jutro mam egzamin na prawko

Jak pokonac stres i nerwy zeby zdac,bo moim problemem jest ogromny stres i z tego nawet pozniej na rondzie pod prą wjechac jak stres zadziala:),serio serio:)...jezu ale sie boje....ide juz 3x,i ostatni piernicze :(..........

Powodzenia :D Mnie niestety stres zżarł

na odwage:D

nigdy nie zdam tego pop*ierdolonego prawka,stres mnie tez zeżre ..kur:(:(:(,ale jutro spróbuje sie nie denerwować,,ale musze spróbowac ..jezu znowu nie bede spala,juz 3x z kolei :(

Daj znać jutro,co i jak...

ok,ale wiadomo co napisze....kurde boje sie brac jakichs uspokajajcych bo opozniaja refleks podobno i ja zawsze po takich spie:),hehe ale by bylo jakbym za kierownica zasnela:),kurde ja pewnie z placu nie wyjade....jeszcze taka pogoda..masakra!!!Najgorsze i odstraszajce jest ten widok tych grubych,starych,obleśnych egzaminatorów!!!łeee....juz sie boje a co dopiero jutro....

a gdzie te egzamin???

ja za czwartym razem trzymam kcuki :)

na trzecim podejsciu...naszczescie trzecie bylo i ostatnie , myslalam ze z nerwow umre, wypilam pol buteleczki neospasminy na uspokojenie...kurde czulam sie jak w transie fakt jezdzilam jak mimoza ale zdalam...jednak nigdy wiecej ....jednak mialam fajnego egzaminatora i chyba jednak skapnal ze cos bralam na uspokojenie..ale jakos uszlo mi to na sucho.Powodzenia...trzymam kciuki...dasz rade :).

Ostrożnie z uspokajaczami.ja łyknęłam 2 tabletki ziołowe i pipa :( To było trzecie podejście,przy drugim była 1 tabletka,przy pierwszym byłam \"czysta\". Może kielich bardziej by pomógł ?

Ja jutro ide 3 raz i juz sil nie mam i nerwow:(,zdaje w Nowym Sączu...jednak duuuuzo zalezy od egzaminatora :(,a tam są same kmioty ,moze jeden normalny z tego co słyszalam:(

Ide spać,bo jutro wczesnie rano jade,musze byc wypoczeta i wogole....papap i trzymajcie kciuki,jutro sie odezwe i opowiem co i jak:)

w tarnowie juz 4 raz, podobno w Saczu jest łatwiej zdac niz w Tarnowie

a ja zdalam za 8 razem...tez zawsze sie denerwowalam , sres mnie zzeral itp ale pamietaj- nie podawaj sie i walcz!!! rozumiem Cie bo wiem jak teraz jest trudno zdac, usadzaja po to zeby miec kase!

ja za 5 i dzis juz sobie jezdze na luzie...i mam w dupie czy najezdzam na linie czy nie...a luk to sobie moge powtarzac pincet razy jak mi sie podoba...

:D Jak poszło?

nie zdałam :( uwalił mnie na mieście

zdawaj do skutku.....bo szkoda dac im za wygrana! trzymam kciuki....

:(

lepiej 10 razy zdawac i nauczyc sie porzadnie jezdzic!!!! mi dzisiaj jakis mlokos wjechal w auto :( pchal sie parkowac a tam miejsca nie bylo luuudzie!nie ma miejsca nie cisnijcie sie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:( rozumiem zeby wogole nie bylo ale pare metrow dalej luzy a jelop sie wepchal i moje auto strasznie wyglada teraz ;( przez ludzka glupote

POWODZONKA.kurde wczuwam sie w to,bo ja 6 grudnia mam swoj pierwszy egzamin.masakra

najpier upewnij sie ze nie ma kamery... i wtedy jak wyjedziresz na miasto popros instruktora zeby zawiozl do lasu i tam przeegzaminowal dokladnie z kodeksu drogowego

O tak. Ja najchetniej zadaje pytania o obsluge dzwigni zmiany biegow

sluchajcie zdlalam poszlam za rada stefana i dziarsko obciagnelam egzaminatorowi za miastem i anulowal wyniki porannego egzaminu . dziekuje jestescie wspaniali fakt ze sie troszke sponiewieralam ale prawko w kieszeni :P

Wydarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz: - Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie. Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię. - Dobrze wykonałeś zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście. Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca. - Czyń co trzeba... - rozkazał Mistrz. Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł: - To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale upierdolił mnie na mieście...

a mowilem!!! uwielbiam moja prace i w moim jest kamerka ale tylko na potrzeby wlasne:)

w irlandii nie musisz miec nawet prawa jazdy zeby jezdzic .. przyklejasz duza litere L na szybie i jeddzisz nie mozesz tylko wyjechac na trasy szybkiego ruchu...ale kto by tam jezdzil hehe a polakom zawsze wiatr w oczy