Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gabcia35***

Szukam przyjaciółki

Polecane posty

ja jestem, ale szczerze mówiąc to nic mi sie dzisiaj nie chce. Humor mam wisielczy, pogoda do du.. i można zwariować ogólnie. też mam dość wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej już jestem-wyjeżdżaliśmy dzisiaj trochę do rodzinki-najpierw odwiedziliśmy moich rodziców,a potem pojechaliśmy do mojego brata-mają tam taką małą dzidzię-mówię wam jaka słodka.U nas też pogoda pod psem-łeb mi trzaska.Co u was?Gabcia-jak żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wrocilam,bylam spelnic obowiazek obywatelski:) zab mnie napieprza,a ja nienormalna jeszcze ciacha kupilam,bede kwiczec..... Gabcia,a co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też spełniłam obowiązek, chociaż wahałam się czy iść, ale poszłam ze względu na 2 osoby, które u nas kandydowały. teraz siedzę i zastanawiam sie co by tu zrobić, może poćwiczyć trochę???????? może coś zjeść?????????? O Gabci ani słychu ani widu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja piję cieplutką herbatkę-i tym razem posłodziłam-bo jest mi bardzo zimno.Ja też spełniłam obowiązek obywatelski-głosowałam na męża :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym probowalam czytac\"Samotnosc w Sieci\",ale maz chce do kompa,najlepiej jak wszyscy pojda spac,wtedy jest spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie bez wyjątku wiecie wczoraj nawet wam nie powiedziałam że ja tak samo bardzo szybko potrafię przebaczyć ale jestem pamiętliwa i to mnie dobija bo wygaduję wszystko przy najmniejszej sprzeczce. Z nim się nie da usiąść i porozmawiać bo mnie ignoruje ja jestem wg niego gówno wartą suką która tylko ryja potrafi drzeć. Próba rozmowy była już przeprowadzana we wrześniu kiedy to po tygodniowej wycieczce do niej sprawa się rypła i musiał wracać ze spuszczoną głową do domu. Tylko że wtedy miałam jeszcze za sobą teściową w tej chwili teściowa stoi twardo po jego stronie. Nie wiem co będzie nie wiem jak to rozwiązać chyba najlepiej będzie jak zdam się na los. Nie potrafię kochać go i jednocześnie wiedzieć że jakaś inna stara lampucera leży z nim w łóżku. To ponad moje siły. Wczoraj na przykład poszliśmy do naszego wspólnego kolegi który wrócił tylko na kilka dni z Anglii i chciał się z nami zobaczyć. Wszystko byłoby oki gdyby nie rzucił hasła że moja mam nas nie wychowała. Ja jestem taka że nie pozwolę obrażać własnej rodziny więc zaraz zaczęłam płakać ale żeby moje było na wierzchu to powiedziałam do niego że moja mama nigdy żadnego ze swoich dzieci nie nazwała buhajem. O mało nie dostałam w zęby przeprosiłam Mariusza i poszłam do domu. Mieszkamy w tym samym wieżowcu więc tylko zjechałam windą. Niestety zabrał mi klucze. Gdyby nie to że moja siostra mieszka na tym samym piętrze to kwitłabym na wycieraczce. Poszłam do niej ona zaraz zadzwoniła na górę i poprosiła Anetę żeby klucze przyniosła bo jak nie to ona się tam pofatyguje. Klucze oddał. Mariusz nieźle podobno mu nagadał. Dziś na szczęście w miarę spokojnie bo po prostu mijamy się nie rozmawiamy w ogóle ze sobą nie wiem jak długo wytrzymam w takim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabcia,ja naprawde Cie podziwiam-za wytrwalosc,przeciez zyc w takich warunkach to mozna na leb dostac. Ja bym tak nie potrafila,nie wytrzymalabym dnia z takim mezem. Piszesz ,ze rozstanie jest niemozliwe z powodow finansowych,ale gdyby on sam zdecydowal sie odejsc to tez musialabys sobie radzic,wnieschociaz o alimenty,i moze separacje?mozecie byc w separacji,a mieszkac w jednym domu. Wydaje mi sie ,ze on min.dlatego wydaje sie taki pewny siebie-wie ze Tobie trudno zdecydowac sie na takie drastyczne kroki .Jesli nie pracujesz,a jestes w stanie wykazac ze rozpad malzenstwa nastapil z jego winy ,mozesz zadac alimentow na siebie.To rzadko stosowana procedura,ale mozliwa.Ewentualnie ,moze jakas zamiana mieszkania na dwa mniejsze-przepraszam ze tak wymyslam,ale probuje pokazac rozne opcje.Bo tak jak teraz to wykonczysz sie psychicznie,ile mozna,kazda cierpliwosc ma swoje granice.....Na cokolwiek sie zdecydujesz to ja,zreszta my wszystkie tutaj-jestesmy z Toba. Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabcia- słuchaj Ewki, mądrze mówi!!!!!!!!!!! Ja też cię bardzo podziwiam i współczuję zarazem. Nie wiem jak ty to wytrzymujesz, bo dla mnie już samo patrzenie na tego człowieka , który by mnie zdradził i to tak perfidnie, byłoby odrażające. No ale każdy ma inny charakter i każdy reaguje inaczej. Też starałabym się najpierw o jakąś separację, tym bardziej że macie dziecko, które pewnie chciałoby mieć was oboje. O alimenty dla siebie też możesz się starać bez niczego, tym bardzie że rozpad związku nastąpił z jego winy. Daj mu popalić, postrasz sądem, wysokimi alimentami na siebie i dziecko, jakąś koleżanką(chociaż fikcyjną) prawniczką itd. niech się chłopina też pomartwi o swój tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE-ostatnio nie było mnie ale miałam dosć zajeć a komp.oblegany przez męża i synka bez przerwy. Gapciu,więc cóż....nie masz łatwej sytuacji i jedyne co mogłabym ci poradzić to to co już napisały dziewczyny wcześniej-zależy jakim małżeństwem byliście do tej pory,13 lat małżeństwa to sporo czasu na pewno były lepsze i gprsze lata ,jednak to ty musisz zadecydować czy było całkiem nienajgorzej czy jednak nie ma w ogóle czego żałować! Wiadomo iż nigdy nie jest lekko w zadnym związku(sama mam męża bardzo upartego i rozwrzeszczanego przy byle głupocie) jednak zdrada to poważna sprawa i wszystko zależy tu teraz tylko od ciebie..,zwłaszcza jaśli on nie czuje się winny,nie chce nic naprawiać to nie wiem czy w ogóle warto ci się tak dalej męczyć i popadać w coraz to większą deprechę. Może on po prostu nie potrafi żyć w normalnej rodzinie? ciągle szuka nowych satysfakcji-szkoda że poza małżeńskich-bo czytając twoje wcześniejsze wypow.to nie powinien przy tobie sie nudzić.. powodzenia życze i cokolwiek zrobisz na pewno będzie to Twoja przemyślana decyzja!!! trzymaj sie cieplutko -a może ten przyjaciel faktycznie mógłby się przydać?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dla wszystkich:) od rana widze ze ruch w interesie,a ja sklerotyk kompa odpalam ,a nie pamietam ze gary na piecu,mleko wykipialo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim.Gabciu-masz okropną sytuację-jak ty to jeszcze wytrzymujesz-przecież to można zwariować-żadnego szacunku,żadnego wyczucia-choćby ze względu na minione lata-nornalna dziecinada.W 100% popieram Ewkę-walcz o alimenty dla siebie i dziecka,szukaj świadków,dowodów,że winę za rozpad małżeństwa ponosi twój małżonek,pokaż mu,że to ty jesteś górą,że ty jesteś w porządku-a on śmierdzący gnój[wybacz ze tak piszę ale wkurzyłam się bardzo].Jesteś inteligentną kobietą,dasz radę-nie pokazuj mu swojej słabości,nie daj się tak poniżać-PAMIĘTAJ_JESTEŚMY Z TOBĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję wam wszystkim za bardzo mądre wypowiedzi. Tak na prawdę to sama się sobie dziwię że jestem tak wytrzymała psychicznie. Tylko że u mnie jest tak jak się wali to ja wtedy zbieram w sobie wszystkie siły i walczę natomiast po pewnym czasie mam taki dół że z reguły siedzę i płaczę albo zastanawiam się czy aby nie powinnam skończyć tego swojego marnego życia. Podam go o alimenty choćby dlatego że muszę mieć z czego żyć a w tej chwili nie ma co się czarować ale nie jestem pewna dnia ani godziny bo on w każdej chwili może spakować walizki i pojechać do niej. Na razie jest cisza po burzy albo przed następną burzą nie rozmawiamy ze sobą mijamy się jak dwoje obcych sobie ludzi. Na domiar złego ma urlop i to mnie dobija siedzi w domu jak nie przed kompem to telewizja. Chwilowo wyszedł nie wiem gdzie ale cieszę się że jestem sama. Dziewczyny piszcie co u Was bo zwariuje jak będę myślała tylko o sobie i tak wam niepotrzebnie zawracam głowę. Ewka jak tam ząbek?? Mam nadzieję że przeszło. Co do mleka trudno każdemu się zdarza mam nadzieję że choć na śniadanie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż wygrał wybory na radnego do powiatu-pierwszy raz startował i poszło mu tak dobrze-nie z żadnej partii tylko kilkunastu przedsiębiorców założyło stowarzyszenie-bo mieli już dość tego partyjnego bagna.Istnieją dopiero pół roku,ja śmiałam się,że to stowarzyszenie umarłych poetów[w rodzinie bardzo lubimy tę ksiązkę].Mój mąż jest dobrym człowiekiem-i niektórzy poszli na wybory tylko dla niego-chyba coś wypijemy wieczorem-a w sobotę poprawimy-w domu impreza-18-córki-tak się cieszę,że mu się udało-wiem jak wiele może zrobić dla regionu[potrafi zdobyć pieniążki z unii na różne cele].Och mówię prawie jak jakaś partyjniaczka-ale to tylko z radości-wybaczcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saginata moje gratulacje i oczywiście życzę wielu sukcesów mężowi. Ma niezły orzech do zgryzienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Saginata gratulacje dla męża , my też świętujemy tzn. w rodzinie bo do rady gminy dostał się brat mojego męża , a kolega do powiatu. Gabcia trzymaj się , dzisiaj może jest już lepiej. Nic się nie dołuj i żadnych głupich myśli...Wiesz o co chodzi. Ja dopiero co wróciłam ze szkolenia , o Etyce zawodowej bibliotekarzy. Było długo i nudno, ciągle mówią nam to samo co my już dobrze od lat wiemy. Ale przyjedzie taka pani dr. hab. i gada przez parę godzin i juz ma wykłdzik do awansu zaliczony. No ale nie jest źle tylko warunki są różne. Teraz zabieram się za jakieś porządki, bo by wypadało, no i obiadek na jutro , bo rano do pracy. Może jeszcze się zjawię papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki,dzięki Buba-jak poważnie brzmi to twoje szkolenie-a mnie się wydawało,że bycie bibliotekarzem jest takie proste-a tu proszę -szkolenia-i to jakie. Gabcia-Słuchaj Buby-żadnych myśli-wiesz na jaki temat-nie ma w życiu takiej sytuacji,ani takiej rzeczy aby rozmyślać o najgorszym-zło minie-wcześniej czy póżniej- i jeszcze będziesz cieszyć się życiem-uwierz mi na słowo-i bądz silna-i próbuj się uśmiechnąć-czasem na siłę ale spróbuj. Edia,Ewka-a co z wami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie obejrzałam mój ulubiony serialek..poza tym wieje nuudą..mąż w pracy jeszcze i tak jakoś zleciał ten dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie serdecznie.Jakoś tu smutno i ponuro-prawie jak za oknem.Idę po niunie,a potem jakieś zakupki na 18-stkę.Jutro próbne matury-moja starsza córa siedzi w zeszłorocznych testach-chyba jej to nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam1 ja tez mam dzis popierzony dzien,od rana latam i nic nie zalatwilam w zasadzie.... probowalam kase zalatwic,ale kazdy tak ma jak ja:( 16 mają mi wylaczyc tel.wiec jesli znikne to nie znaczy,ze mam Was gdzies ,tylko nie mam neta,z gory uprzedzam;) zeby tu zadna zle o mnie nie myslala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha haha, Ewka , nie martw się. Z kasą to już tak jest, że cieszy się nis człowiek tylko na chwilę, my oboje pracujemy, a ciągle debet i debet, aż szlag trafia.Wolę nie myśleć, brrrrrrrrrr Saginata, oczywiście nie dziwię się że masz takie mniemanie o pracy bibliotekarza(jak większość) ale niestety teraz to nie te czasy co dawniej. Ciągle musisz się dokształcać, doskonalić, podążać z duchem czasu i informacji. Czasami już się nie chce, no ale cóż wszystko ma swoje + i -. Gabcia , Edia co u was?????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????/////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buba,ale udalo Ci sie stronke rooooooooooooooooooozciagnac.....teraz bedziemy pisaly z rozmachem:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak wogole to gratulacje dla wszystkich radnych:) pisze z doskoku,brudnymi lapami,bo w piecu pale...:D a na 17 na wywiadowke do mojego orla,az strach isc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich!!!! u mnie ciemno,zimno ,deszcz pada i zmykam już do domciu -dzień jak co dzień,może będe wieczorkiem jak się uda papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, zróbcie coś bo spieprzyłam całą stronę. Ale jestem idiotka, nie podoba mi się tak. Rozciągłam się jak długa, ale jaja. A propos jaj - u nas kiedyś w domu byli robotnicy, którzy mieli na nazwisko Balon, ojciec i syn. Mój mąż oczywiście o tym zapomniał i asystując im przy pracy, w pewnym momencie, zawołał - jaja jak balony i tak 2 razy, oni nic nie odezwali sie a ja zwiałam ze wstydu na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Buba ja nie chciałam cię urazić pisząc o bibliotekarzach,nie wyra,załam się też z lekceważeniem-po prostu nie wiedziałam,że bibliotekarze jeżdzą na szkolenia-wybacz nieczasowej kobiecie.Uhahałam się czytając twoją ostatnią wypowiedz. Gabcia -co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, saginata źle mnie zrozumiałaś ja nie miałam do ciebie żadnych pretensji. Pisałam że po prostu ten zawód jest jeszcze tak odbierany a nie że ty tak myślisz. Poradź mi lepiej co zrobić żeby zmniejszyć trochę te stronki. Trafia mnie że to tak spartaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×