Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosciu

Czy kobiety potrafia naprawde kochac ?

Polecane posty

Gość Gosciu

Moja byla rzucila mnie kilka miesiecy temu.Ja zakochany nie jadlem nie chcialo mi sie nic.Calymi dniami gapilem sie w sufit.Ona odeszla z innym.Poczytalem troche i zrozumialem dlaczego.Bylem zawsze przy niej ogrzewalem raczki, obejmowalem ramieniem, tulilem, obdarowywalem kwiatami, pisalem wiersze.Nigy nie myslalem o zdradzie ona byl dla mnie najpiekniejsza istota pod sloncem i o nikim innym nie myslalem.Ona odeszla a ja jak totalne cipsko sie rozplakalem.Dowiedzialem sie z roznych forow ze to przez to ze znudzila sie mna , nie bylem silny i dominujacy w zwiazku dalem sie sterowac.Ponoc jest tak z kazda ze na poczatku sie interesuja potem kiedy juz podporzadkuja sobie chlopaka to go olewaja bo jest "nieatrakcyjny".Mam pytanie do doswiadzczonych pan i panow.Gdzie sie do cholery podzialy uczucia ? Marze o uczuciu na cale zycie.Czy sa jescze kobiety zdolne pokochac na cale zycie czy to juz tylko mit i wszystko opira sie na umiejetnym "graniu" uczuciami drugiej osoby ? Maze o pelnym zaufaniu, oddaniu wiernosci i milosci.Czy ja jestem jakis inny czy moze tez ktos tak ma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czasem bywa,ze kobiety z przekory bardziej kochają mężczyzn, którzy je od siebie dystansują. Ale to nie reguła. Myślę, że po prostu nie byłeś jej \"drugą połówką jabłka\", szuklaj dalej, a na pewno znajdziesz taką, która za tą opiekuńczość odwdzięczy się prawdziwą i szczerą miłością :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciu
Dodam ze mam 21 latek dopiero,wiem ze duzo przede mna ale jestem cholernie pesymistycznie nastawiony :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maalenkaaa
ja chce kochac całe zycie :) i niestey mam doswiadczenie w odwrotna stronę , najpier mowil ze mnie kocha, mowil mmi to kilka lat a potem zostawil:( wiec dziala to w dwie strony bo zostawiahja i faceci i kobiety. a my jestesmy poprstu efektem ubocznym tego wszyskiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurkagąska
ło matko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurkagąska
pomyślisz o tym jutro :D🖐️ a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że to nie była \"ta\". Wiem, że trudno to \"przegryźć\", ale spróbuj nabrać do tego dystansu. Z czasem przestanie boleć. Wiem z własnego doświadczenia:) Też mam 21 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciu
Juz w zasadzie przeszlo.Teraz wstyd mi przez to ze ja blagalem zeby wrocila.Kiedys twardy bylem.Przy niej scipaczalem totalnie :/ Teraz dobija mnie brak nadziei na to ze spotkam jakas wartosciowa dziewczyne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsinsina
wiesz, ja się zastanawiam z kolei, czy to mężczyźni potrafią kochać ;) tak, to było z mojej strony złośliwe, ale miałam identycznie jak ty. kochałam za bardzo wiele lat. nie rozmawialiśmy za dużo bo jego to męczyło, przychodził z pracy, i potrzebował wypocząć, a potem zjeść, a potem jeszcze kochać się ze mną, jak miał dobry humor, i nie były przypalone kotlety. albo zasypiał, rzucając się na łóżko ze zmęczenia i kazał mi słuchać jak chrapie czy puszcza zgniłe bąki albo beka przez sen lub budzi się gwałtownie z lękiem. kochałam go z całego serca i dawałam zawsze dużo czułości. czasami ze wzruszenia, patrząc na niego jak smacznie śpi wsuwałam się pod koc by być bliżej niego. przyglądałam się jak śpi, jak jego klatka podnosi się i opada rytmicznie kiedy wdychał powietrze. głaskałam go po głowie i myślałam wtedy, że nie zamieniłabym żadnych z tych chwil na nic lepszego.to dziwne, że kiedy spał z otwartą buzią, wyglądał tak niewinnie jak dziecko. ale kiedyś naprawdę mnie przeraził. to było wtedy, kiedy za dużo wypił...nie mieszkałam z nim wtedy. zadzwonił do mnie i poprosił żebym przyjechała, bo bardzo się boi. wiedziałam już, że wypił za dużo, że dzieje się z nim coś niedobrego, że widzi inną rzeczywistość. zostawił otwarte drzwi. sam, leżał na wersalce, a lewa ręka bezwładnie opadła za tapczan sięgając wykładziny. oddychał ze świstem , a jego blado-sina, spocona twarz wykrzywiła się w cierpieniu. z kącików ust, spływała stróżkami ślina. w całym mieszkaniu czuć było odór alkoholu. otworzyłam okno by wpadło do mieszkania trochę rześkiego, wieczornego powietrza. ukucnęłam przy nim.przesunęłam rękę po jego włosach, a wtedy on na chwilę otworzył oczy i zachłysnął się własną śliną. dusząc się mamrotał niezrozumiale, ściskając do bólu moją rękę. byłam w szoku, myślałam, że umiera i błagałam Boga, żeby go ratował bo zdałam sobie sprawę, że ja niewiele mu pomogę. po paru minutach dławienie ustąpiło.oddech wrócił do normy, a on spał jak dziecko do rana. ( ciągu dalszego nie będzie. to jest tylko fragment mojej książki.która kiedyś może ujrzy światło dzienne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kombiiii
Ja tez kocham go a sie nie widuje i nie kontaktuje. nie umiem sobie wytlumaczyc tego. mam 20 lat on tyle co ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatalna proza
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsinsina
ja tak nie uważam. pisałam ją teraz i w pośpiechu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kombiiii
wymyslilas ja teraz na poczekaniu?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsinsina
tak. a co za długi fragment?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatalna proza
wzorcowy przykład do poradnika "jak wygląda literacki gniot" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsinsina
moja droga czy ty sama cos kiedys napisałaś literackiego? watpie:O o moja prozę sie nie martw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze trochę i dojdziesz autorze tego topiku do wniosku,że kobiety najbardziej kochają siebie ,a potem pieniądze.Mnie to coraz częściej chodzi po głowie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie że kobiety potrafią kochać. I faceci też. jestem w szczęśliwym związku z facetem od prawie 10 lat, 6 lat po ślubie. I mój mąż jest taki jak autor tego topicu. Może błagać: \"Wróc\" to by nie błagał, ale to uczuciowy i odpowiedzialny facet. Takich lubię, a nie tych, co trzymają na dystans i rżną twardzieli. Wkurzają mnie tacy dupencjusze :) Egoizm i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciu
Lilly Snape masz moze siostre blizniaczke ktora moglbym poznac ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kocham za mocno.. i za duzo oczekuje od niego mierzac go swoją miarką..nie jestem szczęśliwa ale kocham.. no i dziś mi powiedział, że innej drogi niż rozstanie nie widzi.. nie warto angażować całego siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu: no niestety nie mam :) Ale są na świecie kobiety, które doceniają, gdy facet o nie się stara :) Mój mąż na początku wręcz przesadzał, przychodził co 2 dni z różą :D Ale powiedziałam mu, żeby troszkę przystopował i wszysko było OK :) (bo nie byłam przyzwyczajona do takiego ogromu uczuć po facecie - introwertyku). Ale wierz mi, gdy laska jest mądra to doceni te starania a na facetów nie okazujących uczuć i wręcz kobiety odpychających nie poleci :) Bo nie to jest ważne, co facet mówi kobiecie, ale co dla niej robi. A jak robi mało = egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×