Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Some Bizarre

Moja związkofobia........

Polecane posty

j.w...swiadoma jestem,ze przynudzam itd..ale musze w koncu to z siebie wyrzucic...Otoz boje sie zwiazkow...boje sie angazowania w cokolwiek,boję sie okazywania uczuc...to wsyzstko wydaje mi sie idiotyczne...w przyszlosci owszem,ale nie teraz...Nie wiem czy wynika to z tego,ze ojciec zranil mą matke i mnie kompletnie nas olewając...:O Coz od pewnego czasu podoba mi sie pewien chlopak... jak kilku mym znajomym(one nie wiedzą o mym zauroczeniu)nie ejst to jakis maczo,lovelas,podejrzewam,ze zadnej nie mial........ i przeczuwam gleboko,ze on tez jest mną zainteresowany.bardzoo czesto sie na mnie gapi,spoziera,a gdy ja sie odwracam,momentalnie odwraca sie w drugą strone...zresztą nie daję po sobie poznac,ze nie ejst mi obojętny...coz wg mnie to zwykla fascynacja fizyczna...tzn.on mnie wogole nie zna....a na przerwach jestem przecuiwienstwem swego ego, tzn. niesmiala,zamknieta w sobie troche,niedostepna,lekko wyniosla..... wiec nic trwalego to nie jest... a jak kazdy wie, facetom w tym wieku (i nie tylko zapewne) chodzi tylko o jedno.... zeby nie bylo obciachu przed kumplami,ze sie jest tak cnotliwym....po porostu o wyladowanie swego napięcia seksualnego mówiąc wprost....... :O Generalnie piszę,zeby wiedziec na przyszlosc,jak się tego troche wyzbyc,czy to wogole jest mozliwe,czy moge byc frustratką,ktora bedzie odrzucac z olbrzymiego lęku przed zranieniem jej uczuc,spierdoleniem jej zycia.tak jak mojej matce moj stary to zrobil.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja niestety tez
chociaz mam juz prawie 30, kilkuletnie dziecko... i ten lek, zeby nie utknac w zyciu tak bez sensu tez mam to z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak juz patrze,na te neiszczesliwe paryi dzieci ich to mam dosc...nei chce tak skonczyc...chce zyc godnie,cos osiagnac a nie byc biedną kura domową... a jednoczesnie chce miec poczucie bezpieczenstwa,oparcia,uczucia od kogos....nie takiego czysto fizycznego...nie zalezy mi na tym zbytnio........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna na katafalku
Słyszałaś to już pewnie setki razy, ale jesteś młoda. Widać ze dużo przeszłaś, ale daj sobie czas, nie wywieraj presji na siebie samą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i masz rację...a zauroczenie minie...jak wsyzstkie me milostki...bylo ich z multum i kazda mijala...a jakby cos z tego mialo byc. to i nawet za kilka lat bedzie...jesli przeznaczenie istnieje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wogole po co sie angazowac...jak to jakis skurwysyn w owczej skorze.... mam do niego ambiwalentny stosunek...owszem mile,ze sie podobam ale czuje pewną pogarde...nie wiem czemu.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i gdzie nasz autor
Czy myślałaś o psychologu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano myslalam...tyle,ze dobry psycholog kosztuje...od 50zl za wizyte....a tyle nie mam...mam multum innych duzych wydatkow...a u panstwowego bylam...wiecej nie pojde :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze zaobserwowalam taką ceche u siebie...lubie byc adorowana...uwielbiam gdy faceci patrza sie na mnie z podziwem...lubię flirty ale niewinne bez zobowiazan...choc mocno wqrwiają mnie faceci co tylko myslą by wyrwac panienki itd...nienawidze takich grubianskich pustych chamow......:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz z innej beczki...jak dac chlopakowi pozniej do zrozumienia,ze nie chce sie z nim wiazac,zbytnio go tym nie raniąc(choc owszem jakas zadra zawsze zostanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjdz jak bedziesz miec 25 lat i nadal ten problem to porozmawiamy, a jak narzie to zycze ciepliwosci i nic na siłe:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiiik
jakbym sama to napisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paatik to znaczy? masz swietą racje,juken,nie moge robic nic przeciwko sobie... mam nadzieje.ze to zauroczenie mi przejdzie i jemu tez....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm mam pytanko:P jak sie zachowywac,co gadac,gdy on bedzie probowal ze mną dyskuotwac,zarywac mnie dyskretnie itd...aby sie nie zblaznic i splawic GO ..........?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
--------->Furiously and Deadly Skoro on jest taki nieśmiały (i ty również) to raczej nie ma co liczyć, że poza patrzeniem cokolwiek z tego będzie - tak więc twój problem ze spławieniem go sam się rozwiąże. Gdyby jednak jakoś się przełamał i podszedł do ciebie to przy braku inicjatywy z twojej strony + pomaganiu mu w rozmowie i obojętnym/chłodnym tonie on więcej nie odważy się na podobny krok w stosunku do ciebie, więc tak jak wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xnomq
ja tez tak mam ze ciagle tylko odrzucam i sama nie wiem czy to moje tlumaczenie, ze cos mi w danym chlopaku ne pasowalo, ze szukam tego jednego jedynego jets w porzadku czy tylko tlumaczeniem sie przed sama soba.boje sie, ze to moje ciagle pasowanie w koncu doprowadzi do tego, ze zostane stara panna..ja naprawde ne szukam pieknego faceta, ale jak cos mi w nm nie pasuje czy to z wygladu czy z achowania to pasuje..kiedys mialam do zcynienia z chlopakiem dla wieksozsic przecietnym a on mnie wlansie pociagal, wszytsko w nm bylo dla mnie piekne, z nim akurat chcialabym byc ale nie wyszlo.. tak o .. jets ktos taki jak ja? to, ze odmawiam ciagle zwiazku, nie zalezy od jakis zlych doswiadczen z domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie akurat cholernieee podoba.... nie zagadal do mnie ale znowu sie spojrzal,gdy przechodzilam po schodach...i nie tylko ja to zauwazylam....... troche mnie drazni to gapienie sie na mnie ale jednoczesnie zalezy mi na tym..czuje sie taka podbudowana,wiecej sie usmiecham itd... :) tylko nie wiem co jest powodem..tzn.jakie ma zamiary...bo faceci to wiadomo:O albo moze ma dzieczyne:O(choc napewno nie z mej szkoly) kurde jednoczesnie mi na nim zalezy a zarazem boje sie odrzucam to,bo moge wtedy stracic glowe i zostatc zranioną potwornie...:Oa do tego dochodzi sprzeciw mej matki:P tak czy siak zrobila sie niezla farsa z tego...leci na niego pewna dzioucha z mej klasy...na jego widok az sie slini...choc niesmiala...ale kibicują jej bardzooooooo przebojowe kolezaneczki.... heh gdyby dowiedzialy się jaka jest prawda by mnie chyba wzrokiem zabily.:P :O ale fajnie,ze on woli mnie a nie je...:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morświn.
--------->Furiously and Deadly Jesteś pewna, że jedyną dziewczyną na którą on sie gapi jesteś ty? Niektórzy patrzą na wiele dziewczyn w taki sposób albo na kilka w danym okresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,wiem...ale to zaobserwowalam...na inne wlasnie nie...a na mnie tak...zaczyna mnie to irytowac powoli......... no bo w sumie,co we mnie takiego jest...na pzoor jestem tam niesmiala a i mam wade wymowy..... niezle mu odjebalo i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego................
ze masz wadwe wymowy? przeciez to o niczym nie decyduje...moze go zajarala ta twa tajemniczosc itd....;) heh ciesz sie,ze masz powodzenie...ty a nie jakies tam.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morświn.
Sprzeciw matki chyba niewiele może, zresztą o niczym jej nie powiedziałaś bo i nie było o czym. Podejrzewam, że ona już tak prewencyjnie mówi różne złe rzeczy na facetów. Głowy nie stracisz, prędzej co innego jeżeli już. Nieśmiałość nie jest wadą u kobiet, tylko trochę utrudnia początek znajomości a potem ułatwia trwanie związku. Wada wymowy może być pewnym problemem, jednak jeżeli już słyszał twój głos i nadal jest zainteresowany to mu to nie przeszkadza, więc nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slyszal....zresztą ona nie jest wyrazna...jesli mowię glosno i bez stresu to tylko lekko nosowo mowię..sama se wkrecam...bo mam znajomych co w pelni to akceptują...a co do utraty...to wlasnie mnie....deprymuje...za mloda jestem....nie chce se zycia jebac...a to wlasnie sie tak czesto konczy....... 4lata albo i wiecej na te sprawy jeszcze mam czasu......... szkoda tylko,ze facetom glownie o to chodzi...:O 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morświn.
Moim zdaniem lepiej spróbować niż potem żałować, że się nie spróbowało. Przecież nic poważnego z tego nie musi wyjść (chyba). Tylko że przy waszej wspólnej nieśmiałości i braku inicjatywy niewiele z tego wyjdzie poza patrzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morświn.
Przez koleżankę też można, byle mieć do niego jakiś dostęp w miarę sam na sam. Jeżeli on jest taki nieśmiały to musi być strasznie czuły na kontakt fizyczny, wtedy wystarczy go właściwie dotknąć pod byle pretekstem podczas rozmowy (najlepiej dłoń ale to trudne) aby bardziej się zainteresował. No i pomóc/ośmielić w rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niesmialy wsrod towarzystwa nie wiem...ale raczej tak na osobnosci sie trzyma....a zresztą zobacze....jak nadal tak bedzie to kaze przekazac jej,zeby sie dyskretniej na mnie gapil,bo juz wszystkiego sie domyslilam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×