Lipny dzionek dzisiaj.

W pracy do 19. Później zakupy szybkie kolacja dla dziecka i co dalej? Posiedzę do północy przed kompem, bo wyjścia nie widzę. Monotonia ogarnęła mnie dnia dzisiejszego.

:O

a seksik jakis jest przewidziany ?

właśnie mi się nie chce:-o

w końcu do domu a teraz szybkie zakupy.

masz pracowac jeszcze 10 minut bo poskarze szefowi :P

Moj dzionek tez lipny. Ale kazdy dzien jest do dupy, jak jestem chora :( A dzisiaj musialam opuscic cieple lozeczko i zasuwac przez pol miasta na uczelnie, gdzie z plynacymi ciurkiem smarkami czekalam 40min na audiencje w dziekanacie, tylko po to aby powiedziec, ze mam nadal taki sam nr konta bankowego :O

blu berry to rzeczywiście do dupy. Jakby nie mogli zapytać przez telefon.

Ja miałam dziś przesrany dzień- spóźniałam się do pracy, jak wyciągałąm pieniądze z bankomatu to zapomniałam ich wziąć- dobrze, że ktoś mi zwrócił uwagę:), a po przyjściu do domu okazało się, że gdzieś zostawiłam tecke z materiałami z pracy. Dawno tak nie miałam, k....... niech się ten dzień kończy bo już sama z sobą nie mogę:(

*teczkę:)

w takim małym i durnym miasteczku i miałam jechać na weekend(czy jak to się tam pisało) do stolicy, co mnie cokolwiek ucieszyło. A dziś się dowiaduję, że zostaję w chałupie i pewnie jeszcze sprzątać będę miała......... no dupa..........

mimikra o matko boska:D zapomniałaś pięniędzy z bankomatu. Hahha.