Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomocy a bu

Ale koszmar

Polecane posty

Gość pomocy a bu

W rodzienie urodziło się dziecko. Dokładniej to dziecko mojego kuzyna. MAma wysyła mnie tam z gratulacjami a ja nie chcęęęęęęęęęę. Nie cierpię smrodu dziecka i nie lubię sie nad nim rozpływać. Co mam niby powiedzieć????? Czy to dla was wazne żeby ktś przyszedł i zachwycał się nad nim???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
alez te mamuski zaraz ciebie zjadą :) i to wcale nie jest prawda ze wszystkie dzieci sa sliczne, niektore sa brzydkie i trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to pogratuluj tylko matce i juz - daj jej kwaity, zjedz obiadek, czy tam wypij kawkei wroc do domu - nikt ci nie mowi, ze masz malego przewijac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy a bu
czemu mnie zjadą?????? nie lubię dzieci i nie chce go brać na ręce - a nóż upadnie albo coś i nieszczęście gotowe. Boję się że zepsuje :-) a poza tym nic w tym pięknego nie widze ot co. Pytam się czy to takie wazne zeby przyjść i wychwalać. jak nie pójdę to czy coś się stanie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy a bu
to tylko mace się gratuluję tak? nie wiem - nigdy taka sytuacja nie miała miejsca w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym na twoim miejscu pogratulowala matce szczesliwego rozwiazania ;) czy jak to sie tam mowi, zapytala ja o zdrowie i o to jak sie teraz czuje, czy sobie radzi i juz :) mozesz powiedziec od siebie, ze ja podziwiasz za jej poswiecenie i bohaterstwo, cyz cos tam, bo ty bys sie na razie nie zdecydowala na dziecko. ale nie musisz sciemniac, jak tak nie mysisz wszystko zalezy od tego jaki masz z nia kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy a bu
a muszę koniecznie iść? mogę napisać sms-a???????? szczerze to nie chce mi się tam iść. Może yć tam więcej rodziny a mnie po prostu odrzuca od spędu i gapienia zbiorowego na dziecko. Dla mnie to żenada. Dziecko nie jest dla mnie czymś niezwykłym a jej poród mało mnie obchodzi - nie chcę słuchać jak było i wogóle nawet nie mam ochoty tam iść. Wystarczy sms????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to juz jest twoj problem i twoj stosunek do rodziny no i twoja kultura :P my ci juz z tym nie pomozemy :DDD tak jakbys pytala, czy masz odwiedzic babcie na dzien babci, czy nie wystarczy wyslac jej sms ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ściemnij że źle się czujesz
ale nie zapomnij napisać świeżo upieczonej mamuśce coś miłego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy a bu
babcię kocham a to nie jest moja najbliższa rodzina ale mieszka niestety w tym samym mieście. Nie lubię ich za bardzo i mało mnie obchodzi ich dziecko, jego zdrowie i przeżycia mamuśki. Więc sorry ale porównanie z babcią jest do bani - poza tym ona nawet nie ma komórki:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to porownanie bylo dlatego, ze skad my mozemy wiedziec jaki masz stosunek do tej matki??? jak mozesz pytac czy nie wystarczy wyslac sms, skoro tak naprawde sama wiesz najlepiej? skoro ich nie lubisz i nie obchodzi cie ich dziecko - nie idz tam w ogole... ale chyba powinnas to sama juz dawno postanowic :) nie rozumiem czemu pytasz na kafeterii o to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy a bu
pytałam dokładniej o to czy jest dla was wazne ze przychodzą do was tabuny ludzi i oglądają gratulując i udając ze się podoba im wasze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem dopiero w ciazy, ale jakby mi ktos przyszedl po porodzie malego ze sztucznym usmiechem pelnym obrzydzenia, kiedy ja jestem gruba po ciazy, zmasakrowana, zmeczona z zasmarkanym malym marzaca tyko o odpoczynku - wyrzucilabym za okno, pocwiartowala przedtem i zwloki jakos sponiewierala :P nie idz tam w zadnym wypadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy a bu
udawać to ja umiem świetnie - wcale by nie był sztuczny ten uśmiech. tzn tak by nie wyglądał. chodzi mi o to czy liczycie ludzi którzy przychodzą, czy czekacie na nich, na ich prezenty, na ich rozpływy itd czy to jest wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale powaznie to szkoda twojego czasu i zdrowia, skoro zupelnie ci na nich nie zalezy. na pewno ta kobieta ma pelno znajomych ,ktorzy ja odwiedza szczerze, a obojetnie jak dobrze bedzies zudawala - da sie to wyczuc. A co do prezentow, to sa one mile, ale do porodu kazda matka ma juz skompletowane wszystkie niezbedne rzecyz - wiadomo, ze jedne spiochy wiecej to bedzie radosc, ale jak ich nie bedzie to wystarczy robic czesciej pranie :) a komplementy, ze dzidzia jest ladna sa najczesciej udawane :P noworodki sa nieladne :) te komplementy sa zbedne. Ja najbardziej bede czekala na odwiedziny najblizszych przyjaciolek, ktore przytula, pociesza i powiedza: "trzymaj sie mala, od tego sie nei umeira, poradzisz sobie". no ale jezei ci na niej nie zalezy i jest ci prawie obca, to po prostu tam nie idz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy a bu
tzn mnie naniej nie zalezy ale mama mnie wysyła. Ona właśnie nie ma znajomych, niedawno się tu sprowadzili z drugiego końca Polski i nkogo prawie nie znają - opróćz mojej rodziny - tzn ich :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooo jejku
to niech idzie twoja mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec to jest problem miedzy toba a twoja mama - powiedz mamie, ze nie idziesz... czy mam ci jeszcze zaproponowac co powinnas powiedziec mamie, ze nie chcesz isc? ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kissska
Zadzwoń z gratulacjami i powiedz przy okazji,że masz katar i nie chcesz zarazić maleństwa. Każda matka noworodka boi się tego. A w zastępstwie niech idzie Twoja mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davidka
Myślę że jak Ty byłaś mała to kuzyn Twojej Mamy też został wysłany na siłę w odwiedziny! Trzymał Cie na rękach i mu wypadłaś i dlatego teraz mówisz że nie cierpisz"smodu dzieci" nie wiem jak można tak mówić ? Mogę powiedzieć że nie cierpię smrodu zwierząt ale dzieci? ty jakaś chora jesteś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem,przecież nikt nie będzie kazał ci brać takiego malca na ręce.Możesz trochę popatrzeć,poudawać że jest super i tyle.Jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kusynka mi powiedziłą ze ona nie bedzie sie dotykała do małego bo sie boi poczeka az podrosnie a teraz z nim szaleje przeciez nikt nie ma prawa sie obrazic ze nie lubisz dzieci ja bym nie szła poco isc i sciemy walic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy a bu
kuzyn raczej nie został wysłany bo jak ja sie urodziłam to on miał 6 lat. i skoro zapachu zwierząt można nie lubić to można i nie lubić innych zapachów np dzieci - szkoda że niektórzy są tak prosto skonstruowani i myślą ze jak oni coś lubią to reszta też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile ma to maleństwo? Ja np nie pozwoliłam nikomu z rodziny brać córeczki na ręce zaraz po urodzeniu. Zwłaszcza że teraz jesienią dookoła aż roi się od przeziębionych ludzi. A takie małe dziecko nie ma jeszcze na tyle uodpornionego organizmu, żeby nie złapać jakiejś infekcji. Także wydaje mi się, ze możesz być spokojna, żadna rozsądna mama nie da Ci dziecka na ręce. Zresztą nawet nie musisz podchodzić do maleństwa, wystarczy, że powiesz, że jesteś lub byłaś podziębiona i nie powinnaś się do dziecka zbliżać. A dla młodej mamy, która nie ma tu nikogo bliskiego, każde odwiedziny są wsparciem i podnoszą na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam kiedys takie samo podejscie do dzieci:)bywalo ze jadac na chrzciny nie widzialam nawet dziecka bo nie chcialam...:) z czasem wszystko sie zmienilo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa2
Wiesz co, wydaje mi się że pod względem emocjonalnym (a możliwe że i pod fizycznym) jesteś jeszcze sama dzieckiem! Jeżeli tylko takie masz problemy to musisz być dzieciakiem! Nikt nie wymaga od Ciebie zachwycania się czyimś dzieckiem, nikt nie będzie chciał abyś brała go na ręce i w ogóle nic nie musisz robić jeśli nie chcesz. Nie myśl, że ktoś będzie bardzo zmartwiony jeśli twoja skromna osóbka nie przyjdzie i nie pogratuluje mamuśce szczęśliwego rozwiązania. Możesz nawet wysłać gołębia z fałszywymi gratulacjami:) i tak nikogo to nie będzie obchodzić bo prawdopodobnie twoje kuzynostwo również nie pała do ciebie sympatią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy a bu
no iestety pała sympatią i to dużą - nie wiem czemu a dzieckiem i jestem ale nie czuję się staro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież nie będziesz cały czas siedziała przy dziecku. Malucha obejrzysz najwyżej przez parę sekund, trochę pogadasz z jego mamą i się zwiniesz. Ja kilkanaście lat temu odwiedzałam kuzynkę, która urodzia pierwsze dziecko. Posiedziałyśmy z pół godzinki przy herbacie, dzieciaczka obejrzałam tylko przez chwilę, bo spało, pogłaskałam po główce i tyle. Dodam, że kuzynka sama zadzwoniłą i zapraszała, więc była przygotowana na wizyte gościa i cieszyła się, że sobie pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×