Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Edka1

Dleczego Wy-Faceci zdradzacie swoje kobiety?

Polecane posty

Gość jak dzieci
pentatetro >> jeżeli facetowi zależy na kobiecie to chce znać jej zdanie na każdy temat a rozmowa jest najlepszym sposobem na rozwiązywanie problemów. faceci, którzy nie rozmawiają z kobietami to albo dzieciaki (znaczy się niedojrzali) albo poprostu przestało im zależeć... niestety taka prawda! ale w związku zawsze obie strony muszą być proporcjonalnie zaangażowane (należy unikać sytuacji, w której jedna strona zaczyna zabiegać bardziej) bo wtedy niektórym odbija.. :P odnośnie ostatniego pytania : każdy jest w stanie zdradzić myślę. ja kilka razy np. czułem się bardzo źle (zaniedbany, niekochany - przestała się interesować) i dużo nie brakowało, ale jestem grzeczny jak na razie (bo nie mogę się zarzekać - nigdy nie wiadomo) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" ja kilka razy np. czułem się bardzo źle (zaniedbany, niekochany - przestała się interesować) i dużo nie brakowało, \" jak dzieci A powiedziałeś o tym swojej partnerce??? Zrobiłeś coś, żeby \"naprawić\" wasze stosunki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentatetra
no i właśnie dobrze, że jest więcej osób myślących tak jak ja. tylko widzisz, po pierwsze, ludzie nie potrafią zacząć, wielu jest takich, którym "proste słowa z gardła nie chcą wyjść najbardziej". i właśnie do takich ludzi mnie ciągnie (nie wiem dlaczego...hmm), żeby troszkę ich do tego popchnąć, tak delikatnie, leciutko, żeby swojemu partnerowi umieli się przyznać, że "wiesz, chyba bym chciał porozmawiać, ale nie wiem jak zacząć, pomożesz mi?" A chciażby tak. ale zawsze jakoś, nawet może banalnie, ale do przodu. wielu moich przyjaciół (niektórzy pracują społecznie, mają dużo takich sytuacji, ale przeważnie na linii dziecko - rodzic). Ale są też tacy, którzy idą w zaparte, zasłaniają się dumą, czy Bóg wie czym i zacietrzewieni pozwalają, zby w ich związkach źle się działo. Też nie wiadomo dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dzieci
jasne, że tak. mówiłem o tym, ale ona uważała, że przesadzam.... a takie sytuacje gdy partnerka oddala się, myśli nie wiadomo o czym - poprostu czuć i to boli.... poprostu jak pisałem wyżej : twierdzę, że dla kobiety nie można być zbyt dobrym, zbytnio okazywać zaangażowanie, bo później jest to wykorzystywane przeciwko facetom (zresztą w drugą stronę też to działa). ja poprostu zmieniłem taktykę, a ona od razu swoje zachowanie... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentatetra
P.S. Czułeś się zaniedbany i niekochany - już jest jakiś postęp w przyczynach. Jest mało mężczyzn, którzy potrafią się do tego przyznać. A szkoda, bo jest wiele kobiet, które za takie szczere wyznanie swojego faceta dziękowałyby do końca życia. Zaczęłyby pytać. Bo w tym zawirowaniu życia kobieta zapomina bardzo często o tym, żeby się czasem do faceta przytulić, myśląc, że tylko wyprane skarpetki i obiad na stół są konieczne, niezbędne i priorytetowe pod względem męskich potrzeb. Nie do końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dzieci
pentatetra 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dzieci
agnieszkaa tyż 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentatetra
pewnie, że nadmierne okazywanie sobie uczuć jest tak samo rujnujące jak jego brak. Największą pracą, jaką człowiek wykonuje, jest praca nad samym sobą. I to z jej efektów ma się największą satysfakcję. A jeśli związek jest tego wart, to można zdziałać naprawdę dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentatetra
Tomek, masz żal do kogoś szczególnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentatetra
wyobraziłam sobie teraz Ciebie w nocy siedzącego nad dziesięcioma śpiącymi kobietami i oglądającego na unoszącymi się nad nimi ekranami ich sny. Hmm. Też bym chciała tyle wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentatetra
PS.A takie przypuszczenie po czytaniu całego topika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefg..........
Hej!Widzę że rozkręcił sie ten temat na całego ale nie ma tak naprawdę konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie.Wina leży po obu stronach bo zarówno kobiety jak i mężczyżni muszą z kimś zdradzić,prawda?I nie ma reguły na to kto pierwszy,ale uważam że zarówno facetowi jak i kobiecie musi czegoś w związku brakować,skoro zdradzają-może to nuda czy rutyna?????Jedno jest pewne-musimy dbać o swoich partnerów,musimy udoskonalać nasze związki,pielęgnować - "bo nawet najpiękniejsza róża uschnie jeśli nie będzie się o nią dbało"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentatetra
a ja mam inny pomysł, na nowy temat.....wychodzę, zobaczymy, co z tego będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do abcdefg.......... Bo na to pytanie nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Jest tylu różnych ludzi, charakterów, \"zestawów pragnień\" a więc i powodów zdrady. Jeden zdradza bo boi się powiedzieć partnerce że ta się trochę zaniedbała, , drugi dlatego że po prostu ma okazję a jest zbyt słaby żeby się oprzeć pokusie. Inny szuka wrażeń, eksperymentów erotycznych, na które np żona nie chce się zgodzić, jeszcze inny musi się poczuć zdobywcą, macho - a żonę już zdobył. Od razu zaznaczam że to nie są usprawedliwienia a tylko potencjale powody. Ja póki co nie wyobrażam sobie dotykać innej kobiety niż moja żona. Ale co będzie później - tego nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rychliwa ale sprawiedliwa
Myślę ,że dopiero teraz W Fceci powinniście się bać:P Do tej pory facet,który zradził swoją żonę , tym samym rodzinę był traktowany jako maczo ." Ten to ma powodzenie u kobiet " -mówiło otoczenie . To Wy Panowie swoim lekcjoważącym podejściem do kwesti małżeństawa sami zgotowaliście sobie taki los . Większość z Was do ślubu była bez zażutu, natomias po ślubie szybko zapomnieliście co obiecywaliście przy ołtarzu . Szybko pokazaliście różki. Weszło Wam w nawyk upadlanie swoich żon beztroskim spoglądaniem na inne paienki . Zapomnieliście po drodze o tym ,że wszystko ma swoje granice wytrzymałości i jeden krok za dużo powoduje rozsypanie się wszystkiego co do tej pory było nie do zatracenia . Pozbawialiście swoich kobiet godności i honoru więc w tej chwili wiele z nich pokazuje Wam to samo przy użyciu " Waszej własnej broni " w końcu " Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefg............
do Jester> Zgadzam się z Twoim zdaniem w 100 %. Ja nie wiem jak to jest być zdradzoną i nie chce wiedzieć.Mam nadzieję że mój chłopak będzie mi zawsze wierny tak ja jemu...ale życie jest tylko życiem.Też nie wyobrażam sobie że może mnie dotykać inny mężczyzna.Uważam że jeśli się kogoś tak bardzo kocha to nie można tej osoby ranić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×