gdzie jest granica

Witam mam takie pytanie.ja i dziewczyna mamy wspólnych znajomych. dziewczyna tuli się do kolegi (wspólnego), siada na kolanach itp. a mi się to nie podoba, Ona twierdzi że wszystko ok, bo to tylko żarty z przyjacielem. kto ma rację, ja czy Ona? dodam że ja się tak nie zachowuję wiem że mam trudny charakter, ale mi się to zwyczajnie nie podoba

i siadanie na jego kolanach w Twojej obecności jest moim zdaniem świadectwem na kalectwo uczuciowe tej dziewczyny wobec Ciebie. jesli się kogoś lubi, wystarczy się uśmiechać i rozmawiać. obcałowywanie, siadanie na kolanach, tulenie się do znajomych kolegów to oczywiste braki w kulturze zachowania tej dziewczyny. ona chce w ten sposób wywołać zazdrość w Tobie, a tak naprawdę brak jej podstaw savuar-vivru [delikatnie to ujmując, rzecz jasna] :D

dzięki, czekam na dalsze opinie - czasem myślę że to może ja jestem nienormalny, staroświecki itd, ale już tak mam i mam taki a nie inny kodeks moralny

do jego penisa to nie jest najgorzej

no nie dobiera się i nawet wiem że między nimi nic nie ma, ale mimo wszystko mnie to razi

zdarza mi sie przytulic do kolegi, objac pousmiechac i nie wiedze w tym nic zlego bo to czysto kolezenskie, ale cos w tym musi byc ze laska chce wzbudzic troche zazdrosci w partnerze, ze inni tez ja doceniaja i spostrzegaja jako fajna dupe.. moze za malo ja doceniasz, dowartosciowujesz.. ??

myślę, że nie za mało, a Ona twierdzi że nie chce mi tym robić przykrości

obejmij ja czasem przy wszystkich, zlap delikatnie za pupe... pusc oczko itd pokaz ze nadal jej pragniesz i doceniasz.. moze juz tego nie robisz, a nam kobietom czasem tego potrzeba..

dla mnie to nienormalne, to przekraczanie granic przyzwoitości, wysyłanie dwuznacznych sygnałów mężczyznom, brak szacunku do partnera ale... już zdaniem mojej koleżanki, fajnej, normalnej dziewczyny wszystko jest OK i ona takie zachowania uważa za zupełnie normalne (jej kolejni partnerzy już nie podzielają jej zdania) :S

Bzyk Bzyk - czy to znaczy że jeśli mi brakuje sexu i pójdę gdzieś na bok to to będzie w porządku?

to ja mam rozwiązanie chyba przy najbliższej okazji poprzytulaj się do jakiejś koleżanki, weź ją na kolana itp. (możesz to wcześnij ustalić z koleżanką żeby nie było nieporozumień) powinno zadziałać

aha to się dziej przy partnerce kolegi i partnerka nie ma nic przeciwko

dfge - dzięki, ale wolę z takim rozwiązaniem poczekać

właściwie to wole w ogóle takiego rozwiązania nie stosować

Nie powinnam sie wypowiadac, bo staroswiecka jestem, a teraz ponoc moda na takie zachowanie ;) Ale moim zdaniem Twoja dziewczyna przesadza z tymi "zartami" :O Ja to niespecjalnie lubie takie okazywanie uczyc nawet legalnie - bliskiej osobie. Wole intymnie, w bardziej odosobnionych warunkach :P

jak widzę większość z Was tego nie pochwala

nie powinna się tak zachowywać. Potrafiłabym zrozumieć czasem całus w policzek na powitanie, ale siadanie na kolanach i obściskiwanie z kolegą, gdy obok jest partner to przesada i brak szacunku do samej siebie. Współczuję świadomości, że oprócz Ciebie może ją poprzytulać jeszcze ten i ten.......i tamten....... Ostatni pomysł jest bardzo dobry. Ona sama powinna zobaczyć, co się wtedy czuje.

twierdzi że jej by nie przeszkadzało gdybym ja się tak zachowywał

tylko że ja się tak nie zachowuje bo nie czuje takiej potrzeby bez względu na to jak jest między nami w naszym związku (lepiej lub gorzej)

co innego w praktyce

twierdzi też że dopuszcza takie zachowania tylko w stosunku do wspólnych przyjaciół, gdyby to była tylko moja koleżanka a nie jej to sprawa by się miała inaczej

więc proponuję zmienić partnerkę. Aby zwiazek mógł być udany, obie strony powinnt mieć podobne spojrzenie na wiele spraw, szczególnie tych waznych w życiu. Wyobrażasz to sobie na dłuższą metę? Wykończyć się można.

to jest łatwo powiedzieć - zmienić partnerkę - kiedy ja ją kocham, a ludzi bez wad nie ma. Ona powiedziała, że jak mi to przykrość sprawia to przestanie tak robić a ten topic założyłem chyba po to żeby poznać pogląd innych postronnych ludzi na tę sprawę

w ogóle w takich sytuacjach czuję się jak dupek zwykły i jak se pomyślę co sobie pomyślą postronni np w barze o mnie jako o jej chłopaku (rogacz? lelak?) to aż mi się niedobrze robi, mimo iż zdanie innych ludzi mam gdzieś

no to nie ma sprawy, skoro postanowiła dla Twojego dobrego samopoczucia nie obściskiwać się z innymi. Szczęscia życzę.

dzięki

bo to rzeczywiście debilnie wygląda :p

jak ma faceta,to nie powinna siadać na kolanach innemu,nie dziwie sie,ze ci sie to nie podaba.

takie coś z siadaniem na kolanach w sumie się zdarzyło z raz (z tego co widziałem), przytulanki są częstsze

już nikt nic nie napisze? nie miałem tu na myśli podszywaczy ;-)