Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewelinaaaaa

która pracowała do końca?

Polecane posty

Gość ewelinaaaaa

bo ja chcę pracować, ale wciąż slyszę że ta na L4 i tamta też, czy sa kobiety którym zdrowie pozwolilo pracowac do końca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaaaaa
tzn dobrze się czułaś, nie miałas jakiejs jazdy ciązowej? lubisz swoja pracę? dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stażystkas
:) czesc ja przcowała do 17.00, na porodówkę pojechała o 18.00 urodziłam troje dzieci, nie miałam ani jednego dnia na L4, ale niektóre kobiety choćby chciały, to muszą iść na L4, ze względu na dobro dziecka:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ja
ja pracowalam, ostatniego dnia bylam w pracy, w nocy odeszły mi wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pracowalam
ze 3 dni:) tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do konca :) I teraz tez tak zamierzam, tzn kontrakt konczy mi sie na 2 tyg przed data porodu - wiec do dwoch tyg przed :) Da sie, spokojnie, jesli lubisz swoja prace, nie jest neibezpieczna i nie ma komplikacji w ciazy - no problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaaaaa
chyba tak naprawdę jest wiekszośc co pracowały do końca, bo to jest normalne a to co słyszymy to raczej sporadyczne przypadki - a mówi sie o nich bo są inne niż te zwykłe??? nie wyobrażam sibie siedzieć w domu.... kurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubiłam sowja pracę, ale przyznam, ze czasem było ciężko, zwłaszcza jak po pracy szłam jeszcze do szkoły rodzenia, ale dałam radę i jestem z siebie dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracowałam do końca 8 miesiąca czułam sie świetnie ,no poza bolącą kością ogonową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pracowalam
ale w domu jest super, mowie ci, tyle rzeczy do zrobienia, zero stresu, tylko odpoczynek, spacvery, zadbanie osiebie, gdybym pracowala nie mialabym na to czasu, obiad w 5 minut, nie wspominajac ze o siusiu musze w pracy pytac czy moge isc, ledwo bym wrocila a juz bym musiakla pytac czy moge:) wszystko zalezy od rodzaju pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twaróg z trzebowniska
hehe no ja bym jednak wzięła sobie z tydzień-dwa wolnego , bo nie chciałabym napaskudzić na podłogę jakby wody odeszły w pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pierwszym dzieckiem do końca a z drugim szefowa mnie pogoniła na zwolnienie 3 tyg przed porodem, bo cholernie mnie wszystko bolało i spuchłam jak balon. Tak to jest jak stare próchno w ciążę zachodzi :D:D:D:D:D:D Ale w domu byłam pod telefonem, bo dziewczyny ciągle do mnie dzwoniły, tak, że prawie jak w pracy, tyle, że nie musiałam się ubierać :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×