Czy to jest to????????

czy to znak że jednak cos jest??? Kiedys a tym forumpisałam o pewnym mezszczyxnie zktórym doszł do zblizenia..ale nie całkowicie.Pan Wrom udzielił mi fachowych rad oraz wyjasnień. mimo tego próowałam jeszcze raz nawiazac kontakt z tym facetem..Niestety niema odwagi spojrzec mi w oczy...nawet w towarzystwie czemu???czyzy jednak cos do mnie czuł.Mówi ze musi mnie unikać, że niechce nawet a mnie patrzeć..i ze już nie nie lubi..z dnia na dzień..dziwne to zwazywszy na to że miesiac temu darzył mnie bardzo wielka sympatia..czy to strach go paralizyje, strach przed zaangarzowaniem ..uczuciowym i dlatego sie wycofuje?? a moze już czuje bardzo duzo... Przypomne iż oboje jesteśmy w zwiazkach małzeńskih.. I prosze o mądre odpowiedzi...Panie Wrom co pan mysli??? ja juz mam dosyć tej sytuacji..:(

przepraszam za literówki cos mi klawiatura szwankuje

myślę, że jesteś gupiai bredzisz:o Idź spać, puszczalska kurewko:o

zdradziłam swojego męża, któremu przysięgałam, że bede z nim zawsze. jestem tanią kurewką, ktora bedzie sie smażyc w piekle :)

No wiec nie potrzebuje takich odpowiedzi... po pierwsze nie zdradziłam meża o do seksu nie doszło..po drugie Wrom to inteligentny człowiek i nie ma takich tekstów..wiec nie pdszywaj sie podszywaczu

Nie wiesz jaki maż jest dla mnie wiec nie mówże biedny....i dlatego trzeba cos z tym zobic..A ja nadal niewiem a czym stoję...