Pyt do ludzi w stałych związkach - Jak często się kochacie i ile lat razem??

średnio co drugi, trzeci dzień. ale czasami tydzień się nie kochamy a czasami kilka razy dziennie.

kocham się z nim codziennie w związku od 4 lat

czasami kilka razy dziennie też :-)

Wszyscy tak często. Popadam w kompleksy :(

właśnie nie wszyscy :-) dla mnie to wyjątek w końcu napisałam facet sexoholik :P z wsześniejszymi tak nie bylo . ;-)

1,5 roku - 3-4 tygodniowo:) na wspolnych wakacjach, urlopie- codziennie:)

1,5 roku razem - mieszkamy osobno, ostatnio codziennie,3,4 ni to juz duza przerwa:)

mieszkamy osobno średnio 3 razy w tygodniu

za rzadko, 3 lata razem

i 2,3 razy w tygodniu.

6 razy lub wiecej-na tydzien :) razem 3 latka

Podziwiam Was, jesli prawde piszecie. Mi to sie zwyczajnie nie chce tak czesto, jest tyle ciekawszych rzeczy do roboty ;)

kurwa PO załamałes mnie chłopie:-O ja tu poszcze od 22 lat:-O a ty chłopie masz w nadmiarze:-O chyba pójde do ciebie terminowac:)

razem 4 lata, seks bardzo różnie, czasem tydzień nic, a czasem 5 razy dziennie, wszytsko zależy od ochoty i okoliczności bo wiadomo - człowiek nie maszyna;)

28 lat razem i 2-3 razy na tydzień. No i co? Jest ktoś z dłuższym stażem?

14 lat razem. średnio raz na kwartał bo partnerka wiecznie zniechęcona. ale to się zmieni bo zakończyłem ten toskyczny związek.

razem i 2-3 razy w tygodniu!

2 razy w tygodniu, jak mam dni płodne to codziennie 2 razy, bo staramy się o dziecko:)

seks różnie średnio 1-2 w tygodniu,na częstszy nie mam siły,zmęczona jestem ciągle:p

5 miesiecy razem i 2 razy w tygodniu :]

5 lat razem, jesteśmy przed 30. raz na 2 miesiace?

średnio 1-2 w tygodniu. ja facet wolałbym częściej .Żona ciągle zmęczona.

dodam jeszcze że kiedy jesteśmy np. na wczasach to na szczęście seks 2-3 razy dziennie.

od 3 lat razem - 1-2 razy w tygodniu

juz 3 dzien i tak przeprowadza nas zmeczyla, ze pierwsza noc poszlismy spac, oczywiscie ja obrazona, ale nie poradze nic, padl i niewstalby... anastepnego dnia rano a teraz znowu nic, praca wykancza, nie mielismy wolnego weekendu, po pracy zbieralismy sowje rzeczy i tak do poznej nocy, nawet sprzatac mi sie nie chce, bo po 10 godzinch tyrana nie mam sily... weekend wolny jest to se posprzatam...

przynajmniej 2 razy dziennie ,jeżeli go nie ma mam wibrator:p-nie zdradzam- w sumie razem jesteśmy 6lat:)

wczesniej bylo czesto szczegolnie jak razem spalismy to czasem do 4 razy w nocy, ale raz jeden jedyny w ciagu godziny nie mam pojecia co mu sie stalo co 10 minut byl gotowy i w ciagu godziny 6 razy, aler to tylko raz tak sie zdarzylo, a jestesmy ze soba prawie 2 lata, przyjda czasy, ze bedziemy codzinnie powruca :D tylko musimy odpczac po tej przeprowadzke i posprzatac w koncu lokum...

Jestem pod wrażeniem co niektórych wpisów, jeśli oczywiście to prawda.

Ja też tak często jak się da - aż mnie obie ręce bolą :P .