NO JAK WY TO ZROBILIŚCIE LUDZIE?! JA SIĘ PYTAM.

coooooooooooo - naprawdę??? dziękuję za uświadomienie, co ja bym zrobiła gdyby nie Ty.

amalgamat - a gdybyś mógł, zamieniłbyś się? ;) :D

To nie bylo uswiadominie tylko stwierdzenie, po co masz sie meczyc 5 lat na studiach! chyba lubisz biadolic i tyle.

coooooooooooo - pewnie że lubię biadolić jak mam powód. nic się nie zmieni, ale każda pora jest dobra na narzekanie.

ja jestem w pierwszej klasie liceum, wybrałam sobie trudną szkołę i też na nic nie mam czasu, jak przyjeżdżam o 17:00 to później w książki, ale nie nazwałabym tego rutyną....ty chyba się po prostu nie lubisz uczyć? ja we wszystkim próbuję odnaleźć coś ciekawego i dlatego się jeszcze nie znudziłam nauką...

zabawna;-) ja skończyłam liceum i studia, szczerze mówiąc jestem na bezrobotnych wakacjach od paru miesięcy..także częściowo masz rację siedzę sobie na dupsku i surfuję po sieci ale zadowolona raczej nie jestem...piszę leniwym maturzystom prezentacje z polskiego i szukam pracy, byle porządnej. Dodam że na studiach było lepiej niż liceum bo wiele się działo tylko mało facetów tam było.

nie lubię się uczyć, bo nic w nadmiarze nie może być przyjemne. co nie znaczy że nauka mnie wogóle nie interesuje, bo interesuje. oczywiście są rzeczy które interesują mnie mniej i bardziej, co również uważam za całkowicie normalne, tyle że kosztem tego co wymagane nie mam nawet czasu przeczytać książki, dotyczącej tego co interesuje mnie mniej niż bardziej. nadmiar szkodzi ;) licealistka ale ty jesteś - no to miło mi że kogoś rozbawiłam ;)

To na jakim ty profilu jesteś, że tak od ciebie wymagają?? Nie da się tak, ze możesz lubić jeden przedmiot a resztę olać, bo ciebie to interesuje. Nie wiem, może Twoja szkoła jest trudna, nie wiem jaki jest poziom, ale skoro tak ci ciężko to idź do jakiejś łatwej zawodówki. Sprawiasz wrażenie osoby bez pasji! Tak nie można, bo faktycznie rutyna cię całkowicie ogarnie!

bossmanka64 - bo ja nie lubię na czas i z przymusu. bo moim zdaniem wtedy jest bez sensu. jestem na profilu matematyczno-historycznym, coby resztkę różnorodności zatrzymać ;)

ponawiam pytanie. czekam na racjonalne wyjaśnienie jak przeżyliście ten niemiły czas.