NO JAK WY TO ZROBILIŚCIE LUDZIE?! JA SIĘ PYTAM.

22 pażdziernika. A zaraz 1 i 11 listopada, 24 grudnia, 1 stycznia, kwiecień i w końcu czerwiec. Ale jak ja mam kurczę blade tego dożyć, no jak? PODZIWIAM, SZANUJĘ, UBÓSTWIAM wszystkich którzy są już dawno po maturze, skończyli studia i wracają do domu ze świadomością że mogą bezkarnie posadzić tyłek na fotelu i gapić w telewizor popijając powoli (bo zdrowo) herbatkę i zagryzając pieguskami. Mało tego, BIJĘ WAM POKŁONY, czynię RÓWNYMI BOGOM, bo nie wiem, po stukroć powtarzam: nie wiem jak dożyliście tego momentu.

He, he. Do matury nie uczyłam się nawet minuty. I zdałam. Ale rozumiem Cię :).

i ochłoń

i skończyłem studia jak teraz nie mam pracy :-O Zdeycydowanie wolałbym być na Twoim miejscu!

dziewczyno, matura to betka w porownaniu ze studiami, praca, malzenstwem powodzenia :o

nie dziwię ci się wcale. Ja też myślałam ze nigdy tego nie dożyjęa jestem już paręlat po maturze i studium. A powiem ci szczerze że nienawidziłam szkoły i jakoś udło mi się ją przeżyć.

DO DZIAŁU POZNAJMY SIĘ PROSZĘ PRZEJŚC POD TEMAT GDAńszczanie gdanszczanki DYMIANOW ZAPRASZA NA OGNICHO CAŁĄ POLSKĘ mile widziani rosjanie

da sie przezyc. ale nie jest lekko. nawet jak sie dobrze umie to stres jest straszny. a potem czekanie w nieskonczonosc na wyniki i na rekrutacje. mam to juz za soba, ale pierwsza sesja przede mna ;) nie wierz tym, co mowia ze sie nie uczyli ;) a mowia, ze to najlepsze lata zycia ;)

ktoś chciałby wrócić do szkoły??? :o nie wiem, czy kiedykolwiek będę aż tak zdesperowana żeby powiedzieć że chciałabym cofnąć czas i uczyć sie zamiast pracować :o na dzień dzisiejszy to nawet mycie podłóg uważam za cudną pracę, bo teraz 10 miesięcy urabiam się po łokcie i nic za to nie mam. no wlaśnie, co za palant powiedzał że liceum i studia to najcudowniejszy okres życia? :o:o:o

i jak na razie żadnych perspektyw, jakie studia i co dalej

Tak, było ciężko, ale za to ile z tego korzyści ! Siedzę teraz przed kompem i wypisuję głupoty, popijam PIWO, nie jakąś tam herbatę. A co najważniejsze, nie umiem już ABSOLUTNIE NIC z tego, co było na maturze, he he :-D A więc pomęcz się jeszcze trochę i dołącz do nas! Z tym, że to jeszcze nie koniec, ale studia też da się przeżyć.

amalgamat - nie dobijaj mnie! :o jak ja ci zazdroszcze! jak ja ci ZAZDROSZCZE!

czy ludzie na tej kafejce są CHORZY? dymianow zaprasza na ognisko do sulęczyna na dziale poznajmy się temat gdanszczanie a wy o jakiejś obsranej maturze

jak chcecie pogadac to do dymianowa do suleczyna a nie tracenie czasu na obsranym kompie ja akurat jestem w pracy bo z mojego kompa nie marnowałbym czasu zapraszam rosjan na ognicho D Y M I A N O W

jestem gejem i chce was wszystkich zruchac na tym ognisku... moja kielbaska of kors....:P

jak myslicie co bedzie na polskim..? jaki temat?

licealistka głowa do góry, za parę lat pozostaną już tylko te naimilsze wspomnienia! A czy wiesz, jakie fajne są zjazdy w okrągłą rocznicę matury??? Najlepsze przed Tobą, wystarczy Tylko zdać :-D

żeby znowu być w liceum,maturę mogłabym zdawać codziennie.Dopiero jak zaczniesz pracować,założysz własną rodzinę zobaczysz co to życie,więc ciesz się tym beztroskim czasem póki możesz

amalgamat - TYLKO zdać, taa ;) to zamień sie ze mną :P a potem jeszcze studia - kolejne lata męki- no przyszłość zapowiada się chyba jeszcze gorzej od teraźniejszości ;) już sama nie wiem co gorsze ;)

ja zdawalam stara mature jeszcze i uczylam sie w ostatni dzien przed polskim :D poszlam po najmniejszej linii oporu bo zdawalam pisemnie polski i niemiecki a ustnie niemiecki angielski i polski, uczylam sie TYLKO do polskiego,do reszty nie zajrzalam nawet na 5 minut :D stres byl, przed wynikami pisemnymi poszlysmy sie z kumpelami schlac, wiec przy sprawdzaniu wynikow stres zmalal do zera :D ustne nie byly zle, na angielski sie spoznilam i komisja czekala na mnie, no ale coz, fajnie bylo :D najgoeszy ustny polskim, stres jakie pytania sie dostanie, jaka epoka etc, ale poszlo :D a teraz studia :o srednio je lubie, wolalabym wrocic do liceum, tam ludzie byli fajniejsi, rozne akcje odchodzily a imprezy domowki sa niezapomniane. teraz to takie sztywniaki :o

"na dzień dzisiejszy to nawet mycie podłóg uważam za cudną pracę, bo teraz 10 miesięcy urabiam się po łokcie i nic za to nie mam." nooooooo - skoro NIC nie masz to po jaka cholere sie uczysz ...urabiasz, co?? po po jaka cholere przystepujesz do matury olej to i idz na szmate ......... po co czekac az zdasz ....

a ja dałabym wszystko - ja też mogłabym ją zdawac codziennie, coddziennie pisać testy, jeśli tylko nie miałąbym świadomości że wynik tego będzie mieć jakiś tam wpływ na moją przyszłość. to jest dobijające, do tego każdy dzień, tydzień i miesiąc wygląda tak samo, schematycznie, żygam rutyną i promieniuję brakiem chęci do czegokolwiek. to tak jakbym nie żyła więc nie wiem, no kurrr..czę nie wiem po cholere mi to.

no moze ja - złotko, to tylko mój krzyk rozpaczy, no wiesz, "metafora taka". napij się melisy

licaelistka w maturalnej jesteś?? z czym się nie wyrabiasz, że taka rozpacz cię ogarnia?? w ogóle masz jakieś plny, wiesz co chcesz robić??

do tego co podał się za andrjeja dymianowa _ jesteś polskim nieudacznikiem bo nie powiedział byś dymianowowi tego prosto w twarz

"...potem jeszcze studia - kolejne lata męki- no przyszłość zapowiada się chyba jeszcze gorzej od teraźniejszości..." nie musisz studiowac!! studia nie sa obowiazkowe!

może masz chwilowy kryzys,dlatego tak piszesz,ale jak zdasz maturę,pójdziesz na studia życie nadal będzie toczyć się tak samo "schematycznie",więc może czas się z tym oswoić.A póki co staraj się tak nie przejmować maturą-to tylko jeden z wielu egzaminów w Twoim zyciu,będzie ich jeszcze więcej i beda nieporównywalnie trudniejsze.

w 2kl jestem. i wolałabym być w maturalnej, przynajmniej bliżej końca. a dobija mnie rutyna i brak czasu na cokolwiek. takie życie bez życia. 10 miesięcy wycięte z roku.

polacy to debile szczególnie ten co podał się za dymianowa i pisał że dymianow to gej i że chce zruchac wszytkich na swoim ognisku wracaj do swojej polskiej matki polski ćwoku

Nie mogę się z Tobą zamienić, to niemożliwe. Przyznaję Ci rację, wiem, że jest ciężko bo pamiętam tamte czasy. No cóż, każdy wiek ma swoje plusy i minusy, sama się przekonasz. Nie wpadaj w panikę, będzie dobrze! :-)