milosc to zluda i tak wszystko mija przeciez, nieprawdaz?

to ze ktos Cie pyta o roznice miedzy pojeciami dziecko nie znaczy ze nie wie co oznaczaja one ;) byc moze chce pokazac jaka jestes naiwna i niedouczona co sie udalo ;)

a co ona złego napisała? Że miłość to dojrzałe uczucie? Z tym się zgadzam. A jak sobie wyobrażasz dziecko moje miłość bez uczucia? Powtarzam: DOJRZAŁEO UCZUCIA. Przeczytaj dobrze bo to właśnie ty robisz z siebie durnia:-(

zgadza sie dziecinno, miłość to przyzwyczajenie, zaleznosc emocjonalna,jak zwał tak zwał, nie trwa wiecznie, i rzadko bywa bezinteresowna, chyma że matczyna:)

tylko winny się tłumaczy. Pyatałaś bo g... wiedziałaś. Teraz wiesz to się ciesz:-P

no właśnie. takie małżeństwa z przyzwyczajenia są do kitu. Beznadzieja. I to nazywacie miłością???????????????? Wolne żarty.

:)))) mozesz sobie myslec co ci sie podoba malenka jesli ci to poprawia samopoczucie hehhehh jednak dopoki milosc bedzie utozsamiana z uczuciem to takie fora beda pelne naiwnych istotek uzalajacych sie ;)

wiecie co żal mi takich kobiet co nie wierzą w miłość i takim chłodem od nich tu powiewa. Komentarze do kitu. Po prostu zazdrościcie komuś udanego związku czy małżeństwa i chcecie generalizować. To was można by powrzucać do jednego wora tylko pewnie byście się pozabijały:-( Też jestem w bardzo udanym związku już długo. Wciąż dbamy o naszą miłość i wiem że zawsze tak będzie. A wy możecie się tylko tu sprzeczać a i tak nic wam to nie da:-P ZAZDROŚNICE I TO JAKIE ZŁOŚLIWE!

a zwłaszcza "oczywiscie ze tak" to już w ogóle tragedia:-(

macie racje...jeden mi nie wystarczy hehehehe :P faceci maja racje mowiac ze wiekszosc kobiet to idiotki niemyslace ;)

czepia się jakiegoś jednego zdania bo nic innego nie może wynaleźć

oooo "oczywiscie ze tak" oceniła się nareszcie:-D

to jedno zdanie dziecko niemyslace /bo to o tobie tez/ jest fundamentalne...i jesli tego nie widzisz blondynko to przykro mi ;)

skoro takie masz podejście do miłości to później (o ile przetrwacie) będziesz miała małżeństwo z przyzwyczajenia. Gratuluję podejścia do życia. Śmiać się czy płakać?:-(

nie, mylisz się niemowlaku. nie o mnie bo nie jestem blondynką:-P Pudło ale próbuj dalej.

nie widzicie że to znowu prowokacja? Jakaś zdesperowana małolata, którą rzucił facet opluwa teraz wszystkich a wy się w to mieszacie. Zauważyłam to po tym, jak do każdego mówi "dziecko":-) Dajcie spokój

masz racje: szkoda czasu. Niech się dalej złości:-) Pa pa.