Kochanka - inaczej....???

do ty mu wcale nie musisz Gówno prawda!!! Jeśli w sądzie powiem, że nie wyobrażam sobie życia bez męża i pooczekam aż mu przejdzie ta głupota - żaden sąd nie udzieli rozwodu. A jeżeli już to wezmę adwokata i rozwód będzie z jego winy. Wcześniej mam zamiar złożyć pozew o separacje, a to już draniowi trochę skomplikuje.

A jaka jest różnica z czyjej winy Sąd orzeknie rozwód? Czy oprócz ponoszenia kosztów rozprawy i satysfakcji jest jeszcze coś?

Przedluzysz całą sprawę, to prawda. Ale po jakimś czasie rozwód dostanie, szczeólnie po separacji. Bo separacja przez dluzszy czas oznacza istniejący rozklad małżeństwa.

Więc nie założę sprawy o separacje, a na rozwód się nie zgodzę. Wynajmę dobrego adwokata i będę przeciągać spawę w nieskończoność, aż się draniowi znudzi. A jeśli już dojdzie do rozwodu udowodnię, że to z jego winy. Będzie płacił alimanty łajdak nie tylko na dziecko, ale również na mnie - zobaczymy czy kochanką nadal będzie go kochała.

Separacja oznacza rozkład małżeństwa, ale także daje szansę powrotu małżonków, dlatego Kościół np. zaleca separację.