Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buhahah

Kto nie byl najdluzej u spowiedzi - ile miesiecy i ile lat

Polecane posty

Gość dzikuje na rykowisku
az wstyd sie tu przyznac bo...w kwietniu bedzie trzy lata:O, to teraz jakies dwa i pol:O.tyle minelo od chrztu malej, ktorej jestem rodzicem chrzestnym, jak to sie ladnie mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pamietam... pare lat, kiedy jeszcze zdarzalo mi sie bywac w kosciele pojde pewnie przed slubem koscielnym, jezeli takowy bede brala czy chrztem mojego dziecka w innych wypadkach raczej nie mam zamiaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuje na rykowisku
no wlasnie. sytuacja czasem czlowieka zmusza do tego, zeby sie wyspowiadac i...dostac stosowny papierek z podpisem pana w sutannie. czy to nie zalosne ? spowiedz powinna byc ogolna, taka ble ble dla wszystkich razem rozgrzeszenie i po bolu. bo ja miekkie serce mam i jak juz klecze to ...musze wszystko wygadac, a potem to roznie bywa z....rozgrzeszeniem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wolno mi
22 lata nie byłam, bo rozwiodłam się tyle lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie spowiedz to paranoja zostala wymyslona na odpustach, zeby sciagac kasse niby chodzi o przyznanie sie do grzechow... ale co to za problem powiedziec o nich jakiemus obcemu gosciowi za szyba... poza tym ksiaza przysypiaja w tych konfesjonalach i dla nich to rutyna bez sensu taka spowiedz lepiej zeby kazdy sam dla siebie robil sobie rachunek sumienia... no ale to juz nie moj problem, nie chodze do kosciola, w ogole nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuje na rykowisku
no z tym przysypianiem pana w sutannie to ja sie nie zgadzam. kiedys to jeden zrobil mi PRELEKCJE i wstyd mi bylo jak...cala msze kleczalam przed konfesjonalem a na koniec uslyszalam, ze jestem BLE przez wielkie litery jak widzisz.taaa od tamtej pory tyle nie grzesze;O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuje na rykowisku
;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuje na rykowisku
ku...rna zapomnialam jak sie puszcza oko:O tak ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuje na rykowisku
trafilam ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trup
ja slyszalm ze ksiaza obklejaja folia ten swoj przybytek bo parafianom smierdzi z pyska podczas spowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam 5 lat temu bo potrzebna była mi karteczka od księdza gdyz byłam matką chrzestną ksiądz mi jej nie chciał wydać oczywiście, bo poprzednio byłam 6 lat wcześniej o czym rzecz jasna zakomunikowałam i niepotrzebnie chyba :P a najbardziej mnie rozwalił tekst księdza, kiedy wyspowiadałam mu, że uprawiam seks z moim facetem oczywiście bez ślubu wiecie co powiedział ?? że przy każdym moim orgaźmie serce Jezusa krwawi :O :O :O :O :O :O przetalent był z tego księdza jakiś :P amen :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwalił mnie tekst pani, która nie wierzy w Boga, nie chodzi do kościoła i nie ma zamiaru się spowiadać. No, chyba ze przed swoim ślubem kościelnym... A ja się pytam: po kiego grzyba ci w takim razie ślub kościelny? :o Bo taka tradycja...? Wigilię pewnie tez obchodzisz i koszyk na Wielkanoc święcisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie...
z 10 - 11 lat... Kurczę, kawał czasu... Całe dzieciństwo i wczesne lata dojrzewania chodziłam, choć NIGDY nie mogłam zrozumieć sensu spowiedzi katolickiej. W końcu przestałam się zmuszać do rozumienia i pozwoliłam sobie na przyjęcie logicznej prawdy - sensu to nie ma :) Poza tym: bardzo oddaliłam się od Kościoła i wiary w ogóle i nie żałuję. Przestałam się szarpać ze swoimi wątpliwościami (a zawsze miałam ich sporo, bo nie umiałam wierzyć bezrefleksyjnie) i zrozumiałam smutną prawdę, że każda religia jest jak układanka z puzzli, które ni cholery nie chcą do siebie pasować, a duchowni na siłę próbują je wciskać. Zrozumiałam też, że tak naprawdę jestem sama (przeszłam "parę" ciężkich chwil w życiu) i nie wiem NIC o tym Bogu, który podobno istnieje, prócz tego, co wpoili mi inni ludzie. Przykro mi, ale to za mało dla mnie. Liczę teraz tylko na siebie i ludzi bliskich memu sercu. Staram się być dobrym człowiekiem, więc jeśli Bóg istnieje i potępi mnie tylko za to, że nie potrafiłam uwierzyć w opowieści o niepokalanym poczęciu i duchu świętym, to co to za Bóg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustyna - a moze mam wierzacego faceta? moze rodzina wywiera na mnie presje? moze szanuje tradycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzę do spowiedzi jak muszę,tzn.jak brałam ślub,jak chrzciłam dziecko.To było 5 lat temu.Jak tu można ufać księżom ,spójrzcie na Rydzyka,to dopiero jest kpina z wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A będzie jakieś pół roku... W czasie ostatniej Spowiedzi Św. \"taki jeden ksiądz\" kazał mi przeprowadzić z takim jednym \"poważną rozmowę\". Czy ma poważne zamiary i w ogóle. :-P Myślę, że nie ma. :-D Cóż, zatem powinnam poszkać \"porządnego, katolickiego mężczyzny\". Żeby móc realizaować mój natuarlny, ludzki popęd :classic_cool: Wybieram się ponownie. Tylko do innego spowiednika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dawno temu
...i ngdy więcej nie pójdę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie idę jak nie trzeba
a jak trzeba też nie idę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilo
Zdarzały mi się przerwy nawet po dwa lata. Uciekałem od spowiedzi, odkładałem na później ale nigdy nie byłem z tego dumny i czułem, że wkońcu muszę wprowadzić jakieś zmiany. Czy spowiedź to taki fajny sposób na odpuszczenie win jak np. w innej kulturże zabicie krowy dla odpokutowania i tyle? otóż NIE! przy każdym żalu za grzechy czeka mnie spotkanie samym ze sobą, z własną duszą i błędami które popełniłem. Nie zatrzymuje się tylko na wyliczeniu tego co zrobiłem złego ale staram się rozwarzyćco można było zrobić innego, a fakt że zawsze można było coś zrobić tym bardziej podkreśla bezsensowność moich grzechów. Odkrywam to jak bardzo jestem targany przez wiele pokus i przez to niezbyt kontroluje samego siebie. To ciekawe bo ludzie nie będący w spowiedzi 20 lat mówią o tym z dumą jak by się od czegoś wyzwolili. Może i racja bo pewnie takie osoby czują że ten sakraent został im narzucony. Ja jednak w trakcie moich poszukiwań duchowych to co mi z początku narzucono przyjołem z czasem dobrowolnie. To jedna rzecz. Druga to to, że podczas pogłębionego rachunku sumienia to co odkrywam pozwala mi z czasem uwalniać się od tego co ciążyło mi w życiu. Od złych nawyków, uprzedzeń, zawiści czy zazdrości- a wierzcie mi że to potrafi naprawdę zniewolić człowieka. Spowiedź to nie jest nic lekkiego. Bez prawdziwego żalu, strachu, przeżycia i refleksji nie posiada tej prawdziwej mocy sprawczej. Ksiądz w konfesjonale nie raz doadał mi otuchy i pokazał że Bóg jest miłosierny i można na niego liczyć. Spowiadając się nie raz sami przed sobą jesteśmy często zbyt pobłażliwi dla siebie. Stosujemy tysiące tłumaczeń. Wypychamy pewne błędy z świadomości i nie potrafimy spojżeć zbyt krytycznie na siebie. Dla tego ksiądz odgrywa w tym momencie tak ważną rolę. Jest tym który potrafi spojrzeć z innej strony na nas. Poza tym wszystkim nie bójmy się krytyki. Ona z czegoś zawsze wynika i warto się nad tym zastanowić. A propo tych osób które piszą o tym że kościół spowiedź wyssał z palca radze wcześniej zaznajomić się z tematem zanim zaczną wypisywać podobne, niekompetentne bzdury bo w tym momencie jesteście tacy sami jak ci wszyscy księża którzy może faktycznie zbyt pochopnie innych przekleli i nie odpuścili im grzechów. Prosze nie odbierać tego tekstu jako agresywny atak. Chciałem tylko wprowadzić diamerralnie inny punkt patrzenia w tej dyskusji żeby można było o czym mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam 1,5 roku temu i nie zanosi sie, zebym poszla szybko :/ tak mnnie wymoglowali 2 razy w odstepach 2 tygodniowych, ze czuje sie czysta do tej pory :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pilo
to co piszesz jest prawdą..... ale tylko częściową. Mnie, raz jeden na spowiedzi ksiądz - inny niż wszyscy- na wspomnienie mojego ex małżonka powiedział krótko: odetnij swoje czółno od dna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cokolwiek by to nie znaczylo, to mial niezla gadke... sluchaj, nikt mi nie powie, ze spowiedz to cos fantastycznego, cos co jest wyznacznikiem naszej wiary w Boga, bo nie uwierze! przeciez nie jest najwazniejsze to, ze robisz cos zlego i pojdziesz do ksiedza, powiesz mu o tym wszystkim i jest Ok. ja wiem, ze tu sa tez wyjatki i nie chce nikogo tutaj abrazac..., ale wiesz, jak laska dobrze wie, ze sex przed slubem jest jest wykluczony i po kazdym stosunkum leci do spowiedzi i robi to nadal, to cos tu jest nie tak ... jak sadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×