Straciłem prawo jazdy i po tym mnie rzuciła

Listek ale to zalezy od osoby jak chleje to bedzie dalej chlal i wsiadzie w ten samochod nawet po takiej nauczce , a jesli chlopak jest porzadny, a taka wpadka zdarzyla mu sie poraz pierwszy to wiecej tego nie zrobi , jestem przekonana . Ja wiem co czuja osoby po utracie prawa a przynajmniej moge sobie wyobrazic ich przybicie

nie jestem jkaim chlejem ..jestem porzadnym chłopakim ..inaczej by na mnie uwagi nie zwróciła...no ale zrobiłem wybryk głupota i nauczka..ale zeby stracic dziewczyne którą kocham...to jest Cięzkie...Nie wiem czy o nia walczyc..bo powiedziłą ze narazie nie chce i musi sobie wszystko w głowie poukładac..ale wiem ze chce zebym był inny ..i juz jestem bo to mnie zmieniło...

jak ją teraz odzyskać...mam metlik w głowie...

dziewczyna mądrze postapiła, na pewno brak tobie odpowiedzialności, a kto chce takiego faceta, wszystko ma granice i jej wytrzymałośc tez tym bardziej, że jak sam piszesz po pijaku jeździłeś nie raz i jeszcze uważasz, że to jej wina, bo ona z tobą jechała ... jesteś smarkaczem i tyle, musisz dorosnąć dziecinko ... Poza tym naucz się poprawnie pisać, bo takiego analfabetę jak ty żadna nie będzie chciała ...

popopop ja to pisalam ogolnie nie wydaje mi sie , zebys był jakims chleją ale sam pomysl jakie to bylo nierowazne z Twojej strony - nie mowie nic gdyby to bylo jeden jedyny raz ale wczesniej tez wypiles piwko i wsiadales w samochod . Ok jakims fartem ci sie udawalo ale o jeden raz za duzo. Ja mysle , ze juz wystarczy pisania o tej nieodpowiedzialnosci bo sam napewno zdajesz sobie sprawe z tego .

uwazam na -> dajze Ty spokoj mu nie masz prawa nazywac go anlfabeta ok ?

dzięki anitka 1 jestem w pracy i pisze z doskoku

boli mnie tylko to ze jej wróciły mysli z byłym a tak chyba nie powinno byc gdyby mnie kochała...

nie uwazam ze to jej wina ale powidzcie czy gdyby dziewczyna mnie kochał to by mnie tez zostawiła...???????

to naprawde zalezy do tego jak ja traktowales , jesli wszystko oprocz tego bylo ok to nie powinna byla Cie zostawiac!! jesli nie dbales o nia tak jak trzeba itp to wszystko ma swoje granice

z kims kto stracil prawo jazdy z powodu alkoholu... tez bym cie rzuciła

a mnie wstyd jak czytam co poniektorych ... nigdy nie wiesz co ciebie w najblizszym czasie spotka wiec tak nie pisz ok??

traktowłąem ją tak jak powinienm była dla mnie całym swiatem i ona o tym wiedzila i doceniala to wszystko co dla niej robie wspierałem ja we wszystkim co robiła..Mówiła mi to ze zwidzi to ze mi zalezy i wie zejestem dla niej dobry..robiłem wszystko aby była ze mna szczesliwa..wytrzymwałęm nawet to ze jej czasem wracał były do głowy...

kiedys jej powiedizm ze boje sie tego ze robie wszystko wporzadku ze jest dobrze on mi to tez mówiłą ze jest ze mnaszczesliwa i cieszy sie ze jestesmy razem..a jaobawiałm sietego ze jak cos takiego sie stanie to sie wszystko posypie i tak sie stało...ale wiem ze mnie nie przekresla bo tak powiedziła i ze nie jestem dla niej obojętny...

co myslicie o tym ze nagle zaczełą myslec o byłym....zreszta juz wczesniej jej wracał do głowy..

prosze wyrazcie swoją opinię

oj to nie był pierwszy raz kiedy pił i jechał, myślał, że kolejny raz mu się uda... zresztą jakby jechał normalnie, to podejrzewam, że by go nie zatrzymali...:O widocznie nie dość, że pił, to jeszcze wariował z pijanym kolegą. Nie ma czego żałować, mądrze dziewczyna zrobiła:O

nie wariowałem i jechałm zgodnie z przepisami...ludzie to ze popełniłęm bład nie powód zeby mnie odrazu skreslac..a ze wypiłem jedno piwo i nie odczekałm ok mój bład głupota..mam nauczke ale spojrzcie tez na to z mojej strony...

traktowałem ja dobrze zaskakiwałem ja robiłęm niespodzianki..byłem przy niej gdy było jej cięzko pomagałem wspierałem..ciągle cos wymyslałem zeby nie było nudno..ona mi mówiłą ze jestem lepszy niz jej były...kochałęm ja całym sercem..i taki moj jeden wybryk wszytko zniweczył...przynjamniej narazie...