Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lakonicznie

co sadzicie o dziewczynach z lekka nadwaga

Polecane posty

Gość lakonicznie
nie dajmy sie zwariowac jezeli ktos wyglada ok pomimo ze jest bardziej okragly to nieznaczy ze musi sie katowac z dietami tylko dlatego ze jest kult chudzielcow, jezeli komus przeszkadzaja zbedne kg niech sie ich pozbedzie ale osobiscie wole miec kilka kg za duzo niz wygladac jak anorektyczka ktora tak sie odchudzila ze zmarnowala sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego w dzisiejszych czasach ludzie uwazaja, ze poziom atrakcyjnosci i szczescie czlowieka zalezy od szczuplej sylwetki. Jakos nie widze na ulicach tych pieknych i szczesliwych chudzielcow :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chudy nie znaczy atrakcyjny
suche laski sa malo interesujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ublizac mi od polakow
tlusciochy . wciaz smierdza i sie poca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia ma
lekka nadwage, reszta nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aadhdgd
"Jakos nie widze na ulicach tych pieknych i szczesliwych chudzielcow ". Bo na tym polega ideał. Ze jest nieosiągalny. W czasach głodu i biedy ideałem były kobety o rozłożystych kształtach. W czasach wielkiego żarcia i McDonalda ideałem są chudzielce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego miec kobecą sylwetkę
a co innego tłuste ciało:o Ja nie mam nic do grubych, niech wyglądają jak chcą, chociaż już ekstremalnych przypadków mi żal i myślę sobie zawsze jak można być tak ślepym, utuczyć się io zrobic sobie taką krzywdę...?:( Ale mi cudze cielsko nie przeszkadza:) Natomiast sama nigdy, nigdy nie chciałabym byc gruba. Mam 168cm wzrostu i kiedy ważyłam już 58 kg, zdecydowałąm, że koniec tego dobrego i w dwa tygodnie schudłąm do 53. A po odstawieniu diety schudłam jeszcze 2 kg i teraz, juz od dłuższego czasu (ok. 8 miesięcy) ważę 51 kg. Dobrze zsię z tym czuję. I tak mam dość szerokie biodra i uda, ponieważ mam mocno rozwinety mięśień wewnętrzny uda, zwłaszcza u góry, nogi sie stykają ze sobą u samej góry, potem tylko w kolanach i łydkach trochę. No i moim zdaniem mam przez to juz wystarczająco kobiecą sylwetkę, także przez to, że mam okragły i sterczący tyłek. Nie musze ważyć 70kg, żeby być "kobieca". A gdybym tyle ważyłą po prostu bym się załamał i na peno nie czułabym sie ładna, więc raczej kobiece by to nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ideałem jest chuda
osoba, bo jest synonimem zdrowia. Nie chodzi o jakiegos wysuszonego szczurka, bo to przesada, ale o szczupłą sylwetkę, wysportowaną. Wiadomo, ze taka osoba nie wpycha w siebie jakichś obleśnych fast foodów, smalcu, salcesonu, kaszanaki. Jak widze w supermarkecie grubą starą babę, która ledwo się toczy i kupuje sobie dwa pólitrowe pojemniki smalcu, to od razu wyuobrażam sobie jej żyły, jej układ pokarmowy, pokryty takim tłuszczem:o niestrawionym, to, że wstaje rano i mam megaz srakę, wycieka z niej ten cały syf, który zżarła i to, jak upycha w siebie te kiełbasy z koszyka, smalec, flaczki, jakieś tłuste mięcho:O Okropność.... I nikt mi nie wmówi, że otyłość i tłuszcz biora się z powietrza:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jak wygląda osoba chuda, wiem jak wygląda osoba szczupła, i przede wszystkim wiem jak wygląda osoba gruba, ale nie wiem jak wygląda dziewczyna z lekką nadwagą i myślę, że każdy z nas mając na myśli \"lekką nadwagę\" wskaże zupełnie inne osoby. Dla jednego Joanna Liszowska to ideał kobiecej urody, dla drugiego to kobieta z nadwagą, a dla trzeciego to grubaska. Myślę, że każdą dziewczynę, której wystaje tyłek, ma maleńką oponkę na brzuchu i duży biust można uznać za osobę z lekką nadwagą, bo po prostu ciężko określić granicę, na której kończy się szczupłość, a zaczyna nadwaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie nie krytykuje wszystkich grubych kobiet,przepraszam jesli kogos urazilam -patrzylam na te kobiety ze zdjec i to moje zdanie o nich ,ja wiem ze niektore z was moga sie zle czuc we wlasnym ciele -ale nadal uwazam ze jesli sie bardzo czegos chce to mozna to pokonac i byc szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te grube modelki
sa sliczne! Gdybym byla facetem, to wolalabym ladna puszysta, niz koscista szkape z konska geba. Zawsze podziwialam te grubaski, ktore potrafily o siebie zadbac,byly ladne eleganckie, tryskaly humorem. Byly atrakcyjne, bo uwazaly sie za atrakcyjne. Teraz jakby sie pochowaly - moze sie poodchudzaly :) Ale kiedys znalam pare swietnych grubasek. Czemu nasze spoleczenstwo traktuje otylosc jako cos oblesnego??? Wydaje mi sie, ze grubaski maja w sobie duzo kobiecosci - wiecej,niz chudoby, co moga nosic spodnie brata - bo nie maja bioder. Ja nie mam nadwagi,ale nie mam zadnych kompleksow. Bylam kiedys anorektycznie chuda i wygladalam brzydko na buzi i prawie nie mialam biustu. Teraz waze 63kg na 170cm wrostu i faceci uwielbiaja moje piersi, na buzi tez korzystniej wygladam. Kobiecosc, to nie zapadniete policzki i patykowate nogi. Kobiecosc to usmiech, miekkosc, zapach, glos... A pustaki niech sie wiaza z pustakami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdf
sądzę: 5) jaka szkoda.. gdyby była szczuplejsza, byłaby śliczna (no takie mam odczucia na widok dziewczyn z nadwagą plus rozważania dlaczego nie zeszczupleje, przecież to w odróżnieniu od innych cech zależy naprawdę od niej (choć nie mówię ze to łatwe))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×