Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Siena123

Seks w związku...

Polecane posty

Gość carolcia
Sienna ja slyszalam ze po 40 to im spada poped.Jeszcze bardziej? :/ a kobietom po 30 sie wzmaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siena 123 , daj se spokój z Tym swoim menem , to nie przejdzie , wierz mi , lepiej odwołaj ślub, bo będziesz żałować do końca życia tej decyzji. Chcesz opowiem Ci moją ? Jestem z facetem od 6 lat , na początku były tylko pieszczotki , nie naciskałam , byłam cierpliwa , po 1,5 roku kochaliśmy się i było miło , tylko , ze mam być wyrozumiała i nie nalegać na sex wtedy jak ma dużo pracy , jak ma kłopoty - takie zwyczajne związane z prowadzeniem firmy , zwłaszcza nie nalegać gdy nie ma kasy , nie mówię o takiej zwyczajnej na potrzeby dnia codziennego , tylko dużej kasy , bo dopiero wtedy dobrze się czuje , a ponieważ to rzadko bywa , nie powinnam nalegać . Teraz to tak to wygląda , że czekam cierpiwie już drugi miesiąc i nic , a jak delikatnie mówię , ze potrzebuję sexu , jest mi źle , chcę by mi poświęcił trochę czasu , to mówi , ze to już niedługo bedzie. Nie wiem , czemu tak jest , najlepiej widze to pasowało by mu , pieszczoty oralne tylko Jego i to podczas gdy ma przerwę na kawę , by nie tracić zbędnie czasu , a ja to co...........? Nie chcę go zdradzać , to do niczego nie prowadzi , ale to koszmar , naprawdę radzę Ci , nie warto , byś marnowała sobie życie przez niego. Teraz to załatw , potem będzie za późno , on się nie zmieni , poważnie !!! Pozdrowionka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze ja . Tak ogólnie mówiąc , to kochamy się raz na dwa miesiące i to dlatego , że tylko ja tego chcę , a to oznacza 6 x w roku , jeśli więc by Ci to odpowiadało , to rób jak chcesz , ale nie licz , ze się zmieni. Ja mam 41 lat on 46 i to nie prawda , że wiek tu ma znaczenie. Nie jestem też jakimś niewyżytkiem , bo jeśli już się kochamy to jest to jeden raz , nie ważne czy mam orgazm , czy nie ? Mówię Ci nie warto !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikifor
a teraz coś ode mnie. hmmm, ja mam podobnie. Ona ciągle nie chce, nie ma ochoty, jest zmęczona itp itd. Słabo mi sie robi jak słyszę te wymówki. Raz do mnie mówi "w urlopie to Ci spokoju nie dam". W końcu nadszedł termin urlopu. I co ? nic, ani razu, zero , null. Byłem czuły, delikatny, starałem się inicjować ale to nic nie dało. Widocznie jej nie pociągam. Niestety nastąpił koniec związku. Nie mam zamiaru się męczyć w celibacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A , jeszcze sobie przypomniałam , jak czasem mam taki nastrój , że się przytulę , nie chcę nawet nic więcej , to wchodzi na tematy które mnie zupełnie nie interesują np. polityka , albo co tam słychać u kogoś , co ja nawet nie znam . Kompletna klapa , ja o niebie , on o chlebie , koniec świata .......? A przecież nie ma nikogo , już to sprawdzałam , chyba ja go też nie pociągam , bo przecież normalne to nie jest. A rozłaki też nie chce , jak ja mam to wytrzymac , co ....? Ludzie , ratunku !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nie czekaliśmy długo z naszym pierwszym razem. To się stało już na 3 randce (po tygodniu) oficjalnego związku. Wcześniej tylko się kumplowaliśmy. Nie zerwę z nim, bo wiem że nie spotkam lepszego. Może byłby bardziej namiętny ale za to w innych dziedzinach będzie nie dobrze... Teraz troszkę go usprawiedliwiam bo jest chory, potem zobaczę co się będzie działo, nie zrobię pierwszego kroku. On sam niech zadecyduje o współżyciu jak mu już przejdzie przeziębienie. Sprawdzę czy brakowało mu tego przez 2 tygodnie abstynencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie na poczatku było super wszedzie i zawsze.. a teraz niby nie widzimy sie czesto bo jeszcze nie mieszkamy razem ale i tak jak sie widzimy to on jakos nie ma na mnie chcicy tak jak ja na niego, uprawiamy sex chodz czesto to ja musze go inicjowac, nigdy nie ma z zaszkoczenia . juz nie to samo co na poczatku, gadałąm z nim tysiac razy na ten tema on mowi ze jest zmęczony praca i obiecuje ze bardziej sie postara ale nic cie nei zmienia... tyle razy juz płakałam , czułąm sie nie atrakcyjna , posądzałam o zdrade ale i tak go kocham nie zostawie go spowodu sexu. chodz wiem ze to potem bedzie jeszcze gorzej... moze jakos wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez placze
witam....tez rycze i mam podobny problem z facetem. wprawdzie warunkow brak, ale nawet te perelki -okazje nie sa wykorzystywane. tez slysze o przemeczeniu praca i innymi obowiazkami .....tylko ,ze ja tez pracuje, tez mam obowiazki i to nawet wieksze,ale szukam okazji,nawet kosztem godziny snu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez placze
juz kladac sie do lozka wiem, ze nic z tego i tym razem nie bedzie.... i to jest okropnie frustrujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahehi
tak sobie czytam te Wasze wypowiedzi, bo myślałam, że ten problem też dotyczy mnie, ale my kochaliśmy się do tej pory po 2-3 razy dziennie, a teraz tylko 1... ale z tego co przeczytałam to i tak super wynik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmi
Rany jak tak sobie pomyśle to my z Miśkiem się chyba świetnie dopasowalismy pod wzgledem temperamentu, bo ten tego, ciagle mamy na to ochotę a może dlatego ze jesteśmy ze sobą ok 5 miesiecy i zdarza nam sie po 3 razy jeden po drugim. Szaleństwo to jakieś :))) ale wcześniej tez tak miałam, ze były ciagle był zmeczony, albo było za późno już bo on musi wczesniej iść spać, bo sie nie wyśpi do pracy, a wiezorwm to wogóle odpada, a mogłaś wcześniej powiedziec hahaha teraz nie ma takich problemów Misiek zawsze zwarty i gotowy :))))) i tak pwinno być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja od kilku dni wprowadziłam nowy zwyczaj.Kładziemy sie do łóżka o 21 albo o 22 najpóźniej. I powiem Wam,że to działa.Narazie kochamy sie codziennie.Juz nie ma wymowki,że za późno.Wyspać sie biedaczek może.Zobaczymy jak długo.Spróbujcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w ten weekend było bardzo intymnie, kochaliśmy się... było super.. też postaram się kłaść do łóżka wcześniej, może dzięki temu bedziemy kochali się częściej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet123
a co ja, facet, mam powiedziec? Ostatni raz kochalem sie 3 tyg temu, przedostatni raz ponad miesiac, a dalej juz nie pamietam. W tym okresie zadnych pieszczot. Calowac by sie chciala, ale jak tylko wczycuje ze to idzie w strone sexu, momentalnie sprowadzi nas na ziemie. Zero spotnanicznosci. Nie mieszkamy razem. Ona czasami sie sama zaspokaja, a wtedy przez 3-4 dni nie ma mowy o sexie, bo po prostu nie ma kompletnie takich potrzeb. Sama nic nie zainicjuje, na proby zblizenia reaguje dziwnie, padnie "zostaw", "nie chce". Powtarzam, nie ma mowy o spontanicznosci. Dla mnie to juz jest w tej chwili upokarzajace, zebranina o seks, sugerowanie by przynajmniej mnie oralnie zaspokoila. Sama na to nie wpadnie. Ja sie staram nie onanizowac, kumuluje energie na zblizenie, ktorego i tak nie ma. Efekt taki, ze robie sie nerwowy, pojawiaja sie czarne mysli o zwiazku. Trudno zeby bylo inaczej, bo do glosu dochodzi czarnowidztwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA MAM JESZCZE GOZREJ
u mnie to chyba wuglada najgozrej...jestem z chlopakiem 3 lata...sex tez raz na tydzien i to zainicjowany z mojej strony..czasem nawet rzadziej...do tego nasz stosunek trwa 10 min...:)a o drugim razie nie mam nawet co marzyc:(malo tego to zawsze jacynam piescic go oralnie...on mnie sam nigdy..o wszystko sie musze prosic..doszlo juz do tego ze mowie mu wprost po stosunku zeby mi dokonczyl w inny sposob skoro juz nie chce sie kochac..on na to ze zaraz//po czym oglada tv i zasypia.:(ja juz nie mam do neigo sily...!!!mowie mu wprost ze ja potzrebuje czulosci wiekszego zainteresowania moja osoba..itd..ze mnie nie zadowala..a on nic sobie z tego nie robi....jak zawsze konczys ie na obietnicach...np mowi mi "kotku jutro sie toba zajme" a ja czeka i zcekam i nic!!a jak sama zaczynam to kaze mi pzrestac mowi ze jest zmeczony albo ze zaraz sam zacznie...!!kochanka tez nie wchodzi w gre...wiem ze mnie kocha itd..ale sama sie czasem zastaanwiam czy az tak..?:(skoto to co ja czuje sie dla niego nie liczy:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parva
dołączam do grona niezaspokojonych. moj facet tez juz od dłuższego czasu nie jest mna zainteresowany; seks to rzadkość - raz na tydzien to wychodzi niezła norma! zastanawiam sie czemu tak jest? wydawalo mi sie ze faceci myslą o seksie co 3 minuty, a w moim przypadku jest zupelnie inaczej. chyba mu sie opatrzylam i juz nie dostarczam mu tyle wrażeń co kiedyś. a jak juz do czegoś dojdzie to z mojej inicjatywy. oczywiscie dochodza do tego wymówki w stylu zmeczenia, sapnia itd itp. moze on woli sam sie zaspokajac? jak to jest z Wami mężczyznami? czy to moze obniżyć Wasza ochotę na seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety z ochotą na seks, gdzie wy się pochowałyście gdy was szukałem? A teraz mam model z kompletnym brakiem ochoty na seks. Kurde, mogłem iść na księdza a nie żenić się, miałbym to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ma takie szczęscie....
ja jestem rok z facetem i to ja lubie inicjować seks i on to uwielbia! momentami mam ochotę na 2 lub 3 numerki na dzień! kilka razy bałam się na niego rzucic zebysmy się kochali bo myslałam ze pomysli ze mam fioła na punkcie seksu a on? sam nieraz się pyta czy czy mam ochote na seks! ogólnie to mam szczescie bo trafiłam na odpowiedniego faceta który o dziwo ma zawsze ocote na seks nawet kilka razy dziennie ale jak nie mam ochoty bo się źle czuję to rozumie. współczuję Wam dlatego ze ciezko jest zyc w takim dziwnym zwiazku gdzie jedna strona chce seksu a druga nie. trzeba isc na kompromis a to nie jest takie łatwe. zycze Wam duzo cierpliwosci albo uda Wam sie nakłonic partnerów do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parva
A co się stało z Wami mężczyznami?! nie wiedziałam ze tyle jest niezaspokojonych kobiet! ja chyba powinnam isc na zakonnice, a nie wychodzić za mąż! jak tak dalej pójdzie to zacznę rwać sobie włosy z glowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parva
ja mam takie szczescie u mnie na początku zwiazku było tak samo, po jakiś 3, 4 latach wszystko sie zmieniło. Dodam ze mija juz 8 lat kiedy jestesmy razem Oczywiscie życze zebyś nie miala takich problemów... bo ogólnie przechlapane. I nie moge pojąć czemu tak jest?!!!!! Ale ja na pewno jestem normalna!!!! Coś sie porobiło tylko z tymi naszymi facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet odmawia mi tylko i wylacznie wtedy gdy jest zmeczony mieszlkamy razem, wiec jesli nie bylo wieczorem szybki nr rano przed praca i szkola, (ja pracuje i ucze sie zaocznie on studiuje) a tak zawsze mamy ana siebie chrapke, tylko wole troche dluzej wieczorkiem niz rano raz dwa, ale te ranki to dbry sposob na pobudke pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parva
najwieksza ochotę na seks mam własnie rano... ale to było dawno i nie prawda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam takie szczeście
z facetami tak to juz jest jak mają 20 lat to im seks w głowie a kobieta dopiero sie rozkręca a kiedy strzela im 30 lat to seks przestaje mniec takie duze znaczenie a kobieta nabiera ochoty na seks! bo zaczeła byc bardziej pewna siebie zna swoje cialo i wie jak moze osiągnąc orgazm akceptuje siebie i ma wiekszą ochote na zblizenia... jestesmy młodym małzenstwem inie wiem czy tylko ja tak mam ale wystarczy jak lekko dotkne penisa mojego męza on od razu rosnie! i mąż ma ochote na seks.. jak bierzemy razem kapiel i mydlę całe jego ciało łącznie z penisem to tez rośnie... i codziennie rano jak sie do męża mocno przytulam to czuje jego twardy penis. i wychodzi na to ze męzowi bardzo czesto staje członwk gotowy do seksu. a wtedy i ja mam ochote na zblizenie i pieszczoty! jak mąz mnie przytuli mocno w sklepie to nieraz mam ochote na numerek w przymierzalni... a moze my jestesmy nienormalni z mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam odwrotny problem mój facet chciałby kochac się przez cały czas czasami jest to trzy razy dziennie tylko ja na tyle nie mam ochoty mówienie nie pomaga , wcale nie narzekam bo jest świetny sypiamy ze soba od trzech lat a spotykamy się już cztery. Jak lekko ostudzić jego temperament???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam takie szczeście
chyba polać faceta kubłem zimnej wody!:-p a tak poważnie to nie wiem jak mozna wpłynąc na temperament i go zmienic.trzeba isc na jakis kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kubeł zimnej wody hmm.... to raczej nie zadziała on uznaje tylko zimna do kąpieli i w ogóle :D:D:D ale i tak kocham mojego napaleńca :D:D a na kompromis i tak poszedł nie kochamy sie rano odrazu po przebudzeniu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak mam szczęście
to moze u Ciebie trzeba podkręcic temperament? np zacznij oglądac filmy erotyczne albo kilka min prze kochaniem sie wyobraz sobie ze kochac sie na bezludnej wyspie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×