Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość codalej

dwoje na huśtawce

Polecane posty

Gość codalej

Ona po przejściach 35 lat, ja po rozwodzie też 35 lat. Poznaliśmy sie pół roku temu. Żadnych uniesień/motylków ale z czasem zaczęliśmy spędzać ze sobą coraz więcej czasu... okazało się że mamy wspólne zainteresowania, czytamy te same ksiażki... itd itp. Krótko mówiąc jesteśmy razem, ja wpadłem po uszy a ona... Cóż - mówi ze nie potrafi powiedzieć że mnie kocha, przeżyję i poczekam OK. Ale jest inny problem - pierwszy raz spotkałem kobietę która kompletnie nie potrzebuje czułości. Sex super chociaż za rzadko nieco ;) ale poza sexem żadnych potrzeb pocałunków, przytulania, bliskości. Mieszkamy już prawie ze sobą ale ona po prostu tego nie potrzebuje. Potrzebuje mojej obecności, tego żebym się nią zajmował ale nic więcej. Próbowałem rozmawiać ale ona nie widzi problemu... Najlepsze że już snujemy plany na przyszłość, zaczynam budowę domu, ona wybiera projekt itd... Czy jest szansa że to się zmien i czy niektóre typy tak mają?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona po przejściach
jak sam napisałeś. Więc może boi się zbytniego zaangażowania aby znów nie cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona
To dopiero pół roku. Daj Jej trochę czasu. Szczególnie, że planujecie wspólną przyszłość więc jest nadzieja, że się "oswoi", zaufa jeszcze raz. Powodzenia i nie panikuj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie niektóre typy tak mają... ale czy to da się zmienić ? chyba nie... ale wyjątki się zdarzają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalej
Ale czy to że nie kocha powoduje własnie ten brak zainteresowania bliskością? Czy po prostu jest wrodzony? MI brakuje tego jak cholera. Mogę przezyć sex 2 czy 3 x w tygodniu ale brak pocałunków, przytulania traktuję jako odrzucanie i to po prostu boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia rysia
moze ona jest po prostu konkretna i nie ma czasu na czułości... a próbowałeś jakoś inicjować to przytulanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalej
Jasne że tak. Czuję wtedy jak sztywnieje :) no może stara sie ale nie wychodzi jej to... Przytulanie tylko w sexie :) Cudowna, mądra, piękna kobieta ale chłodem emocjonalnym wieje... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia rysia
cierpliwość tylko cierpliwość...a mówiles jej, ze ci tego potrzeba? co ona na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalej
mówiłem nie raz nie dwa... ona tego nie rozumie. Przecież jest obok, spędzamy razem każdą wolną chwilę więc co ja się czepiam :) z drugiej strony nie chcę się czepiać za bardzo zeby nie uciekła :) chociaż jak już wczoraj dyskutowaliśmy o wannie w łązience w przyszłym domu to znaczy że uciekać nie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopie
emocjonalny chłód nie bierze się z powietrza. ciężko jest wykrzesać z siebie uczucia, gdy facet zajęty jest tylko materialnymi stronami życia tak jak ty. kobieta potrzebuje też troski ze strony mężczyzny, czasami romantycznych kolacji we dwoje, jakiegoś szaleństwa, nieprzewidywalności ze strony mężczyzny( czegoś co ją przekona, że warto nie być chłodną emocjonalnie), a z drugiej strony więcej czułości. też jestem po przejściach i doskonale rozumiem co ona czuje, a jednocześnie wiem, że kobietę można przyciągnąć do siebie swoimi pozytywnymi działaniami. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia rysia
bo Ty to chyba chcesz mieć wszystko od razu:(...musisz być cierpliwy...a moze ona jest zmęczona praca i tak reaguje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalej
Sorry może to tak zabrzmiało ale ja nie jestem zajęty tylko materialnymi stronami! To nie jest licytacja ale kwiaty dostaje min 2-3 razy w tygodniu, po knajpach włóczymy się co 2-3 wieczór, jak nie to ja gotuję kolację winko itd, niespodzianek ona nie znosi :) Zaniedbałem poprzednie małżeństwo i teraz naprawdę się staram :) Nie chcę wszystkiego od razu - brak mi ciepła -tylko tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak jest z twoją kobieta, ale niektóre typy tak mają ;) a konkretnie ja tak mam. Lubie czasem się przytulic, poleżec razem na kanapie, ale ciągłe obściskiwanie sie, całowanie, dawanie sobie buzi co 10 min denerwuje mnie. Nie walczę z tym i nie próbuję się zmienić, bo mój facet jest podobny. Wystarczy, że spojrze mu w oczy, żeby wiedzieć to, co sie chce przekazać za pomocą ciągłego przytulania i pocałunków. To nie musi byc kwestia oziebłości czy braku zaufania ani odrzucenia, on może taki ma właśnie temperament :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalej
Nie chodzi mi o ciągłe obsciskiwanie :) wystarczyłby pocałunek po powrocie do domu a nie cmok w policzek, potrzymanie się za rękę w sklepie (nie znosi tego :) ) itp czułość i ciepło.... widzę że większość z Was własnie nie rozumie o co chodzi z czego wynika że raczej nie jest to normalne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi ale
nie pocieszę Cię :( Mój maż nie mial zbytniej potrzeby okazywania czułosci, bliskości, pocałunków, a ja przez to bardzo cierpialam. Łudziłam isię ze moze się to zmieni, że to chwilowe, wywołane przejściami właśnie i że kiedyś mu to przejdzie. Niestety ... nie przeszło. A ja po paru latach nie wytrzymałam i po kilku drinkach wylądowałam w ramionach innego faceta który dał mi to czego brakowało mi w zwiazku. Różnica temperamentów i inne potrzeby partnetów pod względem seksu czy czułosci sa gwoździem do trumny zwiazków. Jesli na początku brakuje czułosci, to z czasem będzie jej jeszcze mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalej
Dokładnie o to chodzi. Kocham ją. Ale z czasem wcale nie jest lepiej. Po prostu momentami z zazdrością patrzę na trzymające się za ręce, objęte pary na ulicy... Wkurzam się że po sexie mam spieprzać na drugą stronę łóżka a najchętniej to wygoniłaby mnie do innego - na razie wie że wtedy bym po prostu się wyprowadził ale kto wie co będzie potem. I przeraża mnie że to się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi ale
Myśle, że ona Cię nie kocha a potrzebuje poprostu męskiego wsparcia, bycia z kimś. Nie widzę tu szans na szczęśliwy zwiazek. Radzę bys nie pakował się w taki układ, moze Ci on wiele cierpienia przyspożyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×