Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mexi

Lekarz radzi mi jak najszybciej zajść a ja....

Polecane posty

Dzięki Milagros. A możesz napisać, co było Twojej koleżance, bo może mam to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mexi, Bardzo mi przykro,że masz taki problem. Głównie wiem, że leży on w mentalności narzeczonego. Wiesz, życie pisze ciekawe scenariusze i choć zabrzmi to lekko - nie warto aż tak się przejmować - właśnie dzisiaj. Ja miałam zrosty pozapalne na jajnikach, zgrubienia endometrium jeszcze nie podszczypane do badania.... lekarz mi mówił, że ciężko mi będzie zajść w ciążę. W zeszłym roku staraliśmy się z moim jeszcze wtedy chłopakiem... 8 m-cy. Wszystko na nic... rozpaczałam, że nigdy nie będziemy mieć dziecka, że nie doczekam się tego cudu pod sercem. Ustaliliśmy date ślubu na 7.X tego roku, chcieliśmy razem budować własny dom. (Ja mam 24 l, on 29l).... Kiedy nie zachodziliśmy, to on mi wyznał, że tak naprawdę nie chce teraz dziecka... bo dobrze by było gdybyśmy zdążyli się wybudować, urządzić... Nawet jeśli nie będzie dzieci, on i tak mnie kocha i będzie starał się bym była szczęśliwa... może inaczej. Po tych nieudanych próbach... często rozmawialiśmy o tym, że jeśli wszystko się dobrze ułoży, to może przyjmiemy do rodziny jakieś dziecko, które nie ma rodziców... nie ma miłości. Żyliśmy normalnie z dnia na dzień planując ślub. Pod koniec lipca tego roku dostałam napadowych bóli brzucha, rzucało mnie w pół na podłogę... budziło w nocy... Myślałam, że to kolejne zapalenie jajników... a okazało się, że jestem w ciąży. Od początku na Luteinie i no-spa albo scopolan rozkurczowo... później źle się działo, miałam plamienia i znów bóle... bałam się, że stracę skarb, który mamy... okazało się, że mam krwiaka pod dzieckiem i bliźnięta.... Dzisiaj krwiaka już nie ma, rozpuścił się... ja jestem w 4-tym miesiącu, po ślubie planowanym od zeszłego roku... Max, wszystko będzie dobrze... tylko nie rozpaczaj i uwierz, że wszystko się dobrze ułoży i spełnią Wasze marzenia. Nie można 23 letniego chłopaka zmusić do podjęcia decyzji o rodzicielstwie i szybszym ślubie... on myśli bardzo rozsądnie... na swój sposób. Ty również, ale największą krzywdę wyrządzisz Wam i dziecku, jeśli opęta Cię mania \"dziecko-ciąża\" i niedaj Boże w tym czasie zajdziesz.... Musisz myśleć, że spełnią się marzenia, i ufaj, że w swoim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MX3-----> bardzo dziękuję za te słowa no i za wsparcie duchowe :-). Zawsze to jakieś pocieszenie. Co do mojego narzeczonego, to jest starszy ode mnie- to ja mam 23 lata :-). Wiem, że do wczesny wiek, bo na mnie ta wiadomość też spadła jak grom z jasnego nieba. Gratuluję wam dzidziusia- na pewno wszystko będzie w porządku. Musisz dbać o siebie. No i bliźniaki od razu ;-) podwójna radość. A tak apropo to nam kiedyś taki magik też wywróżył bliźniaki- ciekawe ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mexi - niestety nie wiem, co było mojej koleżance. :( To było dawno temu, teraz nie utrzymujemy juz kontaktów. Pamietam tylko, że miała jakis zabieg i podczas niego znaleźli u niej w jajowodzie fragmenty tkanek bliźniaczego płodu. To tylko jako ciekawostka, bo do tematu to niczego nie wnosi i raczej nie było to przyczyną przewidywanych problemów z zajściem w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
Mexi,mój mąż tez nie chciał od razu dziecka-ja odwrotnie marzyłam o ciąży ,na szczęście nie musiałam z mężem prowadzić długich rozmów na ten temat mój mąz szybko przekonał się jak bardzo mi na tym zależy i zaszłam w ciążę szczęście moje trwało 8 tygodni-poroniłam,rozpacz straszna:( następne staraniea o dziecko trwały kilka miesięcy,dla mnie to była wieczność,bałam sie strasznie ,że nie będe mogła miec dzieci -chociaz lekarz gwarantował,że wszystko jest ok na szczęście teraz jestem juz szczęśliwą mamą ale nigdy nie darowałabym sobie i mężowi gdybyśmy stracili szanse na dziecko lekarzom nie zależy,żebyś miała dziecko na siłę ale skoro jest jakies zagrożenie,że moga być w przyszłości kłopoty z ciąża to ja nie wahałabym sie ani chwili i dzięki Bogu wiem ,że mój mąż też nie i jestem mu wdzięczna ,że mimo swoich 24 lat zgodził sie zostać ojcem i jestesmy teraz szczęśliwa rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Największy problem to lezy chyba w mentalności. Ostatnio rozmawiałam z mamą, to też powiedziała, że nie mogę się takimi rzeczami przejmować w moim wieku. No to fajnie się mowi, ale nawet nie chcę myśleć, co by było.... Ja wiem, że mój mężczyzna to on praktycznie mysli- musimy znaleźć jakąś pracę, mieszkanie, dopiero potem ślub i dziecko. A to jest kwestia przynajmniej 2 lat, to strasznie długo. I nie wiem czy czekać, czy co. Przecież nie zmuszę go. Obiecał mi, że na następne usg (muszę być pod kontrolą) pójdzie ze mna, to zobaczymy, co lekarz powie. No to mam nadzieję, że może ten lekarz coś mu przemowi, bo ja mam wrażenie, że on niekiedy nie rozumie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
możliwe,że nie rozumie problemu i myśl o dziecku jest dla niego w dalekiej przyszłości ale może jak porozmawia z lekarzem to zrozumie ,że u Ciebie nie jest to zwykła chęc posiadanie dziecka właśnie teraz tylko zagrożenie,że kiedyś może być za późno myślę,że jak facet jest rozsądny i wie,że chcesz tworzyć z nim pełną rodzinę to nie będzie egoistą i weźmie sobie do serca twoje obawy czego z całego serca Ci życzę,bo dziecko to skarb największy,pieniądze i majatek mozna zdobyć i stracic i jeszcze raz zdobyc -macie na to całe życie a na dziecko czasu znacznie mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za slowa otuchy. Wiesz dla mnie do niedawna to też była jakaś odległa perspektywa- no może nie do 30-tki żebym miała czekać, no ale przynajmniej za 4-5 lat a teraz? No zobaczymy. Na razie poczekam do następnej wizyty u lekarza, chociaż powiem wam, że to też takie stresujące jest, chodzić na te kontrole i nigdy nie wiadomo, czego się mozna spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
ja wiem ,że dla Ciebie to była tez daleka perspektywa ale niestety życie pisze rózne scenariusze- czasami bardzo zaskakujące i od nas zależy,żeby podejmować dobre decyzje ,czasami przewracajace nasze dotychczaswe plany o 180stopni trzeba czasami siąśc i zastanowic sie co jest dla nas tak naprawdę w życiu ważne,nie zawsze wszystko idzie wg planu ale przeciez jestesmy elastyczni i musimy dostosować sie do nagłych zmian,które czasami bardzo nas zaskakuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
ja wiem ,że dla Ciebie to była tez daleka perspektywa ale niestety życie pisze rózne scenariusze- czasami bardzo zaskakujące i od nas zależy,żeby podejmować dobre decyzje ,czasami przewracajace nasze dotychczaswe plany o 180stopni trzeba czasami siąśc i zastanowic sie co jest dla nas tak naprawdę w życiu ważne,nie zawsze wszystko idzie wg planu ale przeciez jestesmy elastyczni i musimy dostosować sie do nagłych zmian,które czasami bardzo nas zaskakuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11111----> dzięki, ale jak tu się nagle przestawić na maciezyństwo? W sumie u mnie już od jakiegoś czasu trochę tak \"kreci na dziecko\", no może nie, że już bym chciała miec, ale moja mentalność co do tego się zmienia, no ale u mojego faceta raczej nie. Mam nadzieję jednak, ze bedzie dobrze. Muszę tak myślec. Cz jest tu jeszcze ktoś, kto miał taki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×