nie chce mi sie juz nic, byle jak zyje

studia byle do przodu i egzaminy w plecy zasypiam na lozko co dzien i budze sie o 3 nad ranem aby sie wykapac praca, obiad a potem klade sie spac faceci mnie nie interesuja rycze co kilka dni co mi jest/

studia byle do przodu , rok w plecy zasypiam o kosmicznych porach i leże bo zasnąc nie mogę , wstaje o 6 żeby nakarmić dziecko , dziecko , obiad, pranie,sprzątanie ,nauka zero pomocy ze strony tatusia , faceci mnie wnerwiają , zero sexu rycze prawie codziennie i też pytam co mi jest >????????????

mam podobnie tylko bez dziecka i tatusia...

no to witaj w klubie !! i moja rada nie dokładaj sobie do tego dziecka i tatusia bo to już prawie samobójstwo :o mieszanka wybuchowa !! a masz jakąś rade na to ??????????

trzeba bylo najpierw pomyslec zanim zrobilas sobie dziecko z nieodpowiedzialnym tatusiem,wtedy nie narzekalabys tak

no to fakt :o tyle że ja nie rozpatruje tego co było a to co jest . Bo tego co się zdarzyło już nie zmienie !!!

no to chyba lepiej zaczac normalnie zyc,wspolczuje temu dziecku ktore musi codziennie ogladac zmeczona i zdesperowana mamusie:(dzieckopotrzebuje czulosci,nie twierdze,zemu jej nie dajesz ale na rozwoj dziecka wplywa takze atmosfera w domu:/

normalnie - czyli jak ?? zacisnąc zęby , przejąc całkowicie wszystkie obowiązki , robić za matkę i za ojca ??????? Chyba trzeba teraz coś z tym zrobić póki dzidzia mała i jeszcze nie zdaje sobie sprawy co i jak i nie rozumie desperacji mamusi :-(

do Autorki --> całkiem być może stan subdepresyjny. Idź do lekarza.