PRÓBA SAMOBÓJSTWA A REAKCJA OTOCZENIA

Jaka jest najczęściej faktycznie reakcja waszych najbliższych?

udaja ze nic sie nie stalo

pytam poważnie, jak zareagowali np. wasi rodzice? czy potem pomogli wam? a co na to najblisi znajomi?

gdybym próbowała sie zabic i nic nie wyszłoby z tego chyba bym sie naprawde pochlastałą gdyby iini o tym sie dowiedzieli, nie zniosłabym tych spojrzen litosci i uzalania sie, prób rozmowy paradoksalnie łączonych z całym tym zachowaniem jakby nic sie nie stało :O ale pewnie dlatego, ze dla mnie skonczenie ze sobą świadczy o przemyslanej dokładnie decyzji i checi skonczenia z tym zyciem a nie "podciecie" sobie zyl bo jestem niepotrafiąca poradzic sobie z wlasnymi emocjami niedojrzalą nastolatką, która potzrbuje pomocy ale zamiast normalnie o nia "poprosić" woli robic wokól siebie zamieszanie :O

zgadzam sie z nocturne nymphe, moja kolezanka z klasy z liceum to zrobila, ale ją odratowali i wszyscy udawali że nic nie wiedzą. Sama tak udawałam, bo bylo mi głupio pytac :o ale gdyby to byla bliska mi osoba to bym z nia porozmawiała

Sławko, dla mnie pytanie co na to rodzice i czy wam pomogli jest retoryczne... Rodzice muszą nieźle rozpaczac a pomoc z ich strony jets pewna i nawet natarczywa jesli samobojca- dizecko nie chce dac sobie pomóc

właśnie chodzi o to że dosć często najblisi, a zwłaszcza rodzice, starają się udawać że nic się nie stało, przechodzą nad tym do porządku dziennego, nawet nie rozmawiają ze swoim dzieckiem o tym dlaczego to zrobiło. Więc to że rodzice pomagają nie jest oczywiste.

prawda co pisze Sławka, wiem coś o tym.