Njczęściej popełniane błędy wjęzykowe u POlaków - piszcie

już na zawsze zostanie w naszym jezyku :O A "perfum" to standard na allegro np,na pewno nie kupię perfum u kogoś,kto nawet nie wie co sprzedaje :O A mój nauczyciel z liceum od Wosu,który jest politykiem,doktorem czegoś tam,wykłada na uczelni i ogólnie jest bardzo wykształony mówił "tutej" :O Skóra mi cierpła jak tego słuchałam

najczęstsze - masowe to : Jasiu, Rychu, misiu ( mój misiu) itd w 1 przypadku ( a to forma wołacza!). Ubrać zamiast włozyć ( ubrać sukienke zamiast WŁOŻYĆ sukienkę) Tą zamiast tę w 4 przypadku ( kogo widze tą kobiete zamiast TĘ kobietę. Oczekiwać na coś zamiast OCZEKIWAĆ CZEGOŚ. I tak mówia polonisści w szkole!! Jestem inzynierem i mnie trzęsie. Inne powszechne to rozumię zamast ROZUMIEM, przygladam się kobietą ( zamiast KOBIETOM), dekold zamias DEKOLT, perfouma albo perfum zamiast PERFUMY , labolatorium zamiast LABORATORIUM, jem loda zamiast JEM LODY,jem kotleta zamiast JEM KOTLET

jak słysze -blomba- to mnie podnosi ;)

jest dobrze! co Ty gadasz- jem kogo?co? kotleta a nie kogo?co? kotlet:O

spadać w dół

A mnie wkurza jak ktos mowi pisze, zamiast jest napisane! Zawsze kazdego poprawiam.

wyszłem, przyszłem.. nawet Kaczyński tak mówi...

mój znajomy mówi " pod porząd " zamiast pod rząd i się dziwi gdy go poprawiam ;-)

taki zwrot - "czy mozna się z panią zapoznać" - jest błędny - powinno być czy można panią poznać.... Zapoznaje się kogoś z kimś, poznaje się kogoś samemu

czekać "za czymś" wrrr...mówi się "na coś"

Zauważam średnio kilkadziesiąt błędów językowych dziennie, ale drażnią mnie dwa: dokładnie, ale nie w sensie porządnie, tylko właśnie tak oraz sobota pracująca:o Kurde, nigdy nie widziałam soboty, która by pracowała:o

goka1212 - nie mówi się "pod rząd", ale "z rzędu":o

usiąść na komputerze iść na miasto być na hali szlag mnie trafia, jak to słyszę

Iść na miasto nie jest błędem, kiedy mieszka się w mieści i wychodzi np. na zakupy. Kiedy jedziesz ze wsi do miasta - wtedy ten zwrot staje się błędny:)

to chyba jest poprawnie?

dokładnie, ale nie w sensie porządnie, tylko właśnie tak? o co chodzi? no i sobota pracująca to jest chyba bardzo popularny zwrot

Dokładnie, zamiast właśnie tak, no, zgadza się itp. To błąd. Dokładnie, tzn. zrobić coś skrupulatnie, porządnie. Sobota nie może być pracująca, tylko robocza, soboty nie pracują:o Pracować może górnik:)

jak w temacie:"Njczęściej" "wjęzykowe" :D i jeszcze dodam ze spotkalam się juz pare razy z tym ze ktos mowi MNIAŁ beka;p

mój tato: dźwi, swetr, poszłem,; babcia: garczek, porzonnie (porządnie); koleżanka: pościeradło (prześcieradło), kordła; dziadek: rośliny zeszły (chyba powinno być "wzeszły", od "wschodzić", tak?), pranie zaszło (zwilgotniało po zachodzie słońca) a także: psy zjedli, ptaki polecieli, muchy nasrali i jeszcze muchów, mrówków, główków moja nauczycielka w liceum: kedy (kiedy), cukerek, lyna (lina), Halyna - ale to chyba jakieś regionalizmy, z poznańskiego jeśli się nie mylę

a ja mówię: pościelić łóżko, ubrać buty, włanczać, wyłanczać nawet nie zdawałam sobie sprawy, że to są błedy, u mnie w domu tak się mówi

z kąd zamiast skąd ahaha

LUBIAŁAM, LUBIAŁEM szok!!!!

mało tego! Tak mówia ludzie po studiach!!! To dopiero szok! ;)

TAM PISZE zamiast TAM JEST NAPISANE, ponieważ samo się nie pisze hańba i wstyd polska wymowa umiera :(

nasz obecny prezydent na wiecach: tutej, dzisiej. zamiast tutaj i dzisiaj 10 lipiec, zamiast 10 lipca rok dwutysięczny szósty zamiast dwatysiące szósty (na historii mówiliście rok tysięczny sto pięćdziesiąty trzeci? ;) ) zjadanie koncowek olimpiada - 4letni okres miedzy igrzyskami igrzyska- zawody odbywajace sie co 4 lata. wiec nie ma czegos takiego jak olimpiada w pekinie!!!! u mnie w liceum, za uzywanie slowa dokladnie, w sensie potwierdzenia "dokladnie tak!", placilo sie 50 gr skarbnikowi, w 2 LO zlotowke, a w 3 LO 2 zl :) wszyscy szybko sie oduczyli :) ja nie kłamne, zamiast ja mnie klamię nie kłam mnie, zamiast nie okłamuj mnie

a mnie drażni mówienie "chłopacy" zamiast chłopcy czy chłopaki. I niepoprawne używanie liczebnikow wyrażających daty, np mówienie dziesiąty lipiec, zamiast dziesiąty lipca. Wierzcie, że jeśli słyszę to dziesiąty raz dziennie to szlag mnie trafia :(

"mama nie kazała bić/kopać/niszczyć/wyjść itp..." :)

no i niech was szlag trafi....przynajmniej spokókj będzie z takimi pieprzonymi ''wykształciuchami'' jak wy :O:O:O