Seks w związku...

melizka jak ja bym tak chciala................

życia sie odechciewa :(

kobietki nie narzekać! zawsze jest jakieś wyjscie z sytuacji! moze wizyta u seksuologa? bo róznica temperamentów w zwiazku to bardzo czesty przypadek.

odpada, nigdy sie nie zgodzi

Dziewczyny pomozcie... Pisalam juz o tym na innym topiku ale chyba tu jest moje miejsce. Jestem z moim facetem juz od ponad roku i jeszcze NIGDY nie uprawialismy sexu. Prawde mowiac to przypuszczam, ze on jeszcze nigdy tego nie robil. A ja juz nie mam sily:( Moze to chamskie porownanie, ale z moim bylym kochalismy sie nawet pare razy dziennie i bylo cudownie, czulam sie najpiekniejsza kobieta na swiecie. A tu od roku NIC :( Nie wiem jak dlugo jeszcze wytrzymam... Probowalam zaczac rozmowe na ten temat - tylko mnie zbyl. Czy to mozliwe zeby 23letni facet w ogole nie potrzebowal sexu? A moze go nie pociagam? Nie wiem kompletnie co mam robic bo poza sexem (a raczej jego brakiem) jest cudowny. Tylko ile mozna czekac...

musisz go naprawde kochac, a on nie skoro jkest prawiczkiem i jeszcze tego nie zalatwil, nie jest pewny czy chce zrobic to pierwszy raz z toba

ostatnio w wysokich obcasach byl artykul o tym ze kobieta wyszla za mąż za faceta który unikał seksu , lubil sie tylko do niej przytulac i z nia calować Na temat seksu w ogole nie chciał rozmawiac , dopiero po 2 latach przyznał się jej ze jest gejem

kurcze no wezcie z tym gejem... to po co by byl ze mna... Tzn nie wiem czy jest prawiczkiem, tylko tak wnioskuje z obserwacji. Wiecie co sobie ostatnio wymyslilam... ze moze on traktuje sex tylko jako akt prokreacji (to po tym jak zaczal snuc wizje rodziny z dwojka dzieci):( Przeciez to straszne:( I nawet nie moge z nim o tym pogadac bo mnie zbywa po prostu, z drugiej strony widze jak go to krepuje (nawet nie uzywa slowa sex) i nie chce wprawiac go w zaklopotanie... Macie moze jakis pomysl jak delikatnie rozegrac sprawe? Bo osiwieje:(

i jeszcze sobie wymyslilam ze moze on chce czekac do slubu... no tego to bym juz nie przezyla z miejsca bylby koniec, niezaleznie od uczucia... No bo na co czekac? On twierdzi ze jest pewny swoich uczuc. Czasami mam wrazenie ze zdjalby mi gwiazdke z nieba. Dochodzi juz nawet do tego, ze przestaje miec nawet ochote na jakiekolwiek pocalunki bo wiem ze tylko na nich sie skonczy... Nie wiem czy ma to jakies znaczenie ale jest roche maminsynkiem. I jest wielkim fanem instytucji rodziny (niestety w przeciwienstwie do mnie). Im dluzej mysle nad ta cala sytuacja tym bardziej zdaje sobie sprawe z jej beznadziejnosci:(

Gwiazdko - facet ma po prostu stracha. Jest prawiczkiem a Ty doświadczoną już kochanką, boi się o to jak wypadnie. Musisz zostać jego nauczycielką niestety. Weź sprawy - dosłownie i w przenośni w swoje ręce.

myslalam ze tylko ja przechodze takie problemy, na poczatku seks 2 razy dziennie, potem 2 razy w tyg ...a teraz :( jak raz na 3 tyg to juz cos.Rok mieszkamy ze soba, niedługo slub.A ja coraz bardziej nie czuje sie spelniona. rozmawiam z nim, inicjuje , olewam.staram sie i NIC! Ryczec sie nie. Nie wiem czy dalej wytrzymam.wiem ze seks nie jest najwazniejszy ale równiez wazny w zwiazku :( porazka

zycie po zyciu - dzieki:) Tylko wiesz... ja w sumie tez nie jestem jakos strasznie doswiadczona - spalam do tej pory tylko z jednym facetem (fakt, bylam z nim bardzo dlugo, myslalam ze to ten "jedyny"). Zreszta moj obecny facet nie ma pojecia o tym moim "doswiadczeniu", bo niby skad. Nawet nie wiesz jak straszna ochote mam wziac sprawy w swoje rece. Jest tylko jeden jedyny problem - jak to zrobic, zeby nie wprawic go w zaklopotanie? Bo mialam taki plan, zeby sprawic zeby czul sie ze mna calkowicie swobodnie, zeby wiedzial ze moze mi ufac w 100% (a jak poczuje sie skrepowany to moze byc kicha). Tylko ze to tez jak widac nie przynioslo efektow:( Ehhh co za zycie... wiecie co dziewczyny... jednak nadmiar sexu jest zdecydowanie lepszy niz jego brak. Czuje, ze doslownie wiedne:(

JA TEZ WIEDNE... a wiecie co najgrsze to on uczyl mnie czulosci, seksu, pieszczot.Uczyl odczuwac przyjemnosc. Po tamtych doswiadczeniach nauczyl ze kobieta tez moze odczuwac przyjemnoisc, ze ma mowic co czuje , jak chce itp. i co............ jak to wszystko odkrylam, zaczelo mi sie podobac,polubilam, pragne tego on PRZESTAL!!!!!!! ryczec sie chce

wiecie dla mojego partnera byłam wpierwsza kochanka i powoli uczyłam go jak ma mnie piescic nawet uczyłam go pocałunków ale był bardzo pojetnym uczniem i teraz całuje mnie rewelacyjnie! do gwiazdki: a moze on wychowywał się w konserwatywnej rodzinie? albo czeka z seksem do ślubu. moze wyda wam sie to dziwne ale niedawno moja babcia powiedziała mi ze kobieta o tym skad sie biorą dzieci powinna sie dowiedziec dopiero po slubie albo jak zajdzie w ciąże( oczywiscie po slubie) nie wyobraza sobie ze ludzie uorawiaja seks i nie mysla o małzenstwie. wiec mysle ze on ma konserwatywnych rodziców. a słowo seks było tematem tabu:-( spytaj sie go własnie o to. moze tu tkwi problem?

mój facet ma ochote na seks... ale nasz pierwszy raz nie był udany strasznie bolało i on bardzo sie przejął! na razie nie podjelismy kolejnej próby seksu bo on ciagle mam obraz tamtego zblizenia... wiec zostalismy przy pieszczotach... i jest cudownie... jemu to wystarcza ale ja obawiam sie ze moze mnie zdradzic tylko dla seksu...zapewnia mnie ze tylko mnie kocha i nie zdradzi mnie nigdy. a ja mam watpliwosci bo w dzisiejszych czasach zdrada jest tak powszechna..:-(

nie wiem w zasadzie czy to bardzo konserwatywna rodzina. Chociaz jak sie tak mocniej zastanowie to wydaje mi sie ze jednak tak. Wiem na pewno ze jego mama ciagle mysli "co ludzie powiedza" (co strasznie mnie wkurza bo nie cierpie tej cechy). Dzieki dziewczyny za rady, mam nadzieje ze wymysle cos sensownego jak zaczac te rozmowe zeby nie zrobilo mu sie glupio. Pozdrawiam wszystkie "niedopieszczone"

u mnie odwrotna sytuacja - mnie bolalo tak ze az sie po cichu rozplakalam. Za drugim razem bylo podobnie ale juz ciut lepiej. Za to za trzecim juz bylo super:) Takze nie poddawaj sie - sex to najpiekniejszy wyraz uczucia:) Moze moj mezczyzna tez niedlugo na to wpadnie...

ja wole z kolejnymi razami poczekać do slubu. jestem taka konserwatywna własnie a mojemu narzeczonemu to nie przeszkadza. i mam nadzieje ze kochanki nie znajdzie.

ciekawe, ze po tak dlugim okresie bycia razem nie poruszyliscie tematu przeszlosci, doswiadczen seksualnych . To do gwiazdki.

b79 - myslisz ze nie chcialam? to on mnie zbywal...

gwiazdka... znam zbywanie. są mistrzami w tym ;(

mozna popasc w chorobe psychiczna ubaralam sie wczoraj w piekne koronkowe majteczki, biustonosik, do tego szlafroczek, od czasu do czasu zgrabnie nóżke pokazałam; jak to sie mówi syganły wysyłałam (bo stwierdziłam ze kolejny raz na chama narzucać sie nei bede i zrobie to w inny sposób, może zaskoczy) i co? i NIC! i jak tu myśleć ze mu sie jeszcze podobam?!!!

a to dopiero - mysle ze to troszke inna sytuacja, bo wy juz uprawialiscie sex a my nie:( On po prostu strasznie krepuje sie o tym gadac, no po prostu chyba nie znam drugiego takiego czlowieka (ani faceta ani babki), a co dopiero przejsc od slow do czynow... Ale strasznie Ci wspolczuje, wyobrazam sobie co czujesz...

gwiazdka...no troszke inna, ale doprowadza do flustracji jak mnie ;( niestety parva "wczoraj wspólna kolacja przy świecach, piwko, fajna muzyczka w tle..... buziak w czółko i "dobranoc kochanie świetny wieczór mieliśmy" , zgasło światło i śpi ;(

a to dopiero a to dopiero sie porobiło z tymi naszymi facetami!!! rewelacyjne wieczory, moze trzeba ich po prostu zgwałcic? ;) no ale z drugiej strony, czy musimy tak na chama, chcemy przeciez byc pożądane....

witam mam takie nietypowe pytanie-czy słyszałysce o tym ze mozna sie kochac z tamponem????

chyba niczego nie chcialabym teraz tak bardzo jak znowu poczuc sie pozadana... z tamponem? Zartujesz:)

tez bym tego chciala....za to sie czuje brzydka, grupa, beznadziejna....taka z wewnętrznym fuj ;( doła mam z tamponem.... żartujesz chyba

od rana swędza mnie suty ...:o