Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ajscha

nerwica .... a .... ciąża !

Polecane posty

LilySnape wiesz co ja jestm 7 tydzien w ciazy!!!!! ataki aniki mam ogromne. njabrdziej boje sie chororby depresji paniczny lek przed nia mam , i rpzed tym ze nie pokocham swojego dziecka. mnie zameczy ten lęk!!!! o te rzeczy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
henrykietka ja zazlam w ciaze na 0.10mg anafranili ale zaraz odstawilam. dr pwoiedziala ze po 2 tygodnich juz nie masz tego leku w sobie wydajesz go z moczem. ale leki mam takie ogromne ze szok dzis od rna non stop mam panikę. boje sie panicznie depresji, ze umre na nia, zwariuje i ze nie pokocham dziecka swojego!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi profesor powiedział ze weźmie mnie na 3 doby do szpitala skonsultuje z psychologiem, psychiatra i zdecydują czy podąć mi jakieś tabletki na lęk, i ataki paniki czy nie. powiedział ze chciałby żebym 3 mc wytrzymała bez tabletek żadnych. ale zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomoc psychologia, psychoterapia, ćwiczenia oddechowe, relaksacja, ćwiczenia fizyczne - to też w bardzo dużym stopniu pomaga, a nie tylko faszerowanie się lekami, które zaleczają, bo nie leczą, skutki, a do przyczyn żaden nie dociera. Ja np. na ciążę się nie decyduję między innymi ze względu na swoje różne "schizy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiat tuberozy ja panicznie boję sie chcoroby depresja, ze na nia umre itd. a jesli chodzi o ciaze to sam fakt ze jestem w ciazy wzbudza panbike i to ze bardzo sie boje ze nie pokocham swojego dziecka!!!!!!!!labo nie ebdzie mi sie pododbalo!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale po co to W KÓŁKO powtarzasz? :O Zacznij sobie pomagać, a nie zajadać leki tonami. Ludzie z forum cię nie uleczą, a ciągłe pisanie o objawach tylko je nakręca. Nikt za ciebie życia nie zmieni, a faszerowanie się lekami, które mają małe działanie albo żadne, jest truciem się, często niepotrzebnym. Ja miałam depresję kilka razy i co - żyję, nic mi nie jest, po chorobie ani śladu i to od kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiat tuberozy ja sie nie faszeruje lekami, bralam poprstu i mi np bardzooo pomagaly nie moge powiedziec ze nie bo tak nie bylo. tej chororby boje sie tak panicznie od momentu kiedy meza ciocia miala tak sobvie ubzduralmja ze tak meczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja piszę ogólnie na temat leków, bo ludzie uwazaja, ze to cudowny srodek na wszystko. z tego da sie wyjsc, tylko trzeba działac, a nie szukac leczenia na forum, bo to mało daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chce sie leczyc na forum kochana, od pierwszego napadu nerwicy czyli 5 lat temu dopiero w tym tygodniu odwazylam sie wejsc na jakiekolwiek forum, postanowilam sobie wtedy koniec z formai itd bo czlowiek sie naczyta apozniej szaleje z leku . i powiem ci ze ta mysl ze mam najslilniejsza depresje na swiecie wydaje sie byc tak wiarygodna ze szok jakbym naprawde miała, albo uslysze w tv ze ktos porzucil dziecko to ja od razu panika ze mi sie etz to przytrafi, albo przed slubem mialam też lęki straszne jak uslyszalam o rozwodzie to od razu ze ja tez sie rozwiode, albo balam sie patrzec na sluby, suknie slubne itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem , ja tylko pisze o tym czego sie panicznie boję. a u ciebie skad się wzieła depresja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zbyt duza chec spełninia oczekiwan mamy; trauma z dziecinstwa; moje celowe izolowanie sie od ludzi; wielka skłonnosc do pesymizmu, ale teraz tego juz nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trauma ... ja przezylam kryzys rodzicow... w malzenstwie... tata chcial odejsc ... ale dzis juz jest wszytsko super z rodzicami.. to znow ja mam takie mega lęki ze ... jakis wielkich oczekiwan nikt wobec mnie nie stawial... nigdy ... uczylam sie jak moglam jakie mialam umiejetnosci. tylko jestem czlowiekiem ktory chcialby miec nad wszystkim kontrole, wszytsko przewidziec itd. myslisz ze takie jazdy z paniką to depresja ?? a jak sie teraz czujesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam nerwice lekową a dokladnie jak to dr pwoiedziala zaburzenia lekowe z atakami paniki. ale przeszlam juz ten okres kiedy uwazalam ze mam wszedzie raka. skonczylo sie. jakies 1.5 roku temu ubzdurałam sobie depresję. ze ja mam ze umre na nia, zwariuje itd itd. wiesz jakie ja rzeczy wymyslam co do dziecka, ze go nie ppokocham, nie ebdzie mi sie pododbalo, ze tak jak inni zli ludzie np nie ebde sie nim opiekowala takich rzeczy sie boje ze szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ja też miałam. Nie mówię, że wszystko mi przeszło, ale różnica jest kolosalna, a najbardziej pomogło mi pozytywne myślenie - całkowita zmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa i jeszcze ci napiszę, że bycie w nerwicy i depresji ma swoje dobre strony i ja to wiem hehehe, ale na początku w ogóle nie dopuszczałam takiej myśli do głowy, no bo jak to - ja cierpię, a sama tego w dużej mierze chcę? ale tak, to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn jak ty tego chcesz ??? to czym ty sie przylamalas ze mialas depresje ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, napisałam, co robiłam i z czego korzystam. Ja też brałam leki, ale tam ... guzik dały. Naprawdę trzeba mieć solidne objawy, żeby brać cały czas leki. Gdzieś czytałam, że działanie leków i tak opiera się na 70, czy 80% wiary pacjenta w to, że one leczą. A depresja i nerwica są bardzo "fajne", bo ludzie się nad tobą litują (no, później wielu zaczyna się wkur***), masz opiekę, pomoc, możesz nic nie robić. A po co zmieniać swoje życie, jak wygodnie w takim g***?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będę opisywała na forum moich przeżyć, bo to moja sprawa, a nie chce, żeby ktokolwiek to czytał. Mimo wszystko uważam, że łatwiej mają ludzie, którzy nie analizuja za dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja bym w zyciuie chciala zeby ludzie sie nademna litowali i robili wszytsko za mnie. chce byc samodzielna!!! chce poprostu nie miec ataków paniki. mnie one wykanczają, bo ja zaraz wyoberazam sobie depresje najgorsza na swiecie ze mam i umre na nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ataki paniki i inne objawy (np. duszności), to tłumione emocje. Ja po atakach, które były koszmarem, czułam się później lżej, nie wiedziałam dlaczego, ale na terapii zrozumiałam. Wszystko zaczyna się w głowie, a nie odwrotnie, to nie ciało jest chore, tylko emocje (dusza). Ja w ciąży? O noł, noł, noł, mam nadzieję, że nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Capricornus no dobże ale dlaczego ja tak panicznie boję sie depresji!!!!?? wyobrazam sobie ze ja mam ze umre na nia, masakra, albo dlaczego sie tak panicznie boje ze nie ebde kochala swojego dziecka, ze bede zla matka..itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×