wkurzyl mnie dzis..

moj ukochany wrrr w niedziele dostalam zaproszenie do kolezanki na imrezke urodzinowa(oczywiscie z nim). odrazu do niego zadzwonilam zeby wiedzial co i jak.po czym dzis dowiaduje sie ze nie moze ze mna isc poniewaz brat prosil go o pomoc w remoncie mieszkania.wrrrr uochany mial dwa tygodnie urlopu a jego braciszek obudzil sie ze potrzebuje pomocy jak my mielismy plany.i co oczywiscie ukochany sie zgodzil bo przeciez bratu nie mozna odmowic a imprezke sobie odbijem wwrrrrrrrr i co o tym sadzicie?

miał rację - rodzinka to grunt

Ile masz lat?

co- brat ma remont przekladac z powodu urodzin twojej kumpeli?

wrrr...wwrrrr......wrrrr.......... super to odstresowuje

Twój chłopak miał rację. Ty zachowujesz się jakbyś była pępkiem świata.

super wszystko ale chyba o tej imprezie wiedzial wczesniej i mogl umowic sie z nim tak zeby tez dotrzec na impreze ale oczywiscie to za trudne bo brat mieszka w aleksandrowie ps.kolejna wymowka:-/

Zrozum że są ważniejsze rzeczy od imprezy.

Kurwa...facet wrócił z pracy ,ale do domu nie dotarł ,bo kurwa musiał zachaczyc do kolegi i sie chyba podpił.Gadałam z Nim przez telefon ,ale sie cep rozłączył.Boze co za męka...boze ale ejstem zła :(

Zachowujesz się jak rozkapryszone dziecko. W życiu są ważniejsze sprawu niż imprezki.