Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdesperowana Mama 4-latki

Jak nie zabić 4-latki?!?! Błagam o pomoc i porady!!!

Polecane posty

Gość a ja ja
zastanów się czy problem nie polega na tym, że ty w wadach swojej corki widzisz zalety. gdyby moje dziecko sie tak zachowywało, to wcale nie bylabym zachwycona, ze jest "Charakterna", bo ja w uporze i tupaniu nie widzę żadnej asertywności ani oznak silnego charkteru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszly negocjator
z lekami bym uwazala. wiem jak wielkie moga szkody zrobic. moga albo zamknac dziecko albo jeszcze bardziej pobudzic jak sa nieumiejetnie dobrane. dziecko ktorym sie zajmuje mialo zle dobrane i to przez kilku specjalistow po badaniach roznych i po prostu... no co tu duzo gadac... zadawalo sobie bol, okaleczalo sie wlasnie w wyniku zle dobranych lekow i potrzebna byla szybka interwencja.. a doswiadczenia mam i to dosc sporo ale nie o mnie tu piszemy. Mamo... asertywnosc w tym wieku to nie jest nic dobrego bo w doroslym zyciu prowadzi do rozbestwienia i rozpuszczenia a potem do ozieblosci, nieczulosci, bycia wrednym i podstepnym... a chyba nie chcesz zeby twoja corka jako dorosla kobieta byla nienawidzona przez otoczenie. musisz zauwazyc roznice miedzy dzieckiem a doroslym. asertywnosc i sila u doroslych to porzadane cechy oczywiscie w jakims tam wymiarze ale z tego co wiem u dzieci to sygnal zaburzen. Specjalistka nie jestem znam jedynie nauki pokrewne i troche wiem z doswiadczenia. potrzebny jest dobry specjalista i duuuuzo twojego wyczucia i milosci... a to ze musisz brac tabletki uspokajajace przed spotkaniem z corka to juz czerwone swiatlo!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana Mama 4-latki
oj, nie , nie zgadzam się do końca z Wami. Obserwuję często córkę w grupie, patrzę też na inne dzieci. Wazne jest, aby umiec się dobrze sprzedać, aby być zaangażowanym w każdą rzecz, aby nie mieć blokad. Obiektywnie rzecz biorąc to na prawdę Jej odwaga, siła, charakter mogą być dla Niej bardzo przydatne w życiu. Ale uważam, że te cechy są dobre wyłącznie w pewnych ramach i jeśli ktoś (ja?) ukierunkuje to wszystko, zrównoważy, żeby właśnie nie wyszło z tego rozkrzyczane tupiące bachorskie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana Mama 4-latki
niedoszły negocjator: za chwilkę się zastrzelę:) Weź nie przesadzaj:) Biorę kalmsa z wielu powodów, ale przed spotkaniem z córką. Normalnie nie biorę. Ale wybacz, nie będę tu się rozpisywac, dlaczego ten kalms jest mi dziś potrzebny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszly negocjator
4 lata to troche za malo na asertywnosc i umiejetnosc "sprzedania" sie... ale to tylko moje skromne zdanie i paru innych osob ktore sie ta tematyka zajmuja na codzien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mama
bez liku, co ty za bzdury wypisuesz??? i w ogole po cholere sie odzywasz jak nie masz SWOJEGO dziecka????? wkurzaja mnie takie osoby, ktore pelne sa dobrych rad ale zupelnie bezpodstawnych i dlatego glupich! do autorki: ja duzo ogladam na angielkiej tv wlasnie takich programow jak nasza superniania i teraz polska wersje. duzo z nich korzystam. przede wszystkim spokoj i konsekwencja. bedzie dobrze. zobaczysz, dasz rade. tylko nie panikuj i ni pokazuj dziecku ze masz chwile slabosci a ona jest silniejsza od ciebie. to TY jestes strona silniejsza. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszly negocjator
tez mialam sytuacje ze bralam kalmsa. i blagam nie strzelaj bo nie ma potrzeby:) ale to dosc powazna sprawa bo jak czytam co piszesz i jak sie czujesz... wiesz.. jak juz sie z tym uporasz to poczytaj sobie to co tu teraz piszesz a sama zobaczysz... wiesz... nie obrz sie ale mi sie troche kojarza twoje wypowiedzi z wypowiedziami zastraszonych zon alkoholikow. nie mowie ze sa takie tylko troche przypominaja wiec nie zrozum mnie zle. w kazdym razie zycze powodzenia i nie lekcewaz tego co sie dzieje, bo to moze ci wiele szkody wyrzadzic i twojej corce tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejkuuuuu
wez sie upewnij czy nikt nie robi jej krzywdy ... tak reaguja dzieci z problemami; np wykorzystywane seksualnie; robia zalamane a slowka nie pisna bo sie wstydza. zwlaszcza jesli Twoja coreczka byla do tej pory pogodna. cos ja musi bardzo gnebic. dokladie sprawdz z kim ona spedza czas; kto ma do niej dostep; zwlaszcza mezczyzn. dziewczynka ma najwyrazniej jakies spore problemy natury osobistej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez liku>>zjechali mnie widze ze jestem za tym by dziecko widziało u mnie płacz i aby poczuło sie winne ze nabroiło i mamie robi przykrośc Nie za to cie zjechali, ale za to,ze radzisz powiedziec dziecku, ze matka załuje, że je urodziła.Straszna jest ta metoda. dzieci tzreba traktowac tak, jak samemu chciałoby sie byc traktowanym. Oczywiscie uwzględniając relację rodzic-dziecko, ale wykluczając bicie w celach wychowawczych! A tym bardziej szantaż emocjonalny. My tak byliśmy wychowywani, dlatego nam łatwo na sytuację podbramkową zareagować klapsem, krzykiem \"bo masz robić to co ci każę\". Uwierzcie mi, ze są metody aby skłonić dziecko do współpracy i nie psuć atmosfery-tzn. bez łez, awantur, zeby polecenie było dla dziecka jasne i nie raniące. Do autorki-ja radzę ci z całego serca sprawdzic, czy w twoim mieście organizowana jest SZKOłA DLA RODZICóW. Ja chodze teraz z mężem, zajęcia sa bezpłatne, 10 spotkań raz w tygodniu. Rewelka!!!!Ta szkoła jest oparta na psychologii komunikacji i kładzie nacisk na dobre relacje z dzieckiem, dobrą komunikację-nie bez kar i w atmosferze pajdokracji, ale tez odrzucając przemoc fizyczną, psychiczną i jakąkolwiek inną. Tam dowiedzieliśmy się, ze nasze dziecko wcale nie musi robić czegoś natychmiast, bo my tak chcemy (dużo jest ćwiczeń pozwalajacych zrozumieć uczucia dziecka gdy zwracamy sie do niego w określony sposób). Ja mam same dobre wrażenia, bo moja relacja z naszym wiecznie marudnym i absorbującym synkiem zmieniła się ostatnio diametralnie dzięki temu, ze odkryłam problem w sobie i swoim podejściu do niego. Generalnie mogłabym Ci pisac i pisac, ale po prostu zachęcam cie, abyś-jeśli naprawde chcesz rozwiązać problem-poszukala takiej szkoły i zobaczyla, co to jest. Zycze powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, ja moze nie doczytalam o jakichs zachowaniach,ale asertywność jest jak najbardziej naturalnym zachowaniem i to wspaniale, ze matka tego nie tępi. Dziecko od 2. rz uczy sie bycia odrębna istotą, mającą swoje zdanie i wspieranie jej w tym jest m.in prewencją wykorzystywania seksualnego nieletnich. Znam sie akurat na tym, więc nie przesadzajcie (o ile rzeczywiscie jakies dziwne jej zachowania mi umknęły, nie czytałam dokładnie wszytskiego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez liku, czy ty nie rozumiesz, że czetolatek NIE MOZE SKRZYWDZIC MAMY, bo samo założenie jest chore, jest na to za mały po prostu. A mówienie mu, że lepiej żeby się nie urodził, to jest już emocjonalna patologia i zdrodnia. To jest chore. I nie opowiadaj, że inaczej nie potrafisz, przemyśl sobie może raczej, co ci tu ludzie napisali. Skrzywdzić, jak diabli, to mamusia może dziecko. A to, co wypisujesz to modelowe zachowania matki, ktora wyprodukuje dziecko z zaburzoną osobowością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do autorki, to myślę, że dochodzimy do sedna sprawy: sama promujesz w niej cechy, z którymi sobie potem nie radzisz. Czy ty sądzisz, że to dziecko nie czuje, że zachwycasz się jej \"silną osobowością\" i \"mocnym charaterem\"? Czuje i dlatego tak się zachowuje! Bo jest przez ciebie podświadomie nagradzane za to. Teraz zastanów się, co w niej tak naprawdę hodujesz, bo chyba na własnej skórze poczułaś, że to nie są cechy łatwe we wspólżyciu. Hodujesz rozwrzeszczego małego potworka, rozwydzoną pannicę, której będzie się wydawało, że jest najważniejsza. Czy ty w ogóle rozmiesz co to znaczy asertywność??? Do asetrywności potrzeba świadomości. Dziecko nie może być asertywne. To nie ten etap. dziecko może być rozpuszczone, egoistyczne, nieposłuszne itd. Twoje dziecko jest na razie na etapie ulegania impluskow emocjonalnym i pierwotnym potrzebom. Jeśli w tym wieku jej proces socjalizacji bedzie wyglądał tak, że nagradzana będzie za takie zachowania, to moje gratulacje. Słowem, popełniasz kobieto kardynalne i fatalne błędy wychowawcze. Właściwie już teraz ustawiłaś się na pozycji przegranej wobec czterolatki, której egozim i fochy wywyłują twój zachwyt. Naprawdę powinnaś porozmawiać ze specjalistą, za nim nie będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albi, nie rozumiem. Jak powinno wobec ciebie wyglądac wychowywanie dziecka ulegajacego pierwotnym impulsom. Czy 4latka nie ma swiadomości, czego chce? Kiedy ma uczyc sie asertywnosci? Juz po tym, jak zostanie wtłoczona w schemat potulnego dzieciaczka, które jest na kazde zawołanie? Ja nie wiem, moze naprawde umknęły mi jakieś zachowania małej, ale nawet jesli-problemem nie jest jej próba bycia asertywną i niech mama to chwali-ale niech tez uczy, ze w zyciu tzreba sie oglądac na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszly negocjator
alibi nie krytykuj tak ostro.. jak ty bys sie czula majac problem gdyby ktos cie tak ostro ocenial ze popelniasz blad wychowawczy. jesli tak uwazasz i musisz to powiedziec wprost to troszke lagodniej szczegolnie ze autorka jak napisala jest osoba wrazliwa i mysle ze wiekszej zalamki jej nie potrzeba niz ma. zgadzam sie ze asertywnosc jest swiadoma. nie mozna sie uczyc asertywnosci nie majac odpowiednich podstaw wychowania wdo zycia w spoleczenstwie, a tego wlasnie ucza sie dzieci. mama nie mowi dziecku ktore idzie do przedszkola "jak nie chcesz owsianki to tupnij noga albo napluj na pania wychowawczynie," albo " baw sie z kolezankami tylko na swoich zasadach". raczej pokazuje misia i mowi "podziel sie z misiem czekolada zobacz mis tez by troche chcial". dzieci sa z natury samolubne i o ich asertywnosc bym sie nie martwila bo to jak powiedzial pewien moj znajomy profesor "wyssaly z mlekiem matki", dzieci potrafia zwracac na siebie uwage i egzekwowac rozne rzeczy (chocby placzem juz w wieku niemowlecym). natomiast to czego w tym wieku powinni uczyc rodzice i do czego sa dzieciom potrzebni to pomoc w zrozumieniu i przyswojeniu sobie zasad zycia w spoleczenstwie. i tu sie zgadzam z alibi. Przemysl to mamo. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana Mama 4-latki
Ja już Wam wszystkim bardzo dziękuję za dyskusję. Ja w każdym razie już kończę swój temat. W dalsze dyskusje psychologiczne i głębsze analizy charakterologiczno-psychologiczne mojej córki i moje - nie wchodzę. Szczególnie dziękuję ANICIE - dziękuję Ci, Anita za praktyczne rady, o które mi chodziło. Wydrukowałam sobie nawet dla siebie swoje wypowiedzi:) żeby się na spokojnie w to wczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka71
No tak,nie daj boze skrytykowac.Dobrze,ze jestes asertywna i potrafisz skonczyc niewygodna dla ciebie dyskusje.Niedoszly negocjator-pozdrawiam!Piszesz bardzo ciekawe rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana Mama 4-latki
Aneczka: ja ten topik założyłam, ja miałam do Was prośbę, ja go kończę, ponieważ uzyskałam od Was poradę. Za resztę dziękuję;) Widać naumiałam się asertywności w międzyczasie. A na marginesie: zanwców psychologów-amatorów grzebiących się wcudzej psychice nie znając człowieka jest tu tak wielu, że aż strach pomyśleć, co by mi mogli wygrzebać i mojej córce - posługując się głównie swoją wyobraźnia, a nie wiedzą czy rozumem. Pozdrawiam i na serio kończę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morabel
to tak szybko dodam jeszcze cos od siebie (nie czytalam calego topiku) ze na mojego mlodszego braciszka dzialalo tylko jedno - odwracanie uwagi. rodzina doszla do perfekcji jesli chodzi o to - zaczynal marudzic, plakac - zawsze z glosem pelnym entuzjazmu pokazywalismy mu jakas swietna ksiazke, albo wpadalismy na genialny pomysl, zeby pojsc na spacer w takie swietne, nowe miejsce, na najlepszy plac zabaw ;) dzialalo to zawsze na niego :) potem sie uspokoil, ale zaczal wczesniej marudzic niz w 4 roku zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poogladaj \"super nianie\" glupia rada ale mozna duzo se nauczyc z tego programu !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczylam kiedyś dzieciaki
chyba nikt nie napisal tu o jednej rzeczy: mozliwe, ze panie w przedszkolu stosują inne metody wychowawcze, niż Ty Autorko topiku. Trzeba pogadać z paniami w przedszkolu, moze zbyt pobłażają Twojej córeczce i po prostu ją rozpuściły a wtedy na nic zdadzą się rozmowy z psychologiem. Wobec dziecka trzeba być konsekwentnym i wątpię, aby ta sytuacja spowodowana byla jedynie jakims Twoim błędem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam ten problem od tygodnia i nie wiem co mam zrobic pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emkaol
Daj jej witaminę c albo tran i powiedz ze to na uspokojenie są tabletki wez sluchawke i udawaj ze dzwonisz na policje bo nie mozesz sobie z dzieckiem poradzic...niech ona dlysxy co mówisz.powiedz jej ze zaraz tu będzie policja jeśli sie nie uspokoi i da im mandat za hałasowanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gergerg
Jakbym czytała o mojej córze i wszystkich znanych mi czterolatkach. Nawet jeśli czterolatka miałby ten okres ominąć, to nauczy się od innych dzieci. Samo przejdzie. Ja mam znów cudowną, grzeczną, słodką pięciolatkę, choć czasem muszę opierdolić, postraszyć klapsem a czasem na przykład w tym ubieraniu pomóc. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roukola
Spokojnie dziewczyny, to minie :D Popatrzcie - córka Autorki ma już dzisiaj 12 lat i na pewno jest już po problemie :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozesz pozwalac 4 latce na granie na komputerze, przeciez gry sa uzalezniajace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam ksiazke "Jak mowic zeby dzieci nas sluchaly, jak sluchac zeby dzieci do nas mowily".... autora nie pamietam. Tez mam w domu 5-latke z bardzo silnym charakterem ;), po zastosowaniu kilku metod z ksiazki wyniki bardzo obiecujace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adele Faber, Elaine Mazlish

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popatrzcie - córka Autorki ma już dzisiaj 12 lat i na pewno jest już po problemie x Akurat. Właśnie wchodzi w bunt nastolatki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto by pogadać z dzieckiem i dowiedzieć się od niego co tak naprawdę się stało. Miejmy nadzieję, że to nie sprawka np.molestowania, albo może po prostu czegoś się wystraszyło lub też pokłóciło z którymś z dzieci? Polecam bajki terapeutyczne oraz wzięcie dziecka na kolana, przytulenie i sympatyczną rozmowę, w końcu to Pani największy Skarb! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×