Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poradźcie mi coś.....

czy to normalne,że....

Polecane posty

Gość poradźcie mi coś.....
wiesz,wydra,myślę że pogadac nie zaszkodzi,jak będzie kjakaś okazja to o tym wspomnę.tzn,on mi się nieraz przyznaje,że gadał z tą czy tamtą...cóż,nie jestem zachwycona,ale lepiej,że wiem...jak pojechał do domu na wakacje,to się zastanawiałam,czy się z któraś spotka-miałby blisko-ale twierdzi,że nie,ciekawe czy to prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie mi coś.....
może mój niepokój to chorobliwa zazdrość...nie wiem...ale z drugiej strony,to ja się nie boję,że mnie zostawi,bardziej,że będzie coś na boku nie fair robił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pozwalam sprawdzam mojemu facetowi swoja komorke, sama tez tak robie z jego telefonem. I nic sobie z tego nie robimy, nie mamy nic do ukrycia wiec co tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
No właśnie. Zwykle jak ludzie nie mają nic do ukrycia, to nie robią sejfu ze swojej komórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co jesli on Ci tak normlanie mowi, ze gadal z ta czy z tamta; to moze faktycznie nie ma nic do ukrycia ... ja myslalam, ze tu sie rozchodzi o sygnalenie do roznych lasek. ja tez utrzymuje kontakty z moimi bylymi i cenie je sobie bardzo; chlopak oczywscie o tym wie; nie ma tu nic do ukrycia; normlana rzecz. jakby ktos mi zabronil kontaktow; to bym mu sie kazala w czolo puknac. Z tym ze ja sprawe stawiam jasno; tu moj ex; nic miedzy nami nie ma; ale byl mi bliski przez tak dlugo; ze nie zamierzam urywac kontaktu - bo zyjemy na stopie przyjacielskiej. Zatem moze wystarczy rozjasnic te sytuacje; bo moze ty snujesz domysly; a on naprawde niczego zlego nie robi. i tez roznica - czy to sa mu bliskie osoby czy po prostu jakies laski; na ktore lecial - bo moze on je faktycznie lubi i tyle. no ja bym pogadala; tak na spokojnie oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie mi coś.....
tak by było najlepiej:) ja nie mam nic do ukrycia,choć czasem próbowałam chwytu z odwrotną sytuacją-zeby zobaczyć jak on na to zareaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie mi coś.....
w każdymn razie,dzięki Wam wszystkim za rady,zajaśniłyście mi trochę sytuację,potrzebowałam z kimś skonsultowac :) fajnie,że są takie fora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam absolutnie nic do ukrycia; ale \"moj\" teren; i ja mam do niego dostep. chcialabym zeby moj facet to uszanowal. Ja wychodze z takiego zalozenia; ze wymarzonym jest zwiazek partnerski - ja jestem soba, on jest soba i zyjemy razem ale z poszanowaniem drugiej osoby; jej odmiennosci; jej osobistych \"terenow\". naprawde nie mam nic do ukrycia; mam tylko potrzebe miec troche przestrzeni tylko dla siebie. nie chce zeby wszystko bylo wspolne i nasze bo boje sie ze zaczna sie z tego robic problemy .. ze przegniemy i za bardzo sie w tym zatracimy... uwazam, ze zdrowiej jest jak kazdy ma tez cos tylko swojego ... takie moje podejscie po prostu. moze z mezem to sie zmieni; bo to juz rodzina; ale poki co moja kom to moja kom; moja skrzynka mailowa to moja skrzynka mailowa itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie mi coś.....
no jasne,ze tak....ja uwazam,ze nawet ciekawiej jak czlowiek ma swoje terytorium,jest odrobina tajemniczosci... partnerzy nie powinni sobie nawzajem z butami wchodzic we wszelkie sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napa Valley
Na chwile tu wpadlem z Marsa. Odradzam szpiegowanie telefonu, maili, kart kredytowych etc. to prosta droga do utraty tlenu w zwiazku. Drogie Panie miejcie dla siebie wiecej szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz. Mam tak samo jakby był w związku. Nie widze problemu w sprawdzaniu ani telefonu, ani żeby mi sprawdzano - nie miałbym nic do ukrycia. Jakiś taki otwarty jestem, i nie potrzebuje tzw \"prywatności\". Prywatność to mam jak ide pogadac kolegami... Czy jak robie rzeczy któe lubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
ten szacunek nie na wiele niestety się zdaje, gdy okazuje się, że kobieta ufała, a przez rok była zdradzana. Od zbytniego dotlenienia może się zakręcić w głowie i można "odpłynąć". A potem tylko słowa- jaka ja byłam głupia! Zaufanie- pełne, gdy nie ma dziwnych zachowań i niepokoju, kontrolowane, gdy coś się dziwnie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napa Valley
Zgadzam sie, jesli celem tego "kontrolowania" ma byc przyspieszenie w rozpadzie zwiazku. Moim skromnym zdaniem po szpiegowaniu odwrotu juz nie ma. Ale to tylko moje 3 grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie mi coś.....
bez przesady z tym szpiegowaniem. wiele osób tak robi,gdy zaczyna coś podejrzewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
Ja nie mówię o śledzeniu, czajeniu się w krzakach i innych takich rzeczach. Mówię o tym, że nie wolno pozwolić się oszukiwać i zawsze warto wiedzieć na czym się stoi. Boimy się najbardziej nie tego, że on odejdzie lecz tego, że będąc z nami będzie się również zabawiał z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napa Valley
Byc moze wiele osob tak robi ale jest to dla mnie oznaka chorobliwej zazdrosci czego wielu mezczyzn raczej nie bardzo lubi i raczej bedzie szukalo uwolnienia sie od tego predzej czy pozniej. Trzeba miec poczucie wlasnej wartosci. On czy ona musza wiedziec, ze maja wiele do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie mi coś.....
wiecie co-dokładnie o to chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie mi coś.....
ale kobiecie trzeba nie dawac powodow do zazdrości-lub tak ją traktować by czuła się dowartościowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie mi coś.....
a swoją drogą,skoro wpadłeś z marsa to może też sie wypowiesz na temat zaczepiania dawnych "miłostek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bzyk Bzyk
Sama puszczam sobie sygnalki ze znajomymi :) i nie ma w tym nic zlego to zwylke Czasc, pamietam o Tobie... nie ma w tym nic zlego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
Byłam w kilku związkach i sprawa zaufania w każdym wyglądała inaczej. Byłam z facetem, któremu nigdy nie przejrzałam komórki. Był zwyczajny, nie kręcił, nie kłamał, nie miałam wątpliwości, więc nie potrzebowałam się upewniać. Byłam też w związku, gdzie ciągle czułam, że coś jest nie tak. Czułam gdzieś tam w środku- intuicja. Okazało się, że miałam podstawy. Dziś wiem, że muszę wierzyć swoim przeczuciom. Jeśli wszystko się ikłada bez zarzutu, wątpliwości nikt nie ma zamiaru nikogo sprawdzać. A jeśli gdzieś w środku jest odczucie, że coś nie tak, to TRZEBA to zrobic, by potem nie wyrzucać sobie niczego. poradźcie mi cos---- zaufaj swojej intuicji (my kobiety naprawdę ją mamy) i jeśli czujesz, że chcesz sprawdzić, że powinnas- zrób to. Przez to nie stracisz szacunku do siebie, najwyżej utwierdzisz się w zaufaniu do partnera. Pamietaj - dyskretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolada7
A ja nie uważam,by puszczanie sygnałów było czymś złym.No ludzie... Co z tego,że się kiedyś podkochiwał...było minęlo.Teraz ma Ciebie i nie sądze,by puszczanie pików do,jakby nie było,znajomych,było oznaką jakiegoś uczucia.Mam wielu znajomych,facetów,w których ja się kiedys podkochiwalam,i puszczam im sygnały,bo to znaczy,że pamiętam.Wielu z nich powyjeżdzało i w ten sposób mamy jakis kontakt.Gdybym zabroniła robić tego samego mojemu mężczyźnie popadłabym w jakąś paranoję.To normalne i ludzkie,że oprócz kolegów ma także koleżanki,w których też się pewnie podkochiwał, i utrzymuje z nimi kontakt.Moim zdaniem to tylko kwestia zaufania w związku i jego pewnośći.Skoro tak Cie to dręczy,to może problem jest bardziej skomplikowany.A najlepsza rada....nie wnikaj w to.Nie rób sobie dodatkowych problemów i nie doszukuj sie drugiego sensu w tym co robi.Uwierz...faceci mają mniej skomplikowana psychikę niż my i skoro mówi,że to nic nie znaczy,,,to pewnie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napa Valley
Dobrze. Oczywiscie to tylko moja opinia oparta na moich doswiadczeniach (40+). Otoz, te "milostki" to dla wielu (niektorych, mnie ?) takze nie tylko kochanki ale i przyjaciolki (dokladnie jak przyjaciel). Cos tam bylo, ze byla to milosc i przyjazn. To byl kawalek nas, ktory gdzies pozostal. Moze byc to naturalne, ze ktos moze z nimi chciec porozmawiac i spotkac sie na szklanke wina lub kawe. I tyle. Nie powinno to byc zadnym tabu. Jesli jest to dla mnie oznaka duzej presji w zwiazku i moim skromnym zdaniem nie wytrzyma on wiekszych prob jeslu nadejda. My 2 cents.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
poradźcie---- nie sugeruj się zbytnio tym, co my tu piszemy. Dla jednych sygnałki to nic takiego, dla innych są denerwujące, a jeszcze inni talepią się ze strachu. Każdy czuje inaczej. To, że ktoś uważa to za normalne, nie ułatwi Ci niczegoo, bo TY czujesz inaczej. Dla jednych gołe zdjęcia w gazecie to powód do dumy, dla innych okropnosć. Nie dopasowuj się do nikogo. Jesteś jedna i niepowtarzalna. Słuchaj SIEBIE. Tam masz odpowiedzi na wszystkie pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie mi coś.....
no właśnie o to chodzi,że ja ciągle mu jakoś niedowierzam....:( choć jest dobry,itd....hmmm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna po 20-tce
może to prawda,że stara miłość nie rdzewieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie mi coś.....
chyba topik "umiera"? w każdym razie dzieki i pozdrówka dla wszystkich,co sie tu wypowiadali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
poradźcie...----- Ty sama wiesz, czego oczekujesz i na co się nie zgadzasz. Nie bój się mówić o tym nie raniąc nikogo. Jeśli on widzi to inaczej to możecie próbować negocjować - to potrzebne w związku. Czasem trzeba w pewnych rzeczach ustapić, ale Ty sama wiesz, w jakich ustapić możesz, by się nie męczyc. Nie gódź się na warunki, których nie akceptujesz, bo bedziesz nieszczesliwa. W zwiazku wazne jest, by dwie osoby najwazniejsze rzeczy widziały podobnie. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×