Spotykam sie z dziewcyzna

Od miesiaca, dostalem wlasnie od niej zaproszenie na obiad do jej domu. Ona mysli powaznie o zwiazku, a ja jeszcze nie mam co do niej jasnych planow. Wiec czy wogole sie na takie cos zgodzic? A jak sie zgodze to czy po prostu pojsc na obiad bez niczego i po prostu poznac jej rodzicow? Czy moze jednak cos kupic? W koncu dla mnie to jeszcze jest kolezanka, chciaz ona traktuje mnie juz jako swojego przyszlego malzonka :). A moze to ja jako chlopak powinienem jako pierwszy zaprosic ja na obiad zeby poznala moich rodzicow. Oczywiscie wtedy kiedy bede wiedzial, ze chce z nia byc. Po prostu w sumie nie widze wiekszego sensu zapraszania na obiad skoro jeszcze nie powiedzialem jej nawet kocham? Jak to wogole powinno byc. Bo sa rozne mozliwosci. Spotykamy sie ona chce ja nie jestem pewny, spotykamy sie ja chce ona nie jest pewna i 3 mozliwosc. Oboje znamy sie i kochamy? Czy zapoznawanie rodzicow nie powinno byc tylko i wylacznie w sytuacji 3?

Zaprosiła cię na obiad, może to nic zobowiązuącego, a ty myślisz ,ze ona chce cię odrazu do oltarza zaciągnąć...

Ot, kolejny niepewny ;) Porozmawiaj z nią o swoich wątpliwościach. A swoją drogą obiad, to jeszcze nie małżeństwo, i zawsze masz szansę powiedzieć, że przykro Ci ale dzisiaj o 15 jest mecz, który masz zamaiar obejrzeć z kumplami ;) Bądź asertywny, nie miętki ;)

juz chyba nie ma watpliwosci ,zmył się :p

Sorki jem obiad ;) w dupe powiem, ze nie moge bo mam zaproszenie na obiad gdzie indziej ciekawe co wtedy zrobi :)

Zrób to odpowiednio wcześnie, zanim wstawi ziemniaki do garnka ;) Jeśli jednak nie masz pewności, że chcesz z nią być na wieki wieków amant, to po prostu POWIEDZ jej uczciwie, co o tym sądzisz. Krętactwo jest modne ale w konsekwencji się nie opłaci. Powodzenia

co to za stworzenie - dziewcyzna, ni kobieta, ni menscyzna!

no jak ty juz na wstepie chcesz ja oszukiwac to nie wroze nic dobrego , tak sie nie robi najlepiej pogadaj z nia szczerze , a nie wymyslaj obiadki u kogos innego

ze soba chodzicie

chodzicie i juz masz iść na obiad do jej domu, to przesada ... chyba twoja dziewczyna ma cos nie pokolei w glowie, niech weźmie na wstrzymanie :-D

obiad ze starszymi to trochę oficjalna wizyta i jeśli nie traktujesz jej poważnie to może lepiej daj sobie z tym spokój...bo jeszcze mamusia wypali - no tak dzieci, to co chcielibyście dostać w prezencie ślubnym - i będziesz miał lipę na maxa!

No tak moze byc kicha, ale przeciez nie jestesmy narzeczonymi. Nie moze mnie od tak po prostu zaprosci na obiad do siebie, bo jestem fajny i chce mnie po prostu pokazac rodzicom jakiego ma fajnego kolege, ale bez oficjalnych wizyt.

Ona Ci probowala pokazac w jakis sposob ze jestes takim \'fajnym, milym chlopakiem\' i tak sadzisz, czy po prostu masz o sobie tak duze mniemanie :)?

Nie o to mi chodzilo. Pytalem sie czy dziewczyna nie moze mnie po prostu od tak zaprosci na obiad bo mnie lubi? Musi byc jakas oficjalna wizyta, ja to widze tak, jak z czyms przyjde to znaczy, ze cos chce, a jak przyjde z niczym znaczy sie od tak po prostu wpadlem, zeby spedzic czas w milym towarzystwie starszych i przy okazji podyskutowac z nimi na rozne tematy ogolno znane.