Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Xymena 31

PRZYZWYCZAJENIA WASZYCH ŻON I MĘŻÓW- POŚMIEJMY SIĘ RAZEM!!!

Polecane posty

Dlaczeg?? Niczym się od was nie różnimy mamy tylko inne zdanie. ale czy to nienormalne. KURDE ALE WY NIE UMIECIE CZYTAĆ, CZY JAK???? OBRAŻAĆ I WYPOMINAĆ WADY JEST ŁATWO, CO????? A KURDE NA SIEBIE KRYTYCZNIE POPATRZEĆ TO JEST WYCZYN, DLA WAS!!!!! NIE ROZUMIEM CO JEST NIENORMALNEGO W TYM, CO TU PISZĘ??? NIE DELEKTUJE SIE SMRODKIEM ANI CZYMŚ TAKIM, UWAŻAM TYLKO, ŻE NIE POTRZEBNIE ZOSTAŁA ZROBIONA AFERA W OKÓŁ XYMENY I JEJ MĘŻA, I TEGO CO NAPISAŁA. JEJ SPRAWAJ CO JEJ PASUJE!!! MAMY SIĘ TU CZYMŚ DZIELIĆ !!!! SPADAM OD WAS, JAK WY NIC Z TEGO CO PISZĘ NIE ROZUMIECIE??!!!! BABY!!!!! CHYBA MAM PRAWO DO WŁASNEGO ZDANIA, NIKOGO NIE OBRAŻAM, CO?? CHYBA GŁUPSZE I MNIEJ NORMALNE JEST ZASTANAWIANIE SIĘ I ROZWAŻANIE CZYM JEST PIERDZENIE, ZA PRZEPROSZENIEM, I CZEMU W TOWARZYSTWIE JEST ZŁE?? JA APELUJĘ O ZMIANĘ TEMATU I WIĘCEJ TOLERANCJI I ELASTYCZNOŚCI W DYSKUSJI A WY W KÓŁKO O TYM SAMYM!!!! NIE MACIE CO ROBIĆ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewielu tu normalnych
no dobra perła wiem o co ci chodzi :) luzik :)to tylko moje zdanie , ja uważam ze Xymena narzucała swoją wolę nie raz i obrażała swoich przeciwnikow, również tych którzy byli grzeczni w stosunku do niej. Ni elubie ludzi jej pokroju i będę ich krytykować zawsze:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roza wiatrow
Witam witam:D Widze ze w kolko wypominanie i obrazanie,ale co tam:D Wpadlam podzielic sie tez moimi przyzwyczajeniami:D - wkurza mnie zawsze jak cos mi wyskoczy na twarzy - zaraz to wyciskam,glupie to strasznie bo potem goi mi sie dlugo,ale nie moge sie powstrzymac -uwielbiam myc okna i kwiatki - moglabym co tydzien to robic -nie pierdze (a jesli juz to mam takie ciche,wlasciwie bezglosne) i tez nie dlubie w nosku -nie kupuje patyczkow do uszu tylko zawsze z zapalki i watki robie sobie patyczek:D:D:D -jak mam ochote na czekolade to moge nawet o 2 w nocy do nocnego jechac po tabliczke czekolady:D -zawsze sikam (ale nigdy nic wiecej!!!:D) gdy biore prysznic (nigdy do wanny!!!)...po prostu jak biore prysznic chce mi sie zwyczajnie sikac i czesto tez robie tak ze jak rano wstaje to nie ide do kibelka (mam odzielnie z lazienka) tylko prosto do lazienki wziac prysznic i sie okazji sie wysikuje podczas kapieli:D:D:D No takie mam zboczenia;) A dla wszystkich dalej sie bulwersujacych : pomyslcie najpierw jak samemu trudno zmienic swoje przyzwyczajenia a co dopiero zmienic druga osobe. Milego dnia wszystkim tym bardziej i mniej sfrustrowanym,hih;)Buziaki Perlo i Xymena;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam takie dziwne pytanie, w pradzie to nie przyzwyczajenie ale uciąćliwe jest: Co gdy partner, partnerka chrapie? Druga sprawa: albo inne dziwne śmiesznostki w nocy? gadanie czy inne odgłosy np.?? mój partner jak spi to chrapie, czasem da się wytrzymać, na szczęście, ale czasem... wiele par nie śpi ze soba z tego powodu... ja natomiast podobno zgrzytam zębami :) To tyle, a jak jest u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perełko, uśmiałam się z tym chrapaniem.... A wiesz dlaczego???? Wczoraj do północy nie mogłam zasnąć. Mój m tak chrapał, ale tak chrapał, że myślałam, że ogłuchnę. To nie było jakieś tam chrapanie, ale CHRAPAŃSKO, dosłownie. Fakt, mówił mi, że jest bardzo zmęczony, ale nie sądziłam, że nockę będę miała do tyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog prawdziwy
ja jestem psychologiem, tyle że ja naprawdę nim jestem (wielkie mi osiągnięcie, zawód jak każdy inny :O ). "Droga" wodowodo, bądź tak łaskawa nie robić antyreklamy mojej profesji swoją żenującą osobą. :O Napisze taka bzdury, żeby zabłysnąć, a potem ludzie mają o nas zdanie takie, a nie inne. I żeby nie było - osobiście nie rozumiem zachowania męża Xymeny i nigdy nie pozwoliłabym mojemu partnerowi na coś takiego, ale nie oceniam ani jej, ani jej związku. To chyba jedna z ważniejszych zasad zawodu, na który się powołujesz, prawda pani "magister"? Chyba spałaś na niektórych zajęciach, a raczej nigdy na nie nie uczęszczałaś z wiadomego powodu. Mam nadzieję, bo jeśli rzeczywiście skończyłaś te studia... Chroń nas panie od takich "specjalistów" na poziomie gimnazjum :O Nie zabłysnęłaś, tylko się ośmieszyłaś, moja panno. :) To tak wprost, jakbyś jeszcze nie załapała. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ula la, proszę, proszę jestem w szoku........ Jednak trudno siebie opisać z wadami............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiści e że trudno
bo ja jestem chodzącym ideałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xymena Mialam meza wiele wiele lat i nigdy czegos takiego nie zrobil ani razu. Jego rodzice, choc prosci ludzie, tez nigdy czegos takiego nie zrobili. Z mego domu tez wynioslam kulture osobista i chyba wczesniej by mnie rece odpadly, niz gdybym miala walkowac brud ze spoconego ciala na oczach kogokolwiek. Swoboda bycia w domu polegala u nas np. na wlozeniu luznego ubrania, jedzeniu z talerzem na nogach, albo prosto z patelni. Takie tam. Oblesne zachowania, jakie wymienilas, swiadcza o braku kultury osobistej wobec ciebie konkretnie. Twoj facet juz sie nie stara wobec ciebie (wobec obcych jeszcze tak). To jest tak , jak z tymi kobietami w papilotach, zdartym szlafroku i przydeptanych papciach, ktore skarza sie, ze ich mezowie ogladaja sie za innymi, albo wrecz maja kochanki. One sie nie staraja, sa nieciekawe, to i maja za swoje. Co ty robisz z tej listy \"swobodnego zachowania\"? I co powiedzieliby ci rodzice na takie zachowanie w twoim rodzinnym domu? Czy uczyli cie, ze smrodzenie w towarzystwie, bekanie, dlubanie w nosie i zebach nalezy do dobrego tonu? Wiesz, takie rzeczy robi sie, a jakze, ale w samotnosci. Przynajmniej mnie tak uczono. Poczytaj sobie odpowiednie ksiazki o dobrym zachowaniu. Nie ma czegos takiego, jak zachowywanie sie z szacunkiem do obcych, a brak wobec zony, czy meza, ze to jedno i to samo, czy - jak to nazwalas - swobodne zachowanie. Mysle, ze gdyby stala sie rzecz malo przyjemna, np. rozstanie z twoim ukochanym mezem, potem jednak wyszlabys za maz za drugiego, ale czlowieka z dobrego domu, dobrze wychowanego, szanujacego cie, to zaczelabys inaczej mowic i myslec, niz dzisiaj, o swoim dzisiejszym partnerze. Dopiero bys dostrzegla cale ohydztwo zachowania i odczulabys cos na ksztalt ponizenia, ktore obecnie przezywasz, a ktorego nie uswiadamiasz. Jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczegolnie mocno ohydne \"przyzwyczajenia\" twego meza to: - pierdzi i beka przy domownikach - przy bzykaniu albo sobie beknie albo pierdnie - dłubie w nosie i zjada baby - jak jest spocony to lubi sobie wałkować kuleczki na ciele - obrywa sobie jeden paznokieć u nogi i grzebie nim w zębach. Uwierz mi, to nie jest standart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, jeszcze jedno, zeby nie bylo, ze gledze sobie bez sensu: Powinnas jednak nie odpuszczac mu. Nie dawaj za wygrana i wymagaj od niego. W przeciwnym wypadku twoja lista z poczatku topiku bardzo mocno sie wydluzy. Swoje dzieci nie wychowuj az na takich luzakow, bo i one pojda w swiat. Nie chcesz chyba, zeby ich przyszli wspolmalzonkowie, czy tesciowie twoich dzieci, patrzyli na ciebie, jak na prostaczke? Przeciez bedziesz odpowiedzialna za to, czego sie naucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodawoda
witam co do wątpliwości co do mojego wykształcenia to postanowiłąm przemilczeć po co następny temat nie na temat... Jeśli chodzi o chrapanie to mój mąż chrapie tylko kiedy wypije drinka naszczęście żądko mu się zdaża:).Słyszałam o preparatach antychrapaniowych sprzedawanych w aptece ale nie wiem czy są skuteczne.Przypomniało mi się natomiast że ja zawsze w nocy gadam i to tak zupełnie normalnie.Często mąż mnie "podpuszcza"i opowiadam mu różne historie nieświadomie:).Kiedyś nawet coś tam sobie jadł i zapytał czy nie chce troche i...zjadłam przez sen.Rano nabijał się ze mnie bo akurat byłam na diecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ironizujesz, wiem. Ale nie powiedzialam tu nic nowego, chyba. Calego topiku nie przelecialam, tylko kilka stron. Na Kafe kazdy moze sie wypowiedziec, aby nie wulgarnie, to i ja sie wpisalam. Psychologom znane jest pewne zjawisko, ktorego nazwy nie pamietam, ale ci to opisze. Otoz, kiedy czlowiek stoi przed koniecznoscia wyboru czegokolwiek (meza, kupowanej rzeczy, nieruchomosci itd), to widzi wady tego przedmiotu. Kiedy juz dokona transakcji, nie tylko wszystkich wokol przekonuje o swej racji. Przede wszystkim wmawia sobie, ze dokonal jedynie slusznego wyboru. Dlaczego tak sie dzieje? To jest potrzebne do stlumienia watpliwosci. Z tym potem lepiej sie zyje. Przyjemniej. Okropne zachowania swego meza najpierw probowalas wyrugowac, potem stwierdzilas, ze juz sie nic nie da zrobic, nastal wiec moment na przekonanie siebie, ze to jest nawet zabawne. Po takiej autosugestii nareszcie poczulas sie dobrze, a nawet zalozylas topik, zeby sie jeszcze posmiac, bo potrzebna ci jeszcze odrobina akceptacji do calkowitego stlumienia uczucia obrzydzenia. Znajdziesz tu zapewne wiele takich samych kobiet, ktorym rownie mocno potrzebna byla chec przekabacenia siebie samej. Wiem, co mowie. Sama zreszta pisalas, ze w twoim rodzinnym domu nie bylo oblesnych zachowan, wiec \"przyzwyczajenia\" meza byly ci obce. Poironizuj sobie jeszcze do woli, zaglusz w sobie to, czego cie rodzice nauczyli. Bedziesz szczesliwa. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tydzien temu napisalas: \"I nie wierzę, że wasi mężowie czy żony są zawsze pod kontrolą i pełna kultura. Nie wierzę..................\" Jednak uwierz, ze sa. Ale, jak juz wspomnialam powyzej, dlatego myslisz, ze wszyscy mezowie sa tacy sami, jak twoj, bo Ty to sobie wmowilas dla lepszego samopoczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonka! Do mnie te posty kierujesz?????? Ja wogóle cię nie rozumiem, co się tak przyczepiłaś do jednego tematu??? Śmiem zaznaczyć, że piszesz nie na temat. Temat jest zmieniony........ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pisałam, by czytać uważnie, a nie przelatywać tylko kilka stron, pani Limonko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaak, przelecialam jeszcze kilka stron. Cos goraczkowo probujesz zmnienic temat na posmiewanie sie z siebie. I wiesz co? Nie zmieniam swego zdania ani jote. Jesli myslisz, ze chce cie obrazic, to jestes w ogromnym bledzie. Przewaznie czyta sie kilka pierwszych stron topiku, potem jedna-dwie ostatnich. Kto ma czas na czytanie wszystkiego? I na setnej bedziesz czytac komentarze o swoim mezu. I niech mi wymsknie sie bąk w obecnosci ukochanego, jesli nie mam racji. No coz, mam sie z siebie posmiac? Czemu nie? Ale moze nie na topiku o pierdzeniu i dlubaniu w zebach paznokciem wycietym z palcow nog. Błe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam wszystkie strony, lacznie ze swoimi wypocinkami. I zrozumialam wreszcie o co ci chodzi. O ja nieszczesna, weszlam tam gdzie nie powinnam. To stronka dla twoich fanow, klakierow. Tu nie wolno krytykowac zachowan twego mezusia, tu trzeba sie z tego smiac. Usilnie o to prosisz. Zloscisz, jesli ktos tego nie rozumie. Dobra, dobra. Ja mam inne poczucie humoru, wiec spasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was! Dziś nie mam jakoś ochoty na długie rozmowy, czy dyskusje. jedno powiem tylko: najlepiej tu wychodzi \"pośmiejmy si ę razem\" \"Z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie\" cyt. Bo to chyba o to chodzi by najpierw umieć z siebie się śmiać, a potem z innych, ale tak kulturalnie a nie z ironią. Pozdrawiam, bo zaraz uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
woda, woda! Chciałam ci pogratulować wypowiedzi o swoim mężczyźnie. Jednak można podejść z dystansem do tematu jeśli tylko się chce. Fajnie. pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_mezatka
Ludzie ale z Was swietojebliwi! Nikt w nosie nie dlubie? Ja owszem ale nie przy ludziach, najczesciej w samochodzie jak stoje na swiatlach albo w korku, tylko sie ogladam czy nikt nie patrzy ;) Bekam i pierdze bo to normalny odruch fizjologiczny. Od Was, swietoszki, myszy wynosza. Staram sie robic to bez publiki ale jak mi sie we wlasnym domu wyrwie to co, grzech smiertelny? To niby gdzie mam sie czuc swobodnie, w kosciele? Nie przesadzajcie z tym szacunkiem. Dzieci tez powinny sie we wlasnym domu czuc swobodnie a nie przerazone jak im sie bak z dupy wyrwie bo to "niekulturalnie". Za to kulturalnie obgadywac sasiadke czy przyjaciolke albo klamac. Moj maz tez ma takie niemile nawyki z ktorymi juz przestalam walczyc bo widze ze to bez sensu. Najgorsze to jego palenie w kiblu, idzie niby sie wysrac bierze gazete a tak naprawde idzie palic bo nie chce mu sie wyjsc na podworko - i zasmrodzi pol domu, nawet oust nie pomaga. Juz mi dwie paprotki zdechly od tych papierochow. Jak idzie do sklepu to nakupi tyle bzdziejstwa - jakies batoniki, cukierki, ciastka, pianki - ze az mi sie rzygac chce na ich widok. Jak ma pieniadze to musi je zaraz wydac na byle gowno co mu tylko do glowy przyjdzie. Nawet jak ma juz w domu cztery to kupi piate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaff
a mój facio jak sciąga skarpety po całym dniu to obowiązkowo je wącha, to samo robi z gatkami i podkoszulkami. Jak idę spać i widzę, że koło łóżka stoi papier toaletowy, to wiem, że będzie bzykańsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×