Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 38latka.pl

nie umiem żyć - przyczyny

Polecane posty

Leczę sie u psychiatry od roku w państwowej przychodni - polecono mi lekarza i okazało się, ze jest świetny. Ja tez się wzdragałam pójśc po pomoc. Wydawało mi się, ze sama sobie poradzę, jakieś książki, artykuły w prasie. Dopiero jak zrobiłam coś strasznego, czego nie zrobiłabym będac zdrowa, uzmysłowiłam sobie, ze sama nie dam rady. NIe chciałabym nigdy więcej byc w takim stanie jak wówczas. Rada - nie zastanawiaj się tylko jak najszybciej udaj się do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38latka.pl
Dzięki za Wasze wpisy, dzisiaj już niemal się poddałam, ale chyba jednak muszę jakoś się zmobilizowac do działania Czy wiecie, jak szukać specjalisty? Przez internet? Najchętniej pojechałabym do Warszawy i zastanawiam się, czy np honoraria w związku z tym, ze to stolica będa sporo większe? P.S. tak naprawdę jestem troche młodsza, nie wiem dlaczego tak napisałam, może miałam być bardziej anonimowa.... poza tym wyglądam na kilka lat mniej niz mam faktycznie, ale jak tak dalej będę życ to chyba szybko "nadrobię" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam na śląsku :( nie wiem jak jest w stolicy. Moja Panią doktor polecił mi znajomy. Babka uratowałała mu zycie. Wizyta u psychiatry czy psychologo nie jest straszna. Oni umieją stworzyć taką atmosferę, że człowiek sam się otwiera, mówi to co wydawałoby się nigdy i nikomu by nie pwiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38latka.pl
aha, jeszcze jedno pytanie, czy Wasi lekarze wspominali coś o o negatywnym wpływie antydepresantów na wątrobę? bo miałam z nią kłopoty i jak będę się bała, że ją dodatkowo obciążam to na pewno nie pomoże mi to w powrocie do normalności. Bardzo bojesie chorób. Z drugiej strony jak dalej będę robiła co robie to kłopoty ze zdrowiem gwarantowane. No i czy radzicie szukać psychologa, czy psychitry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie odwrotnie
No cóż, leki zawsze obciążają wątrobę. Ja akurat nie odczułam żadnych skutków pod tym względem. Myślę, że po protu musisz uprzedzić lekarza o tym, to dobierze coś lekkiego. Nie sądzę, żebyś potrzebowała jakiejś dużej dawki - ja brałam połowę standardowej minimalnej (!). Przez internet można szukać oczywiście - w Warszawie będzie na pewno wielki wybór specjalistów, warto zadzwonić do kilku, popytać o ceny, posłuchać, czy głos wydaje Ci się miły i wzbudzajacy zaufanie :) To nic nie kosztuje. Psychiatra chyba lepiej sie zna na lekach moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj spokoj z tymi mitami na temat leków. Głównie wyszukujesz powody, żeby nie odwiedzić psychiatry. Nie, nie obciążają wątroby, a w każdym razie nie bawdziej niż każdy inny lek. Działanie mają długofalowe i powolne, czujesz poprawę nastroju nic więcej. Oczywiście zakładajac, że ci lekarze wypisze antydepresant najnowszej generacji typu inhibitory wtórnego wychwytu serotoniny. Uważaj natomiast z lekami uspokajającymi (gdybyś takie dostała), bo po nich chce się spać i jest się otępiałym. Warszawę odradzam, pójdziez z torbami. Godzina zaczyna się od ponad 100 zł (mówię o terapii).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie odwrotnie
Ja płaciłam (3miasto) 60 zł na godzinę u psychiatry-psychoterapeuty (dwa w jednym). Pewnie Wawka droższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie odwrotnie
Jak tam? Znalazłaś kogoś sensownego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38latka.pl
Mam namiar na dwóch lekarzy prowadzących prywatną praktykę w sąsiednim mieście, ale jeszcze nie dzwoniłam. Z Wawy na razie rezygnuję, sporo dalej i skoro mówicie, że tak drogo to chyba nie warto. Mam nadzieję, że tutaj też mi pomogą. Jak już zrobiłam ten ierwszy krok to trochę sie uspokoiłam i dzisiaj nastrój jakby zwyżkuje :-) Tyle, że nie wydaje mi się, żeby taka tendencja się utrzymywała, za wiele razy już poległam :-O Jeszcze raz dziękuję za wpisy na tym topiku. Dwa dn temu nie byłam sobie w stanie wyobrazic siebie u psychiatry, a teraz wręcz podnosi mnie to na duchu. W tej chwili daję sobie jeszcze jekąś nieokreśloną ilość czasu na przemyślenia, ale śwadomość, że w każdej chwili moge zadzwonić do tych gabinetów i umówić się na wizytę narawdę podziałała bardzo kojąco i mobilizująco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarka
Nie wiem dlaczego sobie komplikujesz! Idż do lekarza ogólnego i poproś o zapisanie Fluoxetyny 20 mg i zażywaj 1xdziennie jedna tabletkę na noc ( lepiej bedziesz spała) Fluoxetyna to jest to samo co Bioxetin tylko tańsza.Takich osób są setki i lekarz nie będzie zdziwiony ( byc może sam tez to zazywa0. Depresja jest teraz bardzo powszechna. Pracuje w poradni i takich przypadków mam bardzo wiele zwłaszcza u młodych ludzi.:) Leczenie conajmniej rok!. Nie trzeba psychoterapii. Wiem z doswiadczenia,że po lekach zmienia sie myslenie pacjenta i sam sobie radzi. W przypadku braku poprawy po 2 tygodniach leczenia trzeba iść do Poradni Zdrowia Psychicznego ( bez skierowania). Ale przeważnie nie jest to konieczne.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agah
Nie no ta pani jest lekko zakręcona na punkcie bycia osobą "prawie publiczną", taka mała mania prześladowcza, więc raczej pojdzie do psychiatry w innym mieście (w przebraniu i ze sztucznymi wąsami) niż pódzie do lekarza pierwszego kontaktu, SWOJEGO lekarza, w swojej poradni. Przecież tam pewnie wszystko pójdzie do kartoteki, a taka kartoteka, to uuuuuu... albo jeszcze kogoś spotka.... albo lekarz jest wujkiem kochanka jej siąsiadki. Ona nawet na forum musiała podać inny wiek. Idź ty kobito do tego psychiatry, idź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38latka.pl
w tej chwili jest mi już coraz bardziej wszystko jedno i kto wie, może faktycznie pójde do swojej przychodni, niech sobie myslą co im się podoba takie stwarzanie pozorów zakrawa na hipokryzję, więc pewnie macie rację najważnejsze to znowu zacząć cieszyć się życiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie odwrotnie
NIe do końca mogę zgodzić się z lekarką. Lekarz ogólny jest od wszystkiego - specjalista będzie miał lepszy przegląd bieżących dokonań w swojej dziedzinie i nowoczesnych leków. Po drugie, co z tego, że ogólny "zapisze tabletkę" - psychoterapia jest potrzebna z tego względu, że 1) przyspieszy wyjście z depresji, 2) zapobiegnie nawrotom - można się nauczyć lepiej sobie radzić z negatywnymi emocjami, skuteczniej ddziałać, rozpoznawać sygnały, że depresja nawraca itd. 3) poprawi po prostu jakość życia, pomogąc zlikwidować przyczyny, dla których depresja w ogóle się pojawiła. Farmakologia jest ok, ale nie jest dobra ZAWSZE i NA WSZYSTKO. Dobra jest na początek, żeby się szybko pozbierać - ale nie likwiduje przyczyn. Co do wyboru - u siebie czy w innym mieście - słuchaj swojej intuicji. :) Sama wiesz najlepiej, co dla Ciebie ważne, czemu możesz stawić czoła, a na co nie czujesz się na siłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto wybrać się do psychologa, na pewno w Twoim mieście jest poradnia zdrowia psychicznego lub jakis gabinet prywatny. Póki co zachęcam Cię do zakupu książki SIŁY ŻYCIA Martin Grey - czytam ja aktualnie, wiele sobie uświadamiam. Autor ukazuje możliwość kształtowania samego siebie, zmiany własnego życia. Udziela rad dotyczących wyzwolenia, rozwinięcia i pozytywnego wykorzystania drzemiącej w każdym człowieku energii psychicznej. Zachęca do refleksji nad sensem życia, nad ludzkim cierpieniem i szczęściem. Zakupiłam ja w księgarni internetowej. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie odwrotnie
Co do literatury najbardziej polecam: Tadeusz Niwiński "Ja", W. T. Kustenmacher "Życie może być proste". Obie są naładowane masą dobrej energii i napisane jasnym językiem. Podają proste sposoby na poprawę swojego życia - takie, do których stosowania można się zabrać od razu iod razu odczuć pozytywne skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38latka.pl
od razu zamówiłam te książki, taka jestem zdesperowana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie odwrotnie
Tylko nie czytaj wszystkiego na raz hehe. One są dobre do pogryzania po trochu, kiedy potrzebujesz czegoś motywującego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38latka.pl
no na raz nie, za mało mam teraz czasu :-) ale niech będą pod ręka, kolejny krok żeby koniecznie coś naprawić, dzisiaj zmusiłam się do kilku zabiegów kosmetycznych, w ramach "odżywania", myślę jeszcze żeby zacząć może jakies ćwiczenia, no i koniecznie ta wizyta po receptę, ale po namyślę wolę prywatnie, jakoś wydaje mi się, że tam spotkam więcej zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie odwrotnie
A wiesz, ćwiczenia, to jest dobre, zapomniałam o tym - umiarkowany ruch -> endorfiny -> lepsze samopoczucie. Ja leczyłam deprechę m.in. remontem. Spałam po robocie jak ta lala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie odwrotnie
Hejka :) Jak sytuacja na froncie walki z depresją? Brzydka deprecha, a sio! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wybrałam się w zeszłym tyg do lekarza psychiatry, prywatnie, koszt wizyty 70 zł. Ufff. Przepisano mi lek antydepresyjny - Paxtin. Lekarka zaleciła zażywac na poczatek tylko 1/2 tabletki, a ja sie tak przestraszyłam skutków ubocznych, że zażywam 1/4. I tak źle sie czuję, ból głowy, jakies dreszcze, gorzko w ustach ... dobrze ze nie wzięłam 1/2, bo chyba bym umarła ... Dopadł mnie tak ogromny smutek, przygnebienie, że chciałam juz tylko spać, położyc sie do łóżka, odwrócić się tyłkiem do świata i tak sobie leżeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×