Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość innaaa

Kochanka - inaczej....???

Polecane posty

Gość legalna brunetka
jedna z Was napisała, że kochanka złapala meza na seks bo \"on ode mnie nigdy tego nie dostanie, zapracował sobie przez długie lata\" to cała odpowiedź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość legalna brunetka
myślę też, że gdyby zależało mu na dyskrecji ( a tym samym na tym, żeby nie ranić żony) to faktycznie "nie zostawiałby śladów" jezeli tak robi to znaczy że generalnie ma to gdzieś czy się żona dowie czy nie, bo mu nie zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejj
Możliwe, że mu nie zależy ale z szacunku do żony, z którą przeżył trochę lat powinien zachować dyskrecję. A już nie powinien afiszować się przy dziecku. Jeżeli nie ma szacunku do swojej kobiety taki związek w ogole nie ma sensu, bo oprócz miłości to jest jeden z ważniejszych elementów dobrego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupodaja
lachociąg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość legalna brunetka
żony zdradone/zdradzane chyba za bardzo pokazują "jakie są biedne" i jak bardzo chcą "uratować" małżeństwo, dla dobra dzieci (?) zamiast pokazać mężusiowi gdzie jego miejsce, to dalej jest tak jak było ciepły domek, obiadki, czyste gacie itd. nie szanujesz sama siebie nie oczekuj szacunku od innych wolisz kochankę do łożka to "wypad" do kochanki również z brudnymi gaciami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie nie lubie, jak uogólniacie jakie są kochaniki, jacy mężowie co zdradzają, lub żony co zdradzają. Każdy człowiek jest inny i każdy powód jest inny, nie ma dwóch identycznych powodów, są podobne. Na nic te wywody, znalezienie najgorszego na świecie określenia kochanki czy kochanka w niczym tak na prawdę nie pomaga, tylko przez chwile czujesz się lepiej ale zaraz wraca szara rzeczywistość... i co dalej? przeciesz faktu zdrady się nie cofnie.....problem tkwi gdzie indziej, ale najlepiej znaleźć wszystko najgorsze w partnerze, w kochance lub kochanku a o sobie zapomnieć, a Wiecie Co aby zmienić świat w koło trzeba ZACZĄĆ OD SIEBIE, wina zawsze leży po obu stronach, nawet jak się styaramy ze wszystkich sioł by bylo ok, gdzieś popełnia się, czasem bardzo mały bład, który procentuje nie raz latami, a może błędem było małżeństwo z tą osobą?????? Skąd mamy wiedzieć, że wybór jest włąściwy, trzeba by beczkę soli zjeść razem by poznać drugiego człowieka.....1000 razy trzeba się zastanowić, zanim powie się sakramentalne \"tak\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do inna Nie denerwuj sie kochanką,nie rób awantur,to nic nie da,odbije sie tylko na twoich nerwach.Ustal zasady-jezeli akurat jest z dzieckiem,to nie rozgaduje sie z babą przez telefon,ma czas poswięcić córce. Traktuj go jak powietrze-to jedyna rada,trudno to zrobić,ale jest skuteczne. Koniec z praniem i gotowaniem i sprzataniem po meżu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko że
jakoś kochankom zamazuje się świadomość. Kłamstwo i oszustwo, lawiranctwo faceta, nic nierobienie sobie z jej uczuć wobec jednej kobiety, krótko mówiąc - brak szacunku - to otrzymują żony po kilku, kilkunastu a i bywa kilkudziesięciu latach wspólnego życia. Usprawiedliwieniem - wielka miłość do drugiej kobiety. Schizofrenik? Żony usprawiedliwiają draństwo bo kochają, kochanki draństwa nie widzą bo jak kochać drania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejj
Ja , gdybym miała podobną sytuację do autorki dawno wykopałabym męża z domu. Nie zawsze ciągnięcie małżeństwa na siłę jest dobre dla dziecka. Wieczne kłótnie, nerwy i stres bardziej odbiją się na dzieciaku niż oddzielne mieszkanie. Oczywiście to nie jest żadna rada bo innaa może ma jakieś powody, dla których nadal jest z mężem i rzeczywiście jak napisała perła każdy przypadek jest inny. Ale ja nie mogłabym być z takim mężczyzną, który zachowuje się jak mąż autorki. I czy ona dała mu jakiś powód, czy nie on zachowuje się okrutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholog ewa b
Czy wiesz jak dużo potrzeba aby zdradzić? Jak myślisz? Wystarczą lata, miesiące, tygodnie a może tylko minuty? Kiedy tak naprawdę zaczyna się zdrada? Co jest jej przyczyną? Uważasz może, że Ciebie ten problem nie dotyczy? Ciebie to nigdy nie dotknie? Masz szczęśliwy związek, ufasz swojej drugiej połowie. Nie dostrzegasz niczego niepokojącego. Zaraz... nie dostrzegasz... taaaak... a wiesz może na co powinnaś zwracać uwagę? Wystarczy, że partner nocuje w domu i to znaczy, że nie zdradza? Musisz wiedzieć, że o zdradzie świadczą najczęściej drobne sygnały - jedynym warunkiem aby je odebrać jest tylko ich znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholog ewa b
Najważniejsze pytanie brzmi jednak – czym tak naprawdę jest zdrada? Czy to kontakt fizyczny z osobą, która nie jest naszym stałym partnerem, czy może samo myślenie o kimś innym jest już zdradą? Czy zdrada to tylko seks… A może zdrada w ogóle nie istnieje, przecież mamy wolny wybór, jesteśmy wszak homo sapiens – myślimy i nasze decyzje są wyłącznie nasze, nikomu nic do tego. Wolna amerykanka, czy może jednak stały, oparty na wierności i zaufaniu związek ma dla nas sens? Większość (ponad 50%) kobiet nie przyznaje się do zdrady, jednak są i takie, które zdradziły, a aż (a może tylko? ) 10% zdradza „od czasu do czasu” i nie widzi w tym niczego złego 5% mówi, że zdrada umocniła ich związek! Znak czasów, winić mamy emancypację, czy tacy po prostu jesteśmy, że nie każdemu odpowiada monogamia. „człowiek nie łabędź, a życie z jedną dziewczyną jest zwyczajnie nudne”. A więc nuda? Czy może niemożność pokochania kogoś tak mocno, że zdrada przestaje mieć sens. Może zdradzamy, bo obce jest nam uczucie prawdziwej miłości? „ Jeżeli nie ma nikogo, kogo darzysz miłością, jest możliwe, że twoje serce uschło. Miłość przynosi szczęście nam i osobom, które kochamy” pisze Chich Chat Hanh w „Naukach o miłości”. A więc być może zdrada oznacza, że mamy suche serca. Miłość jest trudna, zdrada – łatwa. Przelotny seks na imprezie, związek pozamałżeński, nie tak trudno tego dokonać. Stały związek wymaga pracy i oddania, nie każdego na to stać. Zdradzamy, bo chcemy poznać, jak to jest z kimś innym, bo nie czujemy się szczęśliwe w naszym stałym związku, czasami pod wpływem chwili i emocji…. Zawsze jednak zdrada pozostawia w naszej duszy ślad, którego zmyć się nie da. Zdradzając naruszamy pewien głęboko zakorzeniony w nas porządek, ład. Podświadomie czujemy, że zdrada jest zła. Zdradzając ranimy nie tylko partnera, ale także siebie. Dajemy dowód naszej słabości, albo słabości naszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...to fakt okrutnie, po co być ze sobą w takiej sytacji? No ale sytacji tak na prawdę do końca nie znamy, bo innaa nie sądze, że o wszystkim tu pisze....musi być jakiś powód, dla którego wszyscy w tym tkwią....najbardziej, zawsze mi żal dzieci, bo one niczemu nie są winne, a niepowodzenia w małżeństwie, niestety najbardziej ranią je, dzieci, dorośli podejmują sami decyzje, za które sami winni ponosić odpowiedzialność, dzieci są skazane na decyzje rodziców od poczęćia zaczynając,i tak jakieś 18 20 lat zanim same będą decydować o sobie. To chyba duużo czasu zranień, które rodzice, (tak postępując, tak znaczy źle) dają w \"prezencie\" dzieciom........ co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet po przejściach
kobiety, dziewczyny, wy chyba nie wiecie nawet jak bardzo żonaci mężczyźni chcą zdradzać! CHCĄ!!! ROBIĄ TO!!! jak wykonują ten swój taniec godowy przed kobietą, jak podnieca ich zdrada, jak dowartościowuje... taak... mam żonę, samochód, dom, kochankę - mój staus społeczny jest potwierdzony! dwie kobiety w głowie! dwie kobiety - jedna zajmie się domem i dziećmi druga dzika i namiętna... i nie mają żadnych wyrzutów sumienia! żadnych! a jak niestety romans się wyda - przed zoną się pokaja, pokręci, pomanipuluje i wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejj
To bardzo dużo, tym bardziej, że niejednokrotnie złe decyzje rodziców rzutują na późniejsze życie dzieci, a nie tylko pierwsze 18 lat. Niektóre dzieci, kiedy dorosną nie potrafią ułożyć sobie życia, ponieważ miały złe doświadczenia w dzieciństwie. Ale nie nam oceniać przypadek innej, to prawda nie znamy szczegółów. Fakt faktem ,że dzieje się u niej w małżeństwie źle i będzie miała teraz duży problem aby wybrnąć z tego najmniej boleśnie. Nie zazdroszczę jej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochankaaaa
Cieszy mnie Twoja szczera wypowiedź, mądre kobiety też kochają zdrady... To nie kwestia "statusu", to kwestia ucieczki przed rutyną, dawki adrenaliny, chwili, gdy on - ten drugi - czeka, tęskni, pisze maile i smsy... Czasami bywa, że jest ten drugi, ten trzeci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a potem kochanka
zostaje zwykłą dziwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko że
droga hej Jako żona nie mogłabyś być z takim facetem. A kochanki jakoś mogą być z TYM facetem. Więc jak to jest? Przecież to ten sam facet. Przecież są świadome sytuacji, bardziej niż żona, choć i nimi mężczyzna manipuluje. Faceci czesto zarzucają żonom, że podcinają im skrzydła, że monotonia, pretensje, kłopoty. Ale niewiele robią, żeby poszukać w SOBIE remedium na te problemy. Bo to trudne. Łatwiej zaprzyjaźnić się z nową kobietą, albo poddać działaniu zauroczenia i krzyczeć że nigdy się tak nie kochało, że nigdy seks nie był taki odjazdowy. Ano nie był, bo nie towarzyszyła temu taka adrenalina i emocje związane z nowością, innością, zakazanym owocem. Gdyby tę miłość obrać z tych emocji to będzie tak atrakcyjna? Dziwicie się, jak żony mogą żyć ze zdradzaczem pod jednym dachem. Często to życie obok siebie wcale nie wygląda tak jak to się kochance przedstawia, nie ma awantur, nie ma krzyków, nienawiści, mimo świadomości istnienia kochanki. Jest troska o dom, o dzieci, o żonę/męża, przyjaźń. I mężczyźnie wcale nie spieszno by zakładać drugie gniazdo. Po co? On nie tego oczekuje od kochanki... W tym wszystkim jest wiele emocji, ale nie ma prawdziwej miłości. Jest przede wszystkim egoizm. Mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli taka jest rola kochanki, to czemu o niej zapomina i zaczyna rozbijać rodzinę? Czemu wymaga od mężczyzny, by odszedł od żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejj
Tylko że - Kochanka może być z tym mężczyzną, bo to nie ona jest zdradzana, bo to jej przynosi kwiaty, dla niej się stroi i pachni. Do niej się uśmiecha i jest miły. Przy żonie zachowuje się zgoła inaczej. To ten sam mężczyzna, ale dla każdej inny. owszem, podziwiam kobiety, które wybaczają mężom dla dobra rodziny, nie wykłócają się przy dzieciach i potrafią tak wszystko zorganizować aby ich życie w oczach dzieci i najbliższych wyglądało normalnie. Może to się udać kobiecie, ale warunkiem według mnie musi być mimo wszystko szacunek okazywany jej przez męża. Bo jak inaczej udawać, że wszystko jest dobrze aby nie skrzywdzić dzieci? A wracając do kochanki. Gdyby zamieszkał z nią ten ów wspaniały mężczyzna, kyóry jest dla niej taki dobry, zupełnie inny niż dla żony szybko przekonałaby się, że to nieprawda. Przyszło by jej prać brudne skarepety i borykać się z problemami życia codziennego, mąż znalazłby nową kochankę i znów przeżywał uniesienia, a ta zostałaby na lodzie. Bo takie jest właśnie życie. Bo jest pięknie jak spotykamy się na randkach, a jak mieszkamy pod jednym dachem już jest trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adriannn
Ale jak was czytam, to przybija mnie wasza pewność.To że ja zdradzam żone, to nie jest jej wina.Ona wszystko robi dobrze, pasuje mi jak nikt inny, kocham ją. Mam kochankę bo nie potrafie być monogamistą-zdradziłem bo kaprys mialem. To raczej moja wina a nie żony. Kochanka ani nie jest tak ładna jak ona, ani inteligentna, ani w ogóle nie nadawalaby się do poważnego życia.Nie mówie jej o tym jak kazdy facet pewnie. Dużo rozmawiamy, to nie tylko sex, ale rozmawiamy o takich tam malo ważnych rzeczach-zeby nie czula sie przedmiotowo. Gdybym mial teraz wybierać, wybralbym żone.Tylko że ona nie wybralaby mnie jeśli by o tym wiedziala. Dlatego nie mówcie, że facet zdradz bo czegoś mu w domu brakuje. Czemu poprostu nie zostawi zony dla kochanki?bo majątek, blebleble, bo małżenstwo.To już nie te czasy. Nikt kto naprawde nie chce być z wredną żoną, z nią nie zostanie. A kochanka musi zrozumieć, że jeśli chce nią być to powinna znać swoje miejsce. Wiem że jestem skurwielem-nie dla niej-dla żony, która oddalaby za mnie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adriannn
i to też nie sex-moja żona w łóżku to mistrzostwo świata. Ale dzis daliście mi do myślenia...nigdy bym sobie nie wybaczyl żeby moja kochanka miala zatruć życie mojej Asi.i nie dlatego że się boje o siebie, tylko dlatego że nie pozwole aby ktoś taki czuł się lepszy.przykro mi. Ja mam swiadomosc ze krzywdze żone, ale ją i tylko ją. Kochanka spotykając się ze mną wiedziala że jestem żonaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejj
No i na wypowiedź Adriana żadna z tych co tak oskarżają żony o rozpad nie zareagowała. Bo najłatwiej zwalić winę na kogoś, a tymczasem okazuje się zupełnie co innego. I wypowiedział się jakiś facet, czyli też zainteresowany. I nie zwalał win na żonę. Brawo Adrian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innaaa
Facet napisał prawdę. U mnie jest podobnie, mój mąż jada moje obiadki, przebywa w czyściutkim pachnącym mieszkanku, lubi ze mną rozmawiać, ale wybrał kochankę. Nie wie jeszcze, że czeka go totalna katastrofa, bo ja pewnego dnia powiem - WYPAD !!! A rozwodu i tak drań nie dostanie, a kochanka pewnie kopnie go w dupę - bo ona to takie byle co - dosłownie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innaaa
Kiedy mojemu mężowi sperma spłynie z mózgu będzie już za późno !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty mu wcale nie musisz
dawać rozwodu. Sąd mu da:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten pan adriannn
ma podejrzanie kobiecy styl wyrażania myśli :-) Każda może napisać tu kilka postów i podpisać męskim imieniem, tylko po co to robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wxd
a ja mam kochaną żonkę i nigdy jej nie zdradzam choć jak mówią panie jestem atrakcyjnym facetem i na powodzenie nie narzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×