Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość małami2222

Wspólne mieszkanie

Polecane posty

Gość małami2222

Od 2 tygodni mieszkam z moim chłopakiem i od tego czasu coraz czesciej sie kłocimy sa to kłotnie o drobiazgi ale wczesniej tak nie było. Mieszkanie jest moje i wczesniej od roku mieszkałam w nim sama, gdy zamieszkał ze mna chłopak denerwuje mnie jego bałaganstwo, nie mówie ze jest on brudasem ale wczesniej miałam w swoim mieszkanku porzadeczek wiedziałam gdzie co jest a teraz np dzisiaj mój chłopak wrócił z pracy i pierwsze co zrobił to rzucił ciuchy na fotel , wiec ja zwracam mu uwage zeby je powiesił do szafy on siedzi przed kompem i nic mówie drugi raz , trzeci on ze zaraz wkoncu nie wytrzymałam i zrzuciłam te ciuchy na podłoge a on oczywiscie foch na mnie. Czy mieliscie podobnie gdy zamieszkaliscie ze swoimi połowkami ?? Jak długo sie musieliscie docierac, czy nie musieliscie bo od poczatku było cudownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest normalne
musicie okreslić zasady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małami2222
no dobra zasady , ale w jaki sposob je okreslic jezeli wczesniej mieszkał on z mamusia i nie przywiązywał wagi do porzadku , mam juz dosyc tych kłotni, jak nauczyc faceta porzadku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja mieszkam z facetem od dwóch lat. Też się wkurzam, ze coś gdzieś rzuci,ale zrozumiałam jedno...czasem trzeba odpuścić... żyj i pozwól żyć ;) Wiele zasad przyswoił, niektóre nie dotrą nigdy do meskiego łebka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam ze swoim chlopakiemm juz 4 lataaa raz sie klocimy raz kochamy i tak w kolkoo przewaznie sa to klotnie o drobiazgi typu pelno brudnych naczyn przed kompem , skarpetki na ziemi , puste paczki po chipsach moze wkoncu odkurzyl bys... to wszytsko da sie przezyc i dogadacc tych chwill mieszkania razem nie oddalabym za zadne skarby wartoooo sie docieraccc , jest cudownie -wiadomo nie zawszee a teraz spodziewamy sie dwojeczkii bobaskow ochh zyciee trzymam za ciebie kciukii wartoo byc wytrwalym!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, tak to wyglada, z reguły kobieta lubi porządek a facetowi to wisi. Musisz \"siłom woli\" zmuszać go do porządku, bo sam w życiu się nie domyśli, że ubrania to mają być w szafie, a brudne naczynia w zlewie, albo lepiej - od razu umyte (marzenie ściętej głowy :) ) Najlepiej od samego początku ustalić zasady, co gdzie ma leżeć i co kto robi w ramach swoich obowiązków domowych. Facet musi zrozumieć, że Ty nei jesteś jego mamusią, która będzie za nim latać i po nim sprzątać tudzież podstawiac obiadek pod nosek. Ciężka sprawa, ale po kilku latach można odnieść sukces :) Mamusie - wychowujcie swoich synów na normalnych ludzi a nie na jasniepanów wymagających służby 24 h na dobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małami moj tez mieszkal z mamusiaa... samo przychodzii ze sa pewne zasady , ja czasem tak sie zapieralam ze brudnee skarpetki zostawialam na srodku pokojuu , i wyobraz sobie ze lezaly tam np. 3 dnii wkoncu je zabraal do koszaa z brudna bieliznaa smieci wyrzuca on !! odkurza on!!! czego nigdy jeszcze nie zrobil nie umył naczyn nawet nie dotknal gabki do mycia.. raz bedac choraa , pelno naczyn zlewww sie ugina nie ma nic czystegoo potrafil zaplacic 5 zl sasiadomo dzieciakowi 11 letniemu za umyciee echh ci faceci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małami2222
Chyba jednak musze troszke odpuscic wkoncu to facet którego bardzooo kocham i chce z nim spedzic reszte zycia wiec nie nalezy marnowac energi na kłotnie o drobiazgi wiem ze i tak beda sie one zdarzały bo to jest normalne. Mam nadzieje ze ten foszek na mnie mu przejdzie jak wróce z pracy i ze sie "pogodzimy" :D ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małami2222
Dziasiaj wieczorem postaramy sie ustalis jakies zasady. Dobrze przynajmniej ze on zmywa naczynia i jeszce przy tym nie marudzi za to ma plusik co do ubran to musimy chyba isc na kompromis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne, nie przejmuj się, z doświadczenia wiem, ze najgorzej gdy mały problem urośnie do rangi wielkiego i potem szarpanina. Trzeba sposobem, jak wspomniała kolezanka...leży na podłodze, niech poleży, rzuci coś na fotel, zrzucić na podłogę lub usiąść, jak będzie wyglądało jak szmata to się oduczy...może ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie skatpetyy lezalyy 3 dnii-dalo sie podniesc daloooo musialo minac 3 dni ale podnioslll raz smieciii mial wyrzucic poszlam do szkolyy-smieci nie wyrzcone polozylam na srodek przedpokojuu w tym czasie wszedl jegoo znajomyy wstydddddddddddddddddddddddddddddd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
U mnie tez na początku były duże problemy z tym dograniem się. Teraz - po prawie trzech latach wspólnego mieszkania nadal się zdarzają ciuchy na podłodze czy naczynia z całego dnia przed komputerem, ale tylko w jednym pokoju (komputerowym), gdzie ja za często nie siedzę, więc az tak bardzo mi to nie przeszkadza. W innych pomieszczeniach wie, że mu nie wolno bałaganić, a ten jeden pokoik to taki jego azyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
Uwierz zonie ze stazem. Po pierwsze nie krzycz i nie prowokuj awantur, to zwykle tylko zaognia sytuacje. I nie sprzataj po nim. Ciezko wiem...mialam to samo. Ciuchy leza na fotelu, zwal je na podloge, jesli chcesz usiasc. Naczynia brudne w zlewie? Nie bedzie obiadu, bo niby w czym ugotowac. Trudno. Pierz tylko swoje rzeczy, prasuj swoje, myj naczyn tylko tyle, ile potrzeba do uzycia dla Ciebie na raz. Jeden kubek, jeden widelec. Nie rob tego w formie zemsty, a przynajmniej niech tak nie wyglada. Calkiem szczerze pytaj, dlaczego to Ty masz wykonywac te czynnosci a nie on? Licz sie z awanturami lub fochami ale udawaj, ze nie rozumiesz. Nie daj sie sprowokowac, zeby nie wyjsc na wariatke Zacznij cos robic dopiero kiedy on zacznie, np on zmyje naczynia, Ty ugotujesz. Badz konsekwentna, powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z chlopakiem mieszkamy razem od 4 tygodni prawie i tez juz kilka razy sie poklucilismy, ale zawsze jak jednemu nie przejdzie to drugi stara sie naprawic i godzimy sie, u nas jest czysto, misiek nie rzuca skarpetek po calytm domu, sprzata po sobie, nawet codziennie scieli lozko jesli ja tego nie zrobie, a przyznam sie ze nigdy mi sie nie chcialo, , wiec robil to on. jedyne pomieszczaenie gdzie jest wiecznie syf to kuchnia, po sniadaniu i po obiedzie najczescie, ze zmywaniem jest roznie raz ktorej z nas pozmywa od razu po posilku, czasem dopiero na drugi dzien, ale jakos sie uzupelniamy. tylko wczoraj mnie bardzo wkurzyl, bo dzien wczesniej gotowalam zupke, a ze wczesniej wrocilam z pracy zadowolilam sie ciastem, z obiadek czekalam na niego, mialam taki maly relaksik dla siebie tylko, jak wrocil poprosilam go aby obral ziemniaki a on sie ofochal, ze zle sie czuje, wiec zajelam sie zmywaniem, wtedy nagle poczul sie dobrze i chcial za mnie pozmywac, gdy powiedzialam ,ze sobie poradze poszedl do pokoju, ok godziny zeszlo mi ze wszystkim, zanim pozmywalam, obralam ziemniaki i zanim sie ugotowaly..... bylam wsciekla, bardzo mnie wkurzyl i jak poszlam spac to nawet nie czulam w ktorym momencie od przyszedl po tym jak obejzal swoj serial ........ ehh czasami mam ochote go udusic na serio, a w nocy tak slodko spal, ze pozniej mi jest zal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D To prawda ! Lubimy mieć regulamin i stosować się wg niego ! Niestety tego regulaminu też TY musisz pilnować żeby się go trzymał !!!:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj misiek przezyl szkole zycia,dojezdzal z innej miejscowosci do szkoly, wiec zamieszkal u siostry na ponad 4 lata, w zamian, sprzatal i opiekowal sie dzieckiem, a swoim chrzesniakiem, gdy siostra bedzie chciala odpoczac, caly jego swiat krecil sie wokol tych dwoch osob, dopoki nie pojawilam sie ja... dlatego teraz trzyma porzadek i potrafi po sobie posprzatac, ale jak mi cos przestawi to wrrrrrrrrrrrr, najwazniejsze ze zawsze potrafimy sie sogadac, jestesmy ze soba juz prawie dwa lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytytytytytdcfvgb
ttttto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×