Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RIttka

Kawały - najlepsze waszym zdaniem

Polecane posty

Gość mnie ten śmieszy
idzie Adam przez raj i żebro mu wypadło krzyknął o kurwa i słowo ciałem się stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costner...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ołki
Siedzi chlopak z dziewczyna w kinie, ogladaja film i po pewnym czasie chlopak odzywa sie do dziewczyny. - Siedzimy juz 30 minut a Ty nawet mnie nie pocalowalas. - No co Ty przeciez przed chwilka zrobilam Ci laske! - Mnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costner...
wygrywa:) hahahahhahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie ten śmieszy
Normalna katolicka rodzina. Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa 10 letnia córka, oświadczając poważnie: - Nie jestem juz dziewicą. Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki: - Ty tu jesteś winna! Jesteś dziwką! Ubierasz sie tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą i gwizdają! Do starszej 20-letniej córki krzyczy: - I ty też tu jesteś winna! Też jesteś dziwką! Bzykasz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie, kiedy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach siostry!! Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca: - Zamknij się ! To właśnie ty powinieneś uważać na to co mówisz. Wydajesz pół wyplaty na kurwy! A odkąd mamy kablowkę cały czas oglądasz pornole! Że już nie wspomnę o twojej szmatławej sekretarce!!! Aż wreszcie pełna zwatpienia matka zwraca sie do córeczki: - Ale jak to się stało skarbie? Zostałaś zgwałcona czy wydmuchał cię kolega z klasy?? Mała patrzy dużymi oczami na matkę i mówi: - Ale mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem juz dziewicą tylko pastereczką!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costner...
spotyka sie dwoch kolegow i jeden mowi: dlugo cie nie widzialem a drugi mowi: wiesz , bylem w Norwegii... pirwszy: i jak tam bylo? cos ciekawego widziales?.. drugi: "super, mnostwo iwierzyny, renifery itd... " wiec pierszy pyta: " a fiordy widziales?" ,,, drugi: "czlowieku... fiordy to mi same z reki jadly..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie ten
Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka i mówi: - Czym się tak martwisz? - A, bo życie jest do dupy. Dom się wali, żona brzydka, auto w rozsypce, kasy brak... Ogólnie lipa. - Nie martw się. Idź do domu i wszystko będzie OK. Facet zachodzi, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna jak Cindy Crowford, pod bramę garażu stoi Maybach a w skrzynce na listy wyciąg z konta, który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do siebie, postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła i wrócił się do lasu. W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi: - Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce? - Nigdy nie kochałam się z nikim... - Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to zrobię? - Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej zużyłam na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w 13 letnią dziewczynkę. - Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi to przeszkadzać. ....i tak to było wysoki sądzie a nie tak, jak gada ta gówniara! :D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costner...
Facet miał kota, którego postanowił się pozbyć. Wywiózł go kilka ulic dalej i wypuścił. Gdy wrócił do domu, kot już tam był. Następnego dnia wywiózł kota dziesięć ulic dalej, po powrocie zobaczył kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, krążył ulicami w lewo, w prawo, aż dojechał na drugi koniec miasta. Po pewnym czasie dzwoni do domu, do żony i pyta: "Kot jest?", żona mówi: "Jest", na to facet: "To daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costner...
napiszcie kawaly jakies, umieram ze smiechu :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj widzę że niedawny topic
Przychodzi Kowalski do szefa i mówi: -Panie prezesie, chciałbym wziąć sobie 2 tygodnie urlopu w lipcu. -Lubi pan ciepłą wódkę? - Nie... - A spocone kobiety? - Nie... - To weź se pan urlop w listopadzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz ja
spotyka sie 2 kolegow -wiesz mowi jeden,moja zona zaczela kurs prawa jazdy,ona jest tak naiwna ze mysli iz dam jej jezdzic moim nowym cabrioletem -e,moja to jest naiwna,jutro wyjezdza do sanatorium i kupila 100 prezerwatyw.Ona mysli ze ja tam bede przyjezdzal codziennie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata z Albatrosaxxxiiiiiiiiii
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała! Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic! Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi: - Panie, trzeba kuć! - Co Pan, k...a? Gres z Włoch za 4 tys. euro! - Jest inna metoda, ale może się nie spodobać... - Panie, wszystko ale nie gres... Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić... - Co Pan, k...a odp....asz? - pyta mąż - Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumolitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alex3000
Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco stukoczące dźwięki. - Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy - tłumaczy sprzedawca - Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu smoczka. Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki: syk, syk, syk, syk, stuk; syk, syk, syk, syk, stuk; itd. co zwróciło uwagę gościa. - Zaraz, chwileczkę - mówi klient - ja rozumiem czym jest ten: syk, ale co to za stukot, który pojawia się tak często? - Aaaa... to tak samo jak w maszynie smoczków - odpowiada przewodnik - Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie. - Hmm.... to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw? - Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami...:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alex3000
Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali się do plemiennego szamana z prośba o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta: - Kto ma wodę? Nikt się nie zgłasza to powtarza: - Kto ma trochę wody? Nieśmiale zgłasza się jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi: - Ja mam jeszcze trochę. Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszulę z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki. Znowu pyta: - Kto ma jeszcze jakąś wodę? Kolejny osobnik podając mu bukłak mówi: - Mnie zostało jeszcze pół... Szaman wziął wodę, wlał do miski i wypłukał koszulę. Wodę wylał, a koszulę powiesił na sznurku. Kiedy mieszkańcy wioski chcieli się na niego rzucić zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał się deszcz. Szaman na to: - Zawsze, kurwa, pada, jak pranie zrobię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alex3000
O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 22-calowy monitor, wszystkie płyty DVD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera potraktowała zapalarką do gazu, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do cieplej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła. Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalenie zajeta
zapierdziela zajaczek przez las i krzyczy-ORGAZM! ORGAZM !-ZNACIE TO? ZAJEBISTE UCZUCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bink/
Idzie miś przez las i spotyka zajączka. - Zając gdzie idziesz? - Na imprezę - Zając weź mnie ze sobą.... - ni huja znowu zaczniesz rozróbę i mnie pobijesz - zając obiecuje, że cię nie pobije, ale weź mnie ze sobą - no dobra jak obiecujesz... Zając wstaje rano patrzy do strumyczka i widzi podbite oko, szramę na policzku itd. - misiek ty huju, obiecałeś, że mnie nie pobijesz - zając, jak się upiłeś i zacząłeś wyzywać moją babkę, matkę, ciotkę to wytrzymałem, jak zacząłeś na mnie pluć i bić mnie to wytrzymałem, ale jak wszedłeś mi do domu nasrałeś na łóżko, wbiłeś w gówno kredki i powiedziałeś, ze jeżyk śpi z nami to nerwy mi puściły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzi biały facet do sauny i tak siedzi i sobie myśli: - Kurde, jak ja dawno nie paliłem, oj ale bym sobie zajarał bacika. No ale nie ma trawy, więc siedzi dalej, siedzi i znowu myśli: - Boże, jak ja bym sobie zapalił, no chociaż malenką dupkę. No ale nie ma trawy więc siedzi i tak sobie myśli. Po pół godzinie kiedy facet już się nieźle nakręcił do sauny wchodzi murzyn w dredach siada po drugiej stronie i ostentacyjnie wyjmuje 10-cio gramowego wora i zaczyna skręcać. Na to białas się podniecił: - Ja pitolę, ale sobie zapalę, ale sobie zapalę. Podchodzi do murzyna i mówi: - Yo stary! Wiesz jak dawno nie paliłem, chyba z rok, poratuj kolegę w potrzebie daj ściągnąć trochę. Na to murzyn: - Yo, no spoko, ale wiesz... 100 dolców od macha. - Co kurde 100 dolarów? Pogięło cię? - Nie stary to jest taki zajebisty towar, że nawet sobie nie wyobrażasz jakie będziesz miał schizy. Facet sobie myśli "A walić to, mam trochę kasy i muszę sobie zajarać!" Zapłacił więc murzynowi 100 dolców i ściągnął z bata taką chmurę jaką tylko mógł. Siedzi, i nic. - Ej stary, ale żeś mnie zrobił w konia, nic mnie nie wzięło. - Bo to jest taki towar co dopiero po czwartym, piątym razie łapie. Białas wkurwiony, ale myśli sobie zapłaciłem mu już 100 dolców nie może się zmarnować. Rzucił więc jeszcze 500 i ściągnął 5 porządnych buchów pod rząd. Usiadł i znowu nic... - Ty fiucie, zapłaciłem ci 600 zielonych za taki szajs. Murzyn zaczął się śmiać, zwinął manatki i zaczął nawiewać. Biały za nim. Murzyn ucieka po korytarzach, biały za nim. Murzyn wsiadł do windy. Biały nie zdążył, wbiega więc po schodach, zjeżdża po poręczy. Zjechał na dół murzyn akurat wysiadł z windy i spierdala na zewnątrz. Wsiadł do taksówki i odjechał. No to biały za nim w drugą i w pościg. Ścigają się tak po całym mieście. Wreszcie murzyn wysiada i wbiega w sam środek centrum handlowego, biały za nim. Goniąc się rozpierdzielili kilka stoisk. Murzyn ucieka pod górę po schodach ruchomych jadących w dół. Biały za nim. Murzyn wbiegł na najwyższe piętro, biały za nim. Murzyn po drabinie na dach, biały za nim. Skaczą po dachach z budynku na budynek, wreszcie zbiegają z któregoś po schodach i gonią się po ulicy. Dobiegają do portu murzyn wskakuje w motorówkę, i w morze, biały dosiada skutera i za nim. Gonią się tak aż zabrakło im benzyny. Wreszcie murzyn skacze do wody i płynie wpław, biały za nim. Dopłynął do brzegu uniknąwszy rekinów i spierdala dalej. Murzyn wpada na lotnisko, biały za nim. Przedarł się przez ochronę i wskoczyl do startującego samolotu. Gonią się po jumbojetcie wreszcie murzyn dorywa spadochron i wyskakuje, biały za nim. Lądują na bazarze murzyn kroi ze stoiska deskorolkę i w długą, biały zabiera rolki i za nim. Gonią się tak, że aż zainteresowała się nimi policja konna. Wreszcie murzyn się wkurzył bo za wolno na tej desce jechał i wyrywa jakiemuś szczylowi rower, biały zabiera drugiemu i za murzynem. Gonią się tak aż wreszcie zgubili policję i wjechali do lasu. Murzyn bardziej wytrzymały pedałuje na rowerze a biały został w tyle i zgubił murzyna. I nagle zachciało mu się srać. Myśli "ale zwalę sobie kloca" i zszedł z drogi za krzak, oparł rower o drzewo, ściągnął gacie, wypiął dupę i sra... Nagle czuje silny uścisk czarnej dłoni na ramieniu i słyszy: - Ej koleś, ale w saunie to się nie sra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×