Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nioonia7

Czy wasz były probowal wbudzac u was litość byscie z nim zostały??

Polecane posty

Gość Nioonia7

Jeszcze mi na nim zalezy.. Ale jego milosc przerodzila sie w zaborczą miłość i tego juz nie moglam wytrzymać..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nioonia7
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poziomeczkaaa
Dokładnie przeszlam to samo! Nie wytrzymalam z powodu tej chorej miłosci, zazdrosci.. mimo ze kochalam, odeszlam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nioonia7
A tesknisz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nioonia7
Bo mi jest troche smutno..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poziomeczkaaa
troszke... ale chce o Nim zapomniec... cche zaczac od nowa z kims innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nioonia7
A dawno zerwalas? On chce do Ciebie wrocic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poziomeczkaaa
tak, ciagle powtarza ze bedzie mnei kochal cale zycie i bedzie na mnie wiecznie czekal i wybaczy miwszystko.. ciagle pisze smsy, ciagle dzwoni..a ja musze zmienic numer telefonu..bo mam go dosc. jest strasznie namolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nioonia7
POziomeczko... wiesz czasami wolalabym,żeby milosc wogole nie istaniala.. nie bylo by tych dylematów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poziomeczkaaa
tez tak uwazam... ...kiedys byl inny...na pcozatku to bylo fajne, ale pozniej juz bardzo meczace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, wzbudzał litość, płakał, dawał do zrozumienia, że się zabije, nazywał siebie frajerem, na przemian z wyzywaniem mnie i mówieniem jaka jestem zła po rozstaniu z nim przeżyłam dwa tragiczne tyogdnie, myślałam, że już nikt mnie nigdy tak nie pokocha a teraz jestem szczęśliwa, że podjęłam taką decyzję, na każdym kroku upewniam się w tym przekonaniu :) Nioonia7 - Ty też tak będziesz miała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak moj :D powiedzialam mu ,ze go zdradzialm (co nie bylo prawda) a on..ok...wybaczam ci...badz z emna dalej prosz.e.lol po tym sie zalamalam :D i zerwalam z przyglupem(liczyl mze on ze mna zerwie po tamtych slowach a on nie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas to robi, chyba skutecznie bo wciąż jest moim mężem. Czy tak się zachowuje prawdziwy mężczyzna? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakże znajomo to brzmi.Ja wciąż z nim jestem, bardzo go kocham ale takie sytuacje są według mnie żenujące i niemęskie.Jeżeli facet zrobi coś głupiego, albo nie zrobi nic (np. nie szuka pracy od roku, żyjąc na utrzymaniu mamusi, nie chce skończyć studiów, siedzi i gra na kompie) to czasem mam tego dość.Ale wtedy się zaczyna scena z płaczem, błaganiem, groźbami samobójczymi włącznie.Czasem zastanawiam się,czy ja faktycznie go kocham, czy tez budzi on we mnie wyłącznie litość i coś na zasadzie uczuć macierzyńskich w stosunku do biednej, nieporadnej sierotki.Ale to on jest do cholery facetem, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helloł
Moj były niestety też brał mnie na litość. Już dosyć dawno zaczął mnie męczyć tą swoją wieeeelką miłością, no i wiele razy próbowałam go rzucić, ale za każdym razem, gdy zaczynał beczeć jak dziecko, klękać, mocno przytulać i żalic sie ze oprócz mnie nikogo nie ma, że jestem całym jego światem i ze popełni samobójstwo bo stracił sens życia lub nachodził mnie i do mnie bez przerwy wydzwaniał , wymiękałam i godziłam sie z nim pozostać. To był wielki błąd, ponieważ po tych jego poczynaniach czułam do niego odrazę, niechęć i nie szanowałam go za bardzo, ale jemu to zbytnio nie przeszkadzało. Dla niego najważniejsze było to że z nim byłam...nawet z litości...Ale ostatnio nie wytrzymałam, stwierdziłam ze to w koncu moje zycie i przezyje je tak jak ja bede chiała. Zerwałam z nim przez telefon, celowo, zeby nie oglądać tych dantyjskich scen. Jak na razie nie jest źle, chociaz był u mnie raz i pisał smsy. Ale ja juz nie zamierzam ustąpić. Mam nadzieje ze znajdzie sobie jakąś fajną dziewczynę, bo nie był złym chłopakiem...Tylko żeby nie wyczyniał tego co ze mną, bo jak juz ktos tu napisał, to takie niemęskie i żenujące...:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helloł
dodam jeszcze, że przez pewnien czas nasz związek był super...Ale niestety nie wytrzymałam tej jego chorej miłości i zazdrości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja się przyłączę. Mój były był w tym mistrzem. Takie wzbudzanie litości zanim odeszłam na dobre trwało ponad rok. Zawsze było mi go szkoda i wracałam, chociaż coraz bardziej raziło mnie to zachowanie (tak jak reszta uważam je za kompletnie niemęskie). Z czasem starałam się być coraz bardziej odporna. To było strasznie żenujące. W końcu zebrałam się w sobie i odeszłam. Ciężka decyzja i dużo mnie kosztowała, ale warto było dla życia, które przeżywam w tej chwili :) Powodzenia dla Was wszystkich 🌻 nie dajcie sobą manipulować 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×