Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kapusta glowa pusta

Szybkie pytanie - szybka odpowiedz. O mentalnosci mężczyzn

Polecane posty

Gość kapusta glowa pusta

Drogie Panie! Moze ktoras mi powie, czy dobrze zareagowalam i sie wscieklam ze az mnie do tej pory trzesie : Ostatnio jestem zestresowana, nowa sytuacja zyciowa, nowa praca od jutra...Moj facet wie o tym, ale bagatelizuje mowiac ze nie martw sie,bedzie ok itd itp... Rozmawiam z nim dzis przez tel i mowie - kochanie przyjedz do mnie prosze, jestem zdenerwowana, uspokoisz mnie.. chcialabym sie z Toba spotkac.. a on,jako ze od wczoraj sie rozchorowal mowi ze nie przyjedzie na pewno, bo jest chory mocno... ze samochodem by mu sie ciezko jechalo... ze ma straszny katar i wogle dreszcze! to oczywiscie zrozumialam i trudno.. Przez przypadek za pare godzin zadzwonilam do niego bo cos musialam wypelnic w formularzu i sie okazalo, ze nie ma go w domu.. po 3 godzinach dostaje smsa ze wlasnie wrocil ze spaceru z psami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wscieklam sie jak cholera... no rzesz kur... co to ma byc??? woli z psami TAKI CHORY isc niz porzyjechac do mnie?? tlumaczy sie ze nie chcial zarazic.... ale co z tego! i jeszcze 3 godziny spacerowac niby ledwo zywy??? i mi pisze ze o co mi chodzi, przeciez tlen nie jest szkodliwy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie rozumiem facetow ale jak sie im da cale serce to potrafia sie tylko wypiąc i pokazac dupe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergrger
ja bym się wypięła na taką upierdliwą, zaborczą, absorbującą kobietę ale każdy ma co lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tedeskaaa
A co mial pozwolic zeby mu psy w domu narobily?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapusta glowa pusta
kurcze tak uwazasz? uwazasz mnie za taka wlasnie osobe? to nie o to chodzi, poprostu juz po raz ktorys z kolei w waznej chwili go nie ma przy mnie, za to ja jestem u jego boku zawsze gdy mnie potrzebuje..i moze w tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapusta glowa pusta
Psy trzyma na dworzu, maja wielkie pole i ogrod nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Miałam takiego... wyliczał mi spotkania. I zawsze musiał zaraz wracać pomóc rodzicom sprzątać piwnicę... Każdemu może się czasem nie chcieć, ale jeśli sytuacja jest specjalna (dzień przed ważnym wydarzeniem), to własny chłopak powinien się poczuć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
tzn. poczuć w obowiązku dotrzymać towarzystwa swojej dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapusta glowa pusta
ah on dzisiaj tez cos tam robil w piwnicy,,, ziemniaki ukladal czy jakos tak. ja wiem ze pewnie mu sie nie chcialo do mnie jechac i to mnie boli. ale co tam, czas spac, jutro praca :( dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi mzdaniem jestes egoistka..skoro ci bylo zle...a on jest chory,moglas sama przyjechac do niego i sie przytulic.. psy to obowiazek..lepiej wyjsc za potrzeba niz potem gowno z dywanu zszorowywac;/ pomysl czy aby nie rpzesadzasz... tez tak czasami mam,i tez wiele razy zawiodlam ise na moim menie,ale potrafie takze w takich sytuacjach sama ruszyc dupe.... czegoty od niego oczeiwalas,ze rzuci wszystko i od razu przyejdize??? jedynie popieram cie w tym,ze 3 godizny to lekka rpzesada na spacer z psami;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfdg4
ja bym się wściekła też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pertnerka życiowa
3 godziny to zdecydowanie przesada, a jeśli nie przyjechał - to zwykła świnia z niego i tyle. Mógł przynajmniej powiedzieć że mu się nie chce a nie później wychodzi szydło z worka, że dzwonisz a jego przez 3 godz. nie ma w domu!!! No to GÓ...O! a nie był z psami. Zwyczajnie polazł na piwo a psy same się w ogrodzie załatwiły. 3 godz. to tak akurat na niedzielne chlansko z koleżką. I jeszcze kazał kłamać że z psami jest! A wy co tacy mądrzy??? Gdyby miała samochód - to pojechałaby do niego pewnie. A on na dupie by siedział, albo powiedział że ma inne plany. Przepraszam - to ma być partnerstwo, że jedna osoba jest zestresowana i bardzo potrzebuje wsparcia i prosi o to by przyjechał a on... nie robi tego bo zwyczajnie mu się nei chce! I jeszzce ten katar! Nie chciał jej zarazić? Pewnie nie raz się kochali kiedy ON miał katar! Idę o zakład. Ja kiedy mój partner mnie prosi o coś dla niego ważnego potrafię poświęcić czas przeznaczony na coś innego albo robię coś bo wiem że jest to dla niego ważne i że go ucieszę - dlatego że go kocham. I w zamian dostaję to samo - wiele lat nad tym pracowaliśmy by stworzyć szczęśliwy związek. I nie jestem "upierdliwą, zaborczą, absorbującą kobietą". Kapusta... - czasami się nie obwiniaj - bo takie sytuacje nie są codziennością a on jakoś tego nie dostrzegł, ze to dla Ciebie takie ważne i jeszcze coś przekombinował. Też mam psa i bywa że go wyprowadzam kiedy jestem chora ale trwa to wtedy niestety tylko 20 min. Trzymaj się i życzę powodzenia w nowej pracy:) Wybuchłaś, pożaliłaś się nam, poczytałaś że niektórym model opiekuńczego męza czy partnera nie odpowiada a niektórym (tak jak mi;))-tak. Lekcja poglądowa. Nie przejmuj się!:) Porozmawiaj z partnerem bo może jemu też coś nie odpowiada w związku.Życze Ci, żeby ten czarny scenariusz który wyżej nakreśliłam nie był prawdą:-D Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapusta glowa pusta
Partnerka - dzięki 🌼 Chyba wszystko co napisalas jest prawda... no moze tylko nie to,ze wyskoczyl na piwo bo akurat jego rodzice powiedzieli ze z psami polazł....poza tym te psy biegaja same sobie po dworzu wiec na powaznie nie trzeba ich wyprowadzac. a gdybym miala samochod to bym do niego w sekunde pojechala..a nie mam, rozpoczynam nowa prace tak wiec pieniedzy tez za bardzo nie mam - do niego sie jedzie ponad godzine.. bo mieszka w innym miescie.on samochod oczywiscie ma. to tyle. porozmawiam z nim. dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×