razem a jednak osbno...

ja zastanawiam sie jak to jest mozliwe, ze dla kogos tak namietego kiedys...dzisiaj jest wszystko w porzadku....wszystkiego wystarcza..niczego nie brakuje....moze nie jestem juz dla niego atrakcyjna, ciekawa, interesujaca....

moze ja bede Ci kazdego ranka kazdej chwili mowił jak słodka jestes jak cudownie smakuja twe usta jak cudownie pachniesz.....ma dłoń bedzie delikatnie muskac twa dłon...me usta delikatnie muskac beda twoje...ciała beda blisko siebie ...czuc bedziemy jak płoniemy.... chcesz pragniesz.....jak bardzo......

z kad ja to znam witam miłe panie

i pana witam ale w gruncie rzeczy mamy to na co pracujemy latami kiedy zaczyna dziac sie zle wtedy spogladamy w przeszłosc i widzimy jak duzo stracilismy

jak pragne...nie ma skali... pelargonia opowiedz nam swoja historie

staz 12 lat rozwód wisi w powietrzu pogon za kasa... kiedys myslałam ze to moja wina bo ciagle wytykał mi wady nawet udałam sie do psychologa i psychiatry okazało sie ze ze mna jest ok ze to ona ma takie kompleksy,ze powinien sie leczyc ....chyba nie da sie juz tego uratowac to przykre

sorki miało byc on... zycie toczy sie dalej ...trudno jest zaczynac wszystko od poczatku majac 31 lat ale ile mozna w tym tkwic

hmmm....wady..kazdy z nas ma wady...moze ja wlasnie nie widze swoich...nie dostrzegam tego co robie nie tak...dlaczego nie wzbudzam w nim tego uczucia - ktore jest we mnie...namietnosc, chec, zadza...

czasami zachecajac go .... tak glupio sie czuje....jakbym musiala prosic o to co inni maja tak poprostu.....

to przykre masz racje.... cieszymy sie ze cos osiagnelismy tak jest na poczatku...ja cieszyłem sie ze kupilismy dom ze zmienilismy auto ze jedziemy tam i tu....Nie powiem ja tez duzo pracuje ale wciaz jestem pelen namietnosci....pełen pragnien...wciaz mam ochoter by figlowac ( wiecie o czym pisze ) jestem wciaz ten sam...Teraz gdy tyle czsu mineło...czasami mysle ze moze gdyby kasy nie było została by tylko namietnosc chopc i w to watpie...Ja nie mysle o rozwodzie ...nie chce by ucierpialy na tym dzieci...Staram sie wyszukiwac sobie zajecia,hobby i ine takie tak by tylko nie myslec o tym czego juz nie ma....brak mi tylko własnie jej ..chciałbym sie z nia spotkac choc od czasu do czasu chocby na kawie chocby tylko by potrzymac ja za dłon..przytulic.....poczuc ze ...ze jestem dla niej wazny potrzebny....Skad jestescie miłe Panie..?

tu nie chodzi o namietnosc... mysle ze ona jest cały czas ale ta monotonia... te ciagłe humory pretesje moja wina nawet ze pies ma pchły juz nie daje rady ciagłe wojny krzyki niezadowolenie zero prywatnosci ...trudno odejsc gdy sa dzieci.. trudno dla kobiety kiedys myslałam ze jest to takie proste

jesiennypornek ja zach polska ja próbowałam to ratowac starałam sie nie słuchac tych ciagłych pretesji ...ale nie da sie... wiecie co jest najbardziej przykre ze nie ma rzadnej recepty na szczescie

Pelargonio...Kwiatkuszku...Nie jest łatwo odejsc ani Tobie ani mnie pomimo ze jestem facetem....Trudno odejsc gdy sa dzieci...one najbardziej cierpia....Ja nie chce by cierpiały.... dlatego czasami mysle ze moze warto poznac kogos ( ktos powie poznac kochanek ) ale tu nie o kochanke chodzi...poznac kogos kto ucieszy sie z kazdego usmiechu...kazdego dotkniecia kto wysłucha kto bedzie sie smiał....nawet wówczas gdy piess ma pchły.....chciałbym...ale coż.... Czaasami miec lepiej przyjaciółke przyjaciela niz zuc marzeniem w samotnosci...?

ja z wielkoppolski z samego jej srodka ze stolicy wlkp.... :)

i my rozmawiamy i on wie ze robi zle, ale to jakby silniejsze od niego ...bedziemy tkwic w tym do maja potem ...planujemy rozwód mysle ze przegralismy szanse na własne szczescie a ja juz tez nie chce grac wciaz drugiej roli

z poznania? ja mieszkałam 20 lat w pile hihi kocham te pyry hihi wiesz okazji do poznania jest wiele ale znalezdz kogos normalnego o wiele trudniej kogos kto rozumie kto jest zawsze

tak znalezc kogos noramlengo nie jest prosto... :) :) ja jestem normalny :) poznaj mnie :) tak pyry sa fajne mile i maja cos w sobie.....zreszta wszedzie sa fajni ludzi pytanie tylko kogo poznasz.....

wiesz co jest piekne? porozumiewanie sie bez sów patrzysz i wiesz czego druga osoba pragnie spełniasz je znasz jej/jego marzenia realizujesz i ne chcesz nic w zamian to piekne czuc obecnosc cały dzien

nie sztuka isc na kolacje ... do kina.. ale sztuka jest móc usiasc i porozmawiac tak o zyciu ..miec wspólne zainteresowania.... dbac o druga osobe ... miec z kim sie zestarzec... i ta tolerancja ...kompromis... i to ze poda ci dłon gdy jest ci zle poda drabinke gdy masz dołka... przeciez zycie jest takie krótkie i tylko jedno jedna szansa na zycie

przynudziłam o zyciu i wszyscy uciekli hihi

jak przezyjesz zycie wzorowo to nie bedziesz musiala wracac do tego swiata, poki co niewielu sie to udaje wracaja znowu i... popelniaja te same bledy co w poprzednim zyciu ;)

jestem nie przynudzasz.... za to znikneła pois i jest tak samo....

w koncu wróciliscie hihi a u mnie za oknem słoneczko tylko w pracusi troszke zimno komus kawke?

spadochron...a ty wiesz czego chcesz? od zycia

jeszcze nie wiem, ale na pewno milosci a co dalej to sie zobaczy

jedno jeste pewne ze nie chce tu ponownie wracac, za duzpo razy wracalem ;)

nawet jesien potrafi byc piekna.. dostałam taki piekny wierszyk ............ najsłodsze sa łzy miłosci najcieplejszy wiar ,który je osusza najgoretsze uczucie ,które przetrwa deszcz .............. piekne prawda?

ja poprosze o kawke i pączusia...a potem zobaczymy co jeszcze by sie przydało by było duzo słodziej choc przez chwilke...

jesienny poranku...a co cie cieszy w zyciu najbardziej?

(_)> prosze kawka nie ma paczków ale sa stare rogaliki marcinki hihihih i oooo i juz widze jak sie usmiechasz jesiennyporanku