odchodzi bo sie boi

pytanie glownie do mezczyzn, ktorzy odeszli po kilku latach zwiazku. Czy w jakims stopniu bylo to spowodowane strachem przed przyszloscia, monotonia, odebraniem wolnosci i swobody. czy to przerazenie kiedys znika?

mam 24 lata i nigdy nie miałem dziewczyny

z reguly faceci to tchorze, boja sie angazowac, brac na siebie odpowiedzialnosci za inna osobe, dlatego wygodniej im odejsc

ale czy to sie kiedys konczy, czy ten strach kiedys mija. Czy jestesmy skazani na ciagle uciekanie?

nie wiem czy sie skonczy, wy macie to wpisane w genach!!!!

odemnie odszedł facet po 7 latach zwiazku, bardzo zgodnego zwiazku dodam, tylko dlatego ze chcialam slubu :(((

Ola przeginasz Ja bylem znudzony, bylo mi zle i myslalem o odejsciu Tchozem to bylem dlatego, ze nie odszedlem. Ona to zrobila. Ja chcialem odejsc, bo nie nylo miedzy nami dobrze - bylo nudno. Zwiazek 5 lat. Po Jej odejsciu chcialbym wrocic. Moze dlatego ze jestem slabym facetem. Nie wiem. Tylko prawdziwy samiec alfa moglby rzucic kobiete ktora kocha ze strachu przed przyszloscia (no albo kompletny i calkowicie nie dojzaly dzieciak, ale kto z takim planuje przyszlosc) Posdrawiam

wcale az tak nie przeginam, serio, wedle stytystyki, faceci sa bardziej bojazliwi niz kobiety, i po za tym szalenie wygodni!!!!

kobiety nie boja sie slubu po 5 latach zwiazku . to faceci zazwyczaj sie boja. marzeniem prawie kazdej kobiety jest slub z ukochanym facetem

Zgadza sie. I wlasnie z tej wygody czesto wynika niechec do zmian. A zakonczenie zwiazku to chyba zmiana? Wiem w jakiej jestes sytuacji i nie mam bladego pojecia czy to ma zastosowanie w Twoim przypadku. W moim mialo. Do autorki watku: Faceci chyba nieiwele roznia sie od kobiet w tym, ze kazdy z nas chce rodziny i zwiazku do konca zycia. Inaczej do tego sie zabieramy, inaczej jest w trakcie i inaczej sie konczy. Poprostu myslimy roznie o tym samym.

czarodziej a chciałbys mnie zaczarować? masz takiego ladnego nica:) skad jestes?

Dolnoslaskie. Ewentualne piwko - Wrocław hehe - ewentualne gg zawsze mile widziane

buuu to daleko ten wroclaw ode mnie

To dobrze. Bo jestem jakos tak swiezo po zwiazku i moglbym Cie uwiesc w ramach zapominania :-) A tak serio to jeszcze nie zdarzylo mi sie spotkac z nikim z sieci (fakt gg odpalilem dopiero po rozstaniu - a na forum to jestem calkowitym prawiczkiem). Net to net real to real.

a ja sie spotkalam z kims z neta, bylam wlasnie swiezo po rozstaniu, bylo milo, ale skonczylo sie na kawie, ja nie chcialam, a moze powinnam byla cos wiecej????

Olu to juz tylko Ty wiesz! Umowmy sie, kontakt w sieci to zadna wyjatkowa znajomosc - i od tej zasady nie ma wyjatkow. Po prostu jest to zbyt latwe, powszechne i nie ma tu miejsca na wyjatkowosc. Jedno spotkanie w realu to tez jeszcze nie wielka milosc. Na pewno nic nie stracilas. Ale nie znaczy, ze nie jest to sposob na przyszlosc (dla mnie chyba nie, ale dla innych?)

tak, ja wiem, ale wiesz co, ja myslalam tylko o moim bylym, wiec i tak bym nie mogla dalej tego ciagnac

na peno jest to sposob na nude na pewno nie na smotnosć!!! to dlugo potrwa zanim ja bede gotowa na zwiazek. i tez nie chcialabym nikogo skrzywdzic :(