milosc to zluda i tak wszystko mija przeciez, nieprawdaz?

nie potrafie uwierzyc w milosc. Raz w zyciu kochalam ale wszystko mija. Zwiazek kojarzy mi sie nie tylko z uniesieniami ale mozolna praca, czesto konczaca sie niepowodzeniem. Jak cudowne sa pierwsze miesiace zwiazku. Ukradkowe spojrzenia, namietne calusy, randki, smsy na dobranoc a potem? A potem powstaja topicy na cafe, ze on mnie unika, ona poznala kogos innego w pracy. Czy warto angazowac sie dla kilku lat uniesien aby potem zostac i tak na lodzie ? Nie wierze w milosc.

a ja miałam na odwrót. Jestem juz ponad 3 lata w związku i uważam że teraz jest wspaniale a kiedyś było to wszystko pisane patykiem na piasku. Tzn wiedziałam że nie kocha ale mimo wszystko bałam się że mnie zostawi lub że to uczucie gdzieś zginie. teraz jestem pewna na 100% że będziemy razem do końca:-)

pomyłka w zdaniu: Powinno być tam-> wiedziałam że MNIE kocha...:-d

milosc jest do kitu - ja się tylko zawsze męczyłam jak się zakochałam...

zakochanie a miłość to 2 różne "rzeczy". Nie jesteś zakochana całe życie. Zakochanie mija a zostaje miłość...a to jest dopiero wspaniałe uczucie;-)

Wiadomo, ze jest do kitu.

mi się nie przydarzyło chyba...ech...niewazne, wazne te dni, ktorych nie znamy...:)

każdy tak pisze dopóki nie pozna tego kogoś NA CAŁE ŻYCIE. A ja wierzę że każdy ma kogoś przeznaczonego:-)

dziwne ze pytasz... w te bujdy o polowkach jablka to chyba tylko naiwne dzieci wierza jeszcze hehehe

dlaczego naiwne dzieci i dlaczego bójdy? Co za podejście do życia. Jestem już dawno po 20stce i jestem w szczęśliwym związku więc nie mów za mnie. Poza tym z takim pesymistycznym podejściem to nigdy nikogo nie poznasz:-(

a gdzie napisalam ze nikogo nie mam ??? mowie tylko ze roamntyczki niktore moga do konca zycia byc same jesli nie spojrza na zycie realnie

ciekawa jestem jak wygląda ten twój związek skoro zgodziłaś się z autorką że nie wierzysz w miłość:(

nie widze w tym nic smiesznego ;) dzieciaczki ciekawe jak wasz bedzie wygladal z wielkiej milosci po paru latach heheheh

sama jesteś dzieciakiem, który nigdy nie doświadczyl miłości. Jest wiele małżeństw, które są szczęśliwe pomimo upływu lat. Widzisz w tym coś dziwnego? Normalne ale jest jedna ważna sprawa. Obydwie strony muszą być do tego dojrzałe. A z twojej wypowiedzi widzę że jesteś jesczcze nastolatką:-(

coz... z mojej wypowiedzi widzisz ze jestem nastolatka. chociaz tak moge sie odmlodzic :P

na twoim miejscu bym się nie przyznawała że jesteś starsza:-D

bo ???

dlatego ze nie jestem naiwna nastolatka wierzaca w milosc od pierwszego wrazenia polowki pomaranczy i tym podobne bzdety ??

bo masz umysł nastolatki albo przeżyłas nieszczęśliwą miłość i walisz smuty. A może to i to?

coz... twoja opinia heheheh zycze szczescia i znalezienia ksiecia na bialym koniu.....w tym stuleciu hahahahah

przeczytaj uważnie: Czy ja piszę o ślepym zakochaniu czy miłości? To zasadnicza różnica:-P Chyba że tego nie dostrzegasz.

coz ja wiem co dostrzegam..ale to nie ja zakladam topiki ze mnie rzucil po paru latach , zdradza mnie itd itd itd heheheh

milosc.......???? a coz to jest ????? bo KOLOSALNA wiekszosc nie odroznia zakochania od milosci wiec moze ty to potrafisz

ja też takich topików nie zakładam. Ja tylko komentuję.

prosze bardzo: Zakochujesz się najpierw: wspaniały stan, bijące serduszko na samą myśl że się zobaczycie, nieprzespane noce gdy nie zadzwoni, myślisz tylko o nim, nie możesz zasnąć i jeść i wiele innych uczuć, które gdybyś miała całe życie wykończyłyby cię. Zakochanie mija po pół roku może po roku a miłość zostaje i jeśli jest prawdziwa trwa do końca życia. Jest to piękne dojrzałe uczucie...ale cóż tu tłumaczyć trzeaba to przeżyć...albo....jeśli z tym kiepsko poczytać trochę książek:-P

milosc nie ma nic wspolnego z uczuciem prawdziwa dziecko ;) radze sie doksztalcic zanim zaczniesz pouczac innych robiac z siebie durnia ;)

do buziaczek159 mowisz ze jestes 3 lata z chłopakiem, a to naprawde jeszce niewiele. zobaczysz czy po 7 równiez bedziesz czuła to samo.

do OCZYWIŚCIE ŻE TAK : Ma:-) Ale co tu tłumaczyć byle komu. Poza tym złośliwa jesteś nie dziwię się że w waszym związku brak miłości.

moze TWOJA ma :P a w takim razie jest ulotna jak mgla ;) bo uczucia wlasnie to do siebie maja masz racje ale co ja bede byle komu tlumaczyla zawilosci takiehehehe nauczysz sie moze kiedys dziecko ze milosc to nie uczucie

chyba sama masz jakieś problemy z wiekiem bo wciąż kogoś od dziecka przezywasz:-D A może ty masz nie więcej niż 14 lat bo zwykle takie osoby wytwarzają szum że jakie to dorosłe. Poczytaj lepiej sama coś na ten temat bo to ty z głupka się pytasz a nie wiedziałaś co to zakochanie a miłość:-D