Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nefryt

Małżeństwo o jakim nie marzyłam

Polecane posty

Gość Nefryt

Jestem mężatką od 6 lat, mam dwójkę dzieci 4 i 5 lat. I czekam aż dzieci dorosną, wtedy może zacznę nowe życie. Gdyby nie było dzieci odeszłabym od męża. Ale teraz nie mogę, nie chcę stracic dzieci, one są całym moim życiem, gdybym odeszła teraz nie moiałabym pieniędzy, żeby utrzymac siebie i dzieci. Dlatego żyję w dwuch światach, jeden jest dla innych,dla tych z którymi się spotykamy i jesteśmy dla nich normalnym małżeństwem, a drugi to ten, w kyórym przeżywam w samotności to wszystko, co wysłuchuję od męża... jest jeszcze jeden świat. To ten mój, w którym każda myśl zaczyna się od "kiedyś zrobię..."; "za parę lat będzie..."to świat w którym zacznę kiedyś życ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalcia...144
a moze masz jakas rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz coś
wiecej, co sie dzieje w Twoim małżeństwie? co wysłuchujesz od meża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam.
Tylko, że moje jedno dziecko jest już pełnoletnie a drugie będzie niebawem, tak więc mój czas sie zbliża. Wtedy odejdę i rozwinę skrzydła. Nareszcie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poprostu już chyba wariuję. Powiedzcie mi czy wy jesteście idealne? Czy zawsze robicie wszystko bezbłędnie? ja za każde niedociągnięcie muszę wysłuchiwac. Tyle razy już słyszałam, że jestem tępa, że nie można na mnie polegac, że jestem świnia, bezmuzg, krowaitd. Jak tak można do kogoś mówic? I to przy dzieciach? One stawają po mojej stronie i to też jest podobno moja wina, bo ja ich nastawiam przeciwko mężowi. Ja nawet w gniewie i złości tak się nie zwracam do męża. Najgorsze słowa które usłyszałam pod swoim adresem, usłyszałam od kogoś, komu oddałam całe swoje serce i życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casz
dlaczego jest tak smutno...ja chce wyjsz za maz, ale moj partner jest po rozwodzie i ma wiele przeciwko wszelkiej legalizacji, moze ma racje? Jak czytam takie wypowiedzi to zastanawiam sie dlaczego tak bardzo chcialabym byc mezatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przecież jako osoba która zajmuje się w domu praniem sprzątaniem gotowaniem dziecmi i wszystkim innym mogę przecież o czymś zapomniec. A dla niego to dowód na to, że nie można na mnie polegac i on się boi o dzieci, że coś im się przy mnie stanie. Jak słyszę to wszystko od niego, jak to mówi z takim spokojem na twarzy co świadczy o tym, że nie mówi tego w gniewie tylko jest w pełni świadomy tego co mówi to ja naprawde czasami zaczynam wierzyc w to, że taka jestem. Tępa i do niczego. Ale chyba na świecie nie ma ideałów, tak mi się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam.
Nikt nie jest idealny.Czy Twój maż ma sie za ideł? Sam fakt że żle Cię traktuje i poniża przy dzieciach źle o nim świadczy. Mój też zachowuje tak jakby wszystkie rozumy pozjadał, wszystkich traktuje z góry i nie potarfi się odezwac tonem innym niż rozkazujacy, ale przynajmniej przy dzieciach mnie nie poniża. W cztery oczy... i owszem, ale nigdy nie przy osobach trzecich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan
Nefryt ile lat masz a ile Twoj mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Nefryt ----> ja mam podobnie. Jestem po ślubie 4 lata, mamy dwójkę dzieci 2,5 roku i rok. U mnie jest tylko jedna różnica - ja jeszcze walczę. Żyję nadzieją, że nasze małżeństwo przetrwa... Ale w najgorszych chwilach, chciałabym uciec tylko nie mam dokąd. Też nie miałabym za co utrzymać dzieci. Nasz związek jest burzliwy i nie chcę zwalać całej winy na męża ale czasami przesadza, wszczególności z wyzwiskami i to przy dzieciach. Narazie u nas jest huśtawka, są dni przypominające koszmar, ale i dni kiedy umiemy się porozumieć. Nie wiem co przyniesie przyszłość i czasami boje się tego... Życzę Tobie wytrwałości i powodzenia. Nie poddawaj się... nigdy... P.S. - mi pomogły wizyty u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 18 lat i wciaz jestem
zwiazana z rodzicami, prosze, pcozekajcie, az dzieci pójda na studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
mialam to samo 16 lat, tez chcialan zostac dla syna, ale syn wcale tego nie wymagal, tez pragnal spokoju, odeszlam, jestem juz po rozwodzie, wreszcie wiem ze zyje, mam spokoj,zedych przeklenstw, syn sie wyciszyl a byl strzepiek nerwoe, ja zreszta tez, od leczylam sie na newrice, zawsze bylam ta najgorsza k... s... nie chce pisac, ale to byly slowa, ktorych nie da sie powtorzyc. Dziewczyno, nie czekaj az dzieci podrosna, bo sie wykonczysz, i juz nic z zycia nie bedziesz miala. Uciekaj, bo cie wykonczy. Ja tez takie pielko sama prezylam, wiec wiem co mowie. Zycze ci powodzienia i zastanow sie, bo zycie ma sie tylko jedno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietyyyyyy
Zdobądźcie sie na odwage. Nefryt rzuć faceta, który Cię nie kocha, w dodatku jest zimnokrwistym sadystą. W imię czego chcesz zachować to małżeństwo? Dla dzieci? Może masz wsparcie u rodziny? Twoje dzieci są tak małe,że dopiero zaczna rozumieć jakiego mają ojca a Ty masz jedno życie. Podejrzewam,że chodzi tylko o sprawy materialne ale on jest zobowiązany do alimentowania dzieci a Ty znadź sobie pracę. Spróbuj wyjść z tego piekła psychicznego. Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
dokladnie tak, na poczatku jest ciezko, ale potem, sama zobaczysz, ze bylo warto!!!!!Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam spuchniętą rękę, bo zaczęłam dzisiaj walic pięściami w burtę samochodu dostawczego mojego męża. Nie zrobiłam czegoś o co mnie poprosił, to była błachostka, ja byłam zajęta dzieciakami i obiadem i zapomniałam. On stwierdził, że jak z takimi drobnostkami sobie nawet nie radze to nie można na mnie wogule polegac. Próbowałam mu to wytłumaczyc, że to nie tak, on podsunął mi przed nos zakrętkę od długopisu i pyta jaki to kolor? Biały - odpowiadam, a on mi na to: no właśnie, a ty mi próbujesz wmówic, że białe jest czarne. Nie wiedziałam jak z nim rozmawiac, żeby zrozumiał, byłam zalana łzami i zaczęłam walic pięściami, stwierdził, że jestem nienormalna i jest mu wstyd, że jestem jego żoną, jest ze mną tylko ze względu na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
mialam takiego samwego kretyna, wykanczal mnie psychicznie, odejdz dziewczyno, on bedzie coraz gorszy, na co czekasz????????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odejdź i to szybko. Dla dobra dzieci właśnie też. Niech się nie uczą od tatusia że kobetę można traktować jak wycieraczkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
wlasnie, bo same beda to robic w przyszlosci, dzieci lapia szybko, wiem bo mam czasem klopoty z synem, ma czesto takie same zagrania jak tatus mial, takze uciekaj poki sa male, ja terza zaluje ze nie odeszlam jak syn byl maly, byl to moj blad, no i to ze siedzialam przy tym kretynie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam.
Macie rację dziewczyny że w takim toksycznym i niszczacym zwiazku nie ma co pozostawać ze względu na dzieci. Oglądanie przez nie takiego modelu rodziny nie wpływa dobrze na ich psychikę. Chciałam kiedys odejsć i wiecie co? Cała rodzina stanęła za nim a patrzac na mnie pukała się w czoło :O Każdy mówił że na głowe chyba upadłam i nie doceniam tego co mam, ze przecież nasze małżeństwo jest całkiem dobre i czego tu się czepiać??? No własnie... przy obcych mój maż jest jak miód słodki, wszystko co robi przy osobach trzecich jest .... jakby na pokaz. Natomiast nikt nie wie co dzieje sie za zamkniętymi drzwiami naszego domu .. koszmar !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 28 lat, on 29. Dla niego wszystko musi byc idealne. Czasami jest dobrze, jestem wtedy szczęśliwa, naprawdę, dzieci bardzo go kochają i on je kocha. Wtedy prawie wierzę, że on się zmieni, ale wystarczy np. że wpadnie ok 15.00 na obiad (mamy własną firmę) a jeszcze nie jest gotowy to już słyszę, że jak to , pora obiadowa i nie ma co zjeśc? Po co mu żona jak musi jeśc w barze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
tak, dla obych to oni potrafia byc jak miodzik,a potem pokazuja swoje prawdziwe oblicze jak zostaje sie w kregu rodzinnym, dla mnie to juz temat zamkniety, ciesze sie ze bylam na tyle mocna i odeszlam, gdybym miala to powtorzyc, bez wahania zrobilabym to oczywiscie tylko wczesniejjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie osoby trzecie uważają mojego męża za bardzo miłego i kulturalnego człowieka. Raz pokłuciliśmy się u naszej wspólnej znajomej, zresztą to kobieta, którą przedstawił mi mąż. Po kłótni mąż pojechał a ja zostałam z dziecmi u niej na noc. Powiedziała mi, że nigdy nie przypuszczała, że on może do mne mówic z taką nienawiścią w głosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietyyyyyy
No właśnie. On ze względu na dzieci... Ty to samo.... Pamiętaj tylko,że to małżeństwo nie dotrwa do ich pełnoletności. Facet poszuka sobie dziewczynę, która owinie go wokół palca... i jej nie będzie ubliżał... i ona będzie dla niego najlepsza i najmądrzejsza.Chociaż wcale mu tego nie zyczę. W Waszym związku nie ma nawet przyjaźni wiec żdnych szans na przyszłość. Szkoda młodości moja droga a Twoje zachowanie swiadczy o tym,że już nie radzisz sobie psychicznie. UCIEKAJ PÓKI NIE JEST ZA PÓŹNO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam.
Och mówie mi tak jeszcze, moze nabiorę pewnosci co do swojej decyzji i w końcu odwaze sie od niego odejsć, choc samej z dwóją dzieci w tym wieku i ich potrzebami napewno będzie mi baaardzo cieżko :( Ale może zawochowam chociaż resztki godnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
Tacy ludzie sie nie zmieniaja, obojetnie jaka bedzie mial kobiete, bedzie taki sam tyran,poczytaj psychologie troche, na poczatkz moze bedzie sie maskowal u innej, ale potem bedzie to samo , szkoda zycia dla tyranow i bezdusznych gnoji!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to z autopsi
...odchodze od meza, wynajelam male mieszkanie i juz mnie nie ma... sam sobie winny, za lata ponizania, wyzwiska, przemoc psychiczna choc i fizyczna sie zdarzala. Mam corke siedmioletnia, myslalam, ze dla jej dobra jeszcze i jeszcze wytrzymam ale nie.... zdecydowalam sie i jestem szczesliwa, zw w koncu sie odwazylam... 1.11. wyprowadzam sie i zaczynam nowe zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
BRAWOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację nie ma przyjazni i nie radzę sobie psychicznie. Ale nie mam do kąd uciec. Z nim ja i dzieci mamy zapewnioną stronę materialną, a pieniądze są ważne, za coś trzeba życ. Ja coraz częściej uciekam do swojego światka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytko kochana
to co z Toba robi maz nazywa sie psychicznym molestowaniem...najgorsze jest to ze dzieci sa tego swiadkami...taki patologiczny dom zostawia plame na psychice, niestety. A Ty, Bron Boze nie wierz w to co mowi na Ciebie Twoj maz...to on ma problem. Uwolnij sie od tego jak najszybciej, bo za pare lat bedziesz tak zjechana psychicznie ze nikt nie bedzie z Ciebie miec pociechy...wierz mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×