Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agatka26

Rozwód - jak przeżyć odejście?????

Polecane posty

Gość agatka26

Dziewczyny pomóżcie ...jak przeżyłyście odejście swojego eks, ja nie mogę sobię z tym poradzić Wariuję powoli, nie daję rady sama,nie potrafię przestać kochać, mimo, że on ciągle mnie ranił...jak ja mam się odkochać?Odwiedza dziecko więc ciągle go widuję, coraz bardziej się pogrążam w tej chorej miłości. Proszę napiszcie co mam zacząc robić zeby przestac myśleć............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego pogrążasz się w miłości do kogoś kto ciebie zostawił kto ciebie nie kocha?? Idź do psychologa bo masz dziecko na wychowaniu moja droga. FAcet ciebie zostawia a ty go nadal kosza nienawiść to uczucie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są takie zdarzenia w życiu....na ktore po prostu nie ma dobrej rady...bo czegokolwiek by się nie powiedziało..to dla Ciebie będzie to teraz...za wcześnie....za banalnie....za trudno....za boleśnie:( Mówienie o czasie, ktory musi upłynąć jest oczywiście uzasadnione, ale sama mam mały problem z tym czasem...też wolałabym, by mnie już wyleczyl...ale to jeszcze trochę potrwa:) Nie wiem jak przeżyć odejście....wstawaj rano, zajmij czymś ręce....trzeba czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem własnie najgorsze jest to że mnie zostawił, a ja głupia (swoją naiwnością pobiłam wszelkie rekordy) na to że się zmieni ciągle mu wybaczałam. Chyba powinnam trafić do psychiatry bo psycholog tu nie pomoże. Obiektywnie wiem - czas się zmienić, dać sobie spokój, ale to trudne, wiem że musze go unikać może jak go nie bede widziała przez miesiąc to przejdzie. to jest chore tym bardziej ze ten związek mnie niszczył, z nim byłam nieszczęsliwa a wychodzi na to że bez niego jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,właśnie zlikwidowałam darmowe rozmowy do niego, jutro przyjdzie do dziecka ja od razu wyjde i wrócę jak będzie wychodził. Co do nienawiści to ja go już nienawidzę - a zarazem kocham - pocieszam się tylko, tym, że być może kiedyś zobaczy co stracił, a wtedy będzie za póżno.Nie będę mu wybaczać, przez 7 lat wybaczałam, a to już zbyt długo.....Teraz zacznę walczyć, najpoierw o wyższe alimenty, zbyt długo unosiłam się honorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację agatko..... za czas jakis zobaczy co stracil... alw nie walcz z nim o pieniadze... jesli sie postara, to ciezko bedzie ci wygrac.... nie tedy droga. pozdrawiam i nie lam sie.... wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kedlerrr
powodzenia :) dasz rade na pewno! bądź silna i zakochaj się znowu- tylko troszke czasu musi upłynąc.. tylko troszkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bambi...
Nie sadze,ze to jest milosc,to Twoja urazona duma i ambicja.Moze sprobuj z innej beczki,wmawiaj sobie,ze nie docenial Cie,nie dostrzegal nigdy Twojego JA.Uwierz w SIEBIE,masz dziecko,staraj sie nie widywac go,nawet gdy odwiedza dziecko,miej jakies sprawy do zalatwienia....Ponoc czas jest najlepszym lekarzem,nie poddawaj sie.Zycze powodzenia.Sprobuj zmienic cos w swoim zyciu,nowa fryzura,ladne ciuchy,jezeli nie uprawiasz,to zacznij uprawiac sport,skocentruj swoja uwage na SOBIE i dziecku,na pewno uda sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki:już właśnie byłam u fryzjera,trochę mi się humor poprawił.Ciuchy i tak ciągle kupuje więc już na mnie nie działają. Ale myślenie , że wróci na kolanach znacznie mi poprawia samopoczucie.żal mi dziecka, jest bardzo związany z ojcem, ma juz 5 lat więc wszystko rozumie. Alimenty mu podniosę chociażby za lata utrzymywania go i pełnienia funkcji podaj - przynieś. Poza tym dzisiaj się naawet nie odezwałam słowem i z tego jestem dumna(nie odebrałam też jego 5 telefonów). Zaczynam ćwiczyć (z cindy crowford) na razie w domu , w tygodniu zapiszę się na siłownie.Wasze rady są dobre, tylko obiektywnie ja to wszystko wiem....a właśnie ta urażona duma się odzywa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia-b79
od ostatniego postu minęło trochę czasu i może to głupio zabrzmi ale zapytam co słychać.Jestem teraz w podobnej sytuacji i nie wiem co robić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×