dobranoc...kolejyn dzień minął bez misiaczenia

:(

dziękuję za kwiatka :)..i współczucie

jakaś poprawa nastąpiła?

dopóki nie znajdę pracy to pocieszeniem jest dla mnie chyba to, że mogło być gorzej. Ale dziękuję Ci qcharzyku:) ..za dobre słowa

to może ja Cię zatrudnie? lubisz gotować?, umiesz kroić warzywa itp.? ;)

och ...wzruszyłam się, naprawdę :) Zapytałeś mnie o to co lubię... gotować mogłam dla kogoś, ale oprócz cielęcego spojrzenia i maślanych oczu z jego strony nic nie wyszło:( ps.chętnie bym dla ciebie popracowała, ale szukam, żeby mieć w CVpracę jako biurwa konsekwentnie ps.2 hrowcy wymagają konsekwencji, ale coraz mnie już mi zalezy na ich zdaniu :o mam dość tych fochów hrowców, kolejncyh szefów i koleżaneczek żmijowatych

q -->

jest coś lepiej? Miś?

to pokroisz mi te warzywa, czy nie?? ;- P

00:37 - to nie ja pisałem :p

lepiej jest - wiosna przyszła, no i jeszcze nie zgniłam, walczę resztką sil. qcharzyk [kwiat ]

a robote masz? w biurze?

nie mam ....:/ i w dodatku mój zarządca we wspólnocie robi co chce, zadłuża budynek a my płacimy rachunki za 10osób, które wynajmują mieszkania właścicieli (oczywiście wszędzie zgłoszona tylko 1 osoba do naliczania wody a liczników brak) Nieważne, trzeba coś wymyślić, zanim odłączą nam wodę i ogrzewanie, bo nikt z nas nie ma wglądu w dokumenty (ten łotr ukrywa dokumenty finansowe)

no i co teraz? jak dajesz sobie radę?

ech...masz kwiatek Dzięki ...jakoś daję. Życie mnie nie pieści, sama mogę sobie tylko pomóc. Dobranoc :*:*

:*

:* :*

q :) ....ty, qucharzyk -a może ty jesteś jakiś stalker potencjalny co? :O I mnie namierzysz, jak będę np. wychodziła ze śmieciami i ten...? :o

już Ciebie namierzyłem Misiaku i myślę, że mógłbym ten...

to byłem ja

....ach przy śmietniku....:o q :) :D

Miśka [kwiatek} jak żyjesz? jak sie sprawy mają? mów coś, bo nic nie mówisz...

no co tam...nic...odkąd zwolnili mnie z pracy, bo mnie koleżanki nie lubiły to się trochę podłamałam. Bo to nie była pierwsza utrata pracy.. .miałam też być księgową-tam mnie lubili, ale trzeba było kraść i brać całą odpowiedzialność a inni mieli 2-4x wyższe pensje i w razie czego "o niczym nie wiedzieli, bo to robi kto inny" I tyle.Cała story.

ale spoko, jakos daje rade...musze

jak to trzeba było kraść? duzo ukradłaś?

nie wiem, chyba ponad pół miliona, ale nie ja planowałam i nie ja liczyłam i przerabiałam system, tylko 4-5innyh osób.... no milion PLN najwyżej :o

znaczy nie dla siebie..:o Bosz, tyle czasu ja się nie mogę podnieść :( Wiecie, że w depresji nawet na psychiatrę nie można liczyć, bo tylko chcą lekami faszerować? :(

to z Ciebie niezłe ziółko :D nie powinnas o tym pisać w necie, jeszcze Cie namierzą i przycisną do ściany i wszystko wyśpiewasz depresje masz? jak Ci pomóc? może przytulić?

no ja tylko dałam nazwisko, znaczy głowę nadstawiałam... a może to więcej było, sama nie wiem, ile ta zachachmęcili...takie baby stare to wymyślały...że one niby nic nie wiedzą w razie czego :( A przytulenie zawsze w cenie ;) ....tylko koszmary mi się śnią z bezrobocia :/ Bo jak w końcu mi zaczęły obiecywać zostanie kierownikiem (tylko miałam jeszcze się nadstawić za obietnice)to po tym mobbingu wolałam dać się zwolnić, niż ze swołoczą co mną pomiatała pracować dalej.... aaa tam, nieważne, w pon.mam rozmowę, praca zmianowa... ciekawe ile zapłacą, bo to zlecenie oczywiście...

jak było na rozmowie? dostałaś robotę Misia?