chyba nie zdązyło sie dobrze zacząc a juz zwiał.... tylko że bez słowa...- było daleko... moze za daleko... przykre.

...Nie odezwal sie dzis...ja zreszta tez nie.. O dziwo mam dobry humor...w sumie zawsze taki mam !! Ale czekam co sie wydarzy !!!...Nie ukrywam, ze jestem dobrej mysli....i mam nadzieje ze wszystko sie ulozy!!! Czytam wlasnie ksiazke "dlaczego mezczyzni kochaja zolzy" i musze przyznac..ze smieje sie sama z siebie , ze porobilam tyle bledow w stosunku do Niego...alez robilam z sibie idiotke...chyba mial niezly ubaw ze mnie, hehehehe Dobra lektura, Polecam kazdej Kobiecie :)

powodzenia katja!!!! :)

podnoszę

Dziekuje za kazde dobre slowo i wsparcie !!! Pomoglyscie mi bardzo!

=>do KAatja => A ta książka to dokładnie o czym jest? jakis poradnik? I gdzie można ją kupić?

A i mój kiedyś dzwonił czesto, a teraz prawie wcale :(

Fitness--> podaj adre mailowy to prześle Ci e-book... "Dlaczego mężczyźni kochaja zołzy?"

nika_aniolekk@o2.pl :)

czekam na maila:D Pozdrowionka

.. wysłałam Ci tę książkę.... miłego czytania... ;)

jaśmina a ja też mogę poprosić ebooka? :) aananke@autograf.pl dzięki

Dziękuje za książeczke. Buziaki

_aneczka_ --> jasne .. przesłałam Ci również pozdrawiam ciepło...;)

dzięki jaśmina :) odezwę się na gg, teraz muszę już lecieć

Ja napisałam do ciebie na gg, ale w wyszukaj pisze Rysiu?? Kto to?

Fitness zaraz sprawdze co Ci tam napisałam..... w mailu

POCZĄTEK 9264 a nie 6294 .. przepraszam najmocniej/...... jestem online... ;)

wiesz autorko :) ja pisze do ukochanej bez wzgledu na to czy jestem w domu czy w pracy bo ją kocham a co do wad? no cóż zawsze myslałem ze kocha sie kogoś nie za zalety tylko pomimo wad !

"...ja pisze do ukochanej bez wzgledu na to czy jestem w domu czy w pracy bo ją kocham.." Własnie o to chodzi.. bo ją KOCHASZ... tak trzymaj.. powodzenia..:)

jaśmina_28>>> dziekuje slicznie

a mnie sie udało i związki na odległosc mają szanse mieszkamy 150 kilosów od siebie ale kochamy sie jestesmy juz 2 lata i planujemy wspólna przyszłość. Kilkanascie razy sie nie udało ale kilkunasty pierwszy sie udał i jest cudnie:)

... a propos wad..... nawyki i przyzwycajenia.. charakterek...nad tym mozna popracowac ale nie mozna nikogo zmienić... jeśli nie akceptuje się kogoś z jego wadami to nie akceptuje się go wcale... a gdzie tu mówić o kochaniu...a jesli ktos probuje zmienić druga osobę... to może najpierw powinien zastanowić sie nad samym soba.... Noah---> bardzo proszę...bo to piękne co piszesz....;)

Katja, szkoda mi cię troszkę. Ja z moim mężczyzną możemy spotykać się częściej, doceniam co znaczy bliskość drugiego, ukochanego człowieka, lepiej mogę określić gesty, słowa i ich znaczenie. Kazdy jeden facet potrzebuje bliskości, i może temu twojemu amantowi zaczęło tego brakować. To nie jest dobry znak, że wyszukuje się w tobie wad i każe ci samej je analizować. To do nieczego nie prowadzi, on inaczej na ciebie patrzy. Życzę powodzenia i podejmowania samych dobrych decyzji. Dzieląca was odległość jest tu tylko probleme:( PS. Czy ja też mogę poprosić o przesłanie mi e-booka \"Dlaczego mężczyxni kochają zołzy\"? zielona102@o2.pl Byłabym wdzięczna;)

mnie dzieli blisko 400 km ale nie pszeszkadza nam to w planowaniu przyszłości jestesmy ze sobą pół roku:)

Noach, to masz szczęście:) Ale wiele też zalezy od człowieka i jego charakteru. Odległość to swoisty test dla związku. Sama bym sie nigdy na niego nie zdecydowała bez poważnego problemu. Noach, jak często się widujecie?