ufajcie swemu sercu..

Niedawno wyszłam za mąż za meżczyznę, z którym byłam wiele lat, lecz nie układało nam się najlepiej. Swiadczy o tym fakt, że zakochałam się w innym, lecz odrzuciłam od siebie to uczucie ze strachu przed czymś nowym , z przyzwyczajenia itp rzeczy.. Myślami jestem przy innym... Piszę ku przestrodze, jeśli macie tego typu dylematy - nie bójcie się zaufać swemu sercu, nie zważajcie na inne sprawy, które wydają się wam istotne. Nie będziecie spełnionymi kobietami, jeśli odrzucicie od siebie szczere uczucie, płynące z serca.

ok.

smutne ...moze da sie jeszcze to zmienic...

będą coraz większe zobowiązania ( np budowa domu itp) , coraz trudniej będzie to zmienić, o mnie tu już nie chodzi - jeśli wy macie możliwość zaryzykować to nie bójcie się tego zrobić.

a tam, bylabys nieszczesliwa z kazdy. takie sa kobiety, zawsze niezadowolone i chca innego niz tego, ktorego juz maja

a gdybyś zaryzykowała, a ten ktoś okazałby się całkiem inny niż Ci sie wydawało? Straciłabyś nawet to co teraz masz...

to był właśnie jeden z powodów dla których wyszłam za mąż, strach przed tym, że bajka się może skończyć ( a tamtego znam ponad rok..)

"hurraaaaa a tam, bylabys nieszczesliwa z kazdy. takie sa kobiety, zawsze niezadowolone i chca innego niz tego, ktorego juz maja " tutaj jeżeli chodzi o mnie to się zgadzam, chociaż dzisiaj po dłuższych przemyśleniach stwierdziłam, że chcę być już zawsze z tym kim jestem... nie wiem jakie na ten temat zdanie będe miała jutro... Nika.. dokłądnie ten strach przez nieznanym jest przerażający - ponieważ można stracić wiele...choć można też dużo zyskać:)

mimo wszystko Urszulo uwazam, że trzeba ryzykować. Ja mogę mieć spokojne zycie, udane, mieć kochającego męża, dla którego będzie rodzina najważniejsza, niestety czuje coś do innego i nie wiem czy pozwolę na to..