CZy ktorejs z was zdarzylo sie zdradzic chlopaka podczas jakiejs rozlaki????????

Pytam bo mnie to ciekawi.Nie chodzi mi o zerwanie tylko o taka syt ze albo sie zadko widujecie albo np chlopak gdzies wyjechal??Czy ktoras zdradzila??

Ja swojego nigdy nie zdradziłam i nie mam nawet zamiaru bo Go kocham :) I ufam że On też mi żadnego numeru nie odwali :) PS: Małpko :p co ciebie za myśli nachodzą:P

najpierw moja delegacja....pierwszy raz... potem on w delegacji ...2 raz...

mnie nic nie nachodzi ja tez mojego kocham ale jestem ciekawa bo tyle sie slyszy o zdradach

a przyznaliscie sie do tego sobie?

(Nie)stety tak. Faceta, którego kochanką jestem i spotykam się raz na jakiś czas wyłącznie dla seksu (kiedyś byłam Jego kochanką i planowaliśmy wspólną przyszłość, ale to nie te fale, chociaż na pewno jakieś uczucie było), zdradziłam dwukrotnie.

Nie przyznałam się - nie czuję specjalnych wyrzutów sumienia, bo to tylko wolny związek...

nie

a przyznalas sie swojemu facetowi??

aha.A czulas cos podczas seksu z tym facetem??

Poza fizyczną przyjemnością zupełnie nic.

tak wlasnie myslalam

Moim subiektywnym zdaniem, jesli się kogoś zdradzi to sie nie kocha tej osoby..ale co człowiek to inna opinia na dany temat. Ja jestem ze swoim facetem ponad dwa lata i po prostu nie potrafilabym go zdradzić-to kwestia charakteru i napewno moralności:)

ja jestem ze swoim prawie 3 lata bardzoo go kocham i nigdy bym go nie zdardzilam planujemy razem zlub.A pytam z czystej ciekawosc

Zgadza się - w prawdziwej miłości nie ma mowy o zdradzie. Dlatego jak jeszcze Go kochałam, to nawet przez myśl mi zdrada nie przeszła (hm, to wszystko zagmatwane - kochałam kogoś, kogo kochanką jestem/byłam).

a ja swojego zdradzilam wlasnie podczas wakacji - jednego roku, potem drugiego roku, juz z nim nie jestem A jak poznalam mojego obecnego mezczyzne:* to wlasnie bylam z tamtym w zwiazku i tez zdradzilam. Ale dobrze ze tamten zwiazek mam juz za soba. Acha - za kazdym razem sie przyznalam i mi wybaczal, ale to glupie, bo ja sie źle z tym czulam, bylo mi wstyd i ciezko spojrzec mu w oczy mimo ze wybaczyl. Ale jak dzis patrze na tamten zwiazek to stwierdzam - madre jest powiedzenie ze jesli ktos raz zdradzi zrobi to drugi raz. Moj byly wszystko by mi wybaczyl, byle by ze mna byc. zdrada w sensie pocalunku i dotykania- nic wiecej. Ale raz zdrada psychiczna - zakochalam sie - moj facet o tym wiedzial. Podla bylam nie? wiem, ale nigdy tego nie powtorze, nigdy! jednak to nie byla prawdziwa milosc, teraz czuje milosc i wiem ze nigdy nie zdradze

Zdrady nie mozna ot tak skonkretyzowac... tak czytam i czytam te tematy.. ze zdrada jest podobnie jak z tematem przerwania niechcianej ciazy... mianowicie, WOLNY WYBÓR / tylko Ty i Twoje wlasne sumienie... Nie oceniaj innych. Ja np. nie zdradzam i nigdy nie zdradze, ale to nie znaczy, ze mam za cos gorszego dziewczyny, ktore byly niewierne swoim chlopakom. Bo w czym My mamy byc niby gorsze od facetow??? Zasadnicza roznica miedzy facetami a nami jest taka: Jak facet ma duzo dziewczyn i wykorzystuje każdą nadarzająca sie okazje na skok w bok, TO JEST NIEZLY KOGUCIk :P, a jak pobawic ma sie dziewczę młode... to już jest BURĄ SUKĄ GAJOWEGO... Dziewczyny jeszcze nie koniec października, RÓBMY REWOLUCJE!!! :) POZDRAWIAM WSZYSTKIE PANIE i te zdradzające, a przede wszystkim te zdradzane:)