Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tala

Szkolne miłości - na całe życie?

Polecane posty

Tak się zastanawiam, czy są wśród Was osoby, które swojego partnera poznały w czasach szkolnych (liceum? studia? może wczesniej ;) ?)i to uczucie przetrwało do dziś :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No jasne
Poznałam go kiedy miałam 14 lat a on 15. Najpierw zerkaliśmy na siebie ukradkiem na przerwach a potem spotkalismy sie na imprezie u koleżanki i nawiązalismy bliższą znajomość.... To było 23 lata temu. Do dziś jesteśmy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaliśmy się w 2 klasie
lceum Mielismy po 17 lat. Dziś jesteśmy 10 lat po ślubie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne --> zazdroszczę i gratuluje :) to musi być naprawdę świetna sprawa i prawdziwa miłość ...ehh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było tak
Poznałam męza w szkole sredniej , w ostatniej klasie ( razem w tej samej ) zaczelismy ze sobą chodzic i we wrzesniu stukneło nam 18 latek wspolnego -szczesliwego pozycia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poznałam mojego
męza w liceum :) juz jestesmy ze sobą 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem
w tej samej sytuacji co wy ale cos podobnego przezylam mozna powiedziec :) Otoz w pierwszej klasie liceum zaczelam chodzic z kolega z klasy,bylismy razem prawie pol roku no i za jakis czas znowu zaczelismy ale nic z tego nie wyszlo.Do dzisiaj ze soba rozmawiamy itd chociaz nadal czuje cos do niego i wydaje mi sie ze tez nie jestem mu obojetna,zreszta to nie ma sensu.A co do tematu to raz byla mowa o tym w "Rozmowy w toku" ale nie co inaczej.Otoz bylo tak ze po paru latach dopiero sie spotkali i byli razem,nie ogladalam tego tylko slyszalam od kumpeli o tym takze moglam cos namieszac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem
odswiezam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sszszaaaaa..
Taaa, ja poznałam swojego w podstawówce.......... a teraz jestesmy mężusiem i zoną. Pierwszej miłości nigdy sie nie zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też znalismy sie od podstawówki, kiedy ja miałam jakieś 12, on 13 lat ;) Ale wtedy zupełnie mi się nie podobał, \"chodził\" z moją koleżanką z ławki :D Później spotykaliśmy się na imprezach u wspólnych znajomych (to już w liceum), aż w końcu od jednej z takich imprez zaczęliśmy się umawiać ;) Właściwie to mogę powiedzieć, że odbiłam faceta kolezance :) No i w ten oto sposób jesteśmy małżeństwem od 3-ch miesięcy i kochamy sie piękną, szaloną miłością :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krima
Hm czyli to jest mozliwe zeby od liceum życ z Tym Kims do końca? Ślub...i te sprawy.. My poznaliśmy sie jak mieliśmy po 16 lat, w liceum. Teraz mija 3.5 roku. To jeszcze nie tak wiele, ale.. To moj pierwszy chlopak i ja jestem pierwszą dziewczyną. Zapowiada sie dobrze. Sam planuje ślub, zareczyny.. Marzy o rodzinie i domu. Za rok mamy mieszkac razem, bo wyjezdzamy do innego miasta. Wierzycie w takie cos/ Ze chlopak w wieku 20 lat moze tak myslec/ Byuc taki dojrzaly? ja mu wierze.. ale spotkalam sie z wieloma opiniami ze takie cos zwykle nie wytrzymuje dlugo.. Wkoncu dochodiz do rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeehhhhhhhhh
a się rozstałam z facetem, z którym byłam od IKI klasy liceum. Po 15 latach w końcu odwazyliśmy się stweirdzić, że ni więcej dobrego razem nas nie czeka!!! z tego co widze dookoła te związki funkcjonuja często na zasadzie zasiedzenia, ze przyzwyczajenia, ze strachu, że nic lepszego nam sie nie przytrafi. A nam - obydwojgu - prytrafiło się!!! :) ja wychodze niedługo za mąż za fantastycznego człowieka, a mój były tez jest szczęsliwie zakochany.. Pierwszej miłości sie nie zapomina, fakt, ale tylko dlatego, że jest pierwsza, a nie największa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzilismy do jednej klasy te
my chodzilismy do jednej klasy technikum,ja mialam lat 16 a on 17(rok w tyl) i zalozyl sie o mnie z kolega i wygral dzieki Bogu.teraz jestesmy ze soba 4 lata i jest wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej klasie w liceum nie zawiązała się żadna para. Owszem, kilka osób podkochiwało się w koledze albo koleżance z klasy, ale były to nieodwzajemnione uczucia. Ja byłem jedną z tych osób. Jednak po maturze gdy byłem na I roku studiów poczułem miętę do innej koleżanki z liceum-z wzajemnością. W ostatniej jednak chwili wycofałem się. Powód był dziwaczny, wręcz irracjonalny. Po prostu stchórzyłem. Chodziło o to, że ona miała już wcześniej chłopaka i była obeznana w sprawach intymnych. Ja natomiast nawet nie całowałem się z dziewczyną. Obawiałem się kompromitacji w sytuacji gdybyśmy mieli się pocałować, a taka sytuacja mogła mieć miejsce w każdej chwili. Już na jednej z imprez podczas tańca ona się do mnie tak mocno przytuliła-przylgnęła, że było wiadomo, że oczekiwała na to abyśmy poszli gdzieś w ustronne miejsce. Udawałem, że nie wiedziałem o co chodzi. Straciłem ją na własne życzenie. Zapoznałem ją potem z moim kumplem. Zostali parą. Potem ona z nim zerwała dla innego faceta. Jakiś czas żałowałem tego, że nie zostaliśmy parą, ale z perspektywy czasu tego nie żałuję gdyż gdybym był na miejscu mojego kumpla ona by ze mną też zerwała dla swojego obecnego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×