Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malena_79

Co zrobić z koleżankąz pracy?

Polecane posty

Gość Malena_79

3 tygodnie temu koleżanka poskarżyła, doniosła na mnie i moją koleżankę do naszego opiekuna stażu, że jej nie pomogłyśmy w pracy kiedy nas o to prosiła, co jest nieprawdą. Nie przyszła do nas i nie zadała pytania "czy możesz mi pomóc?" Potem z urlopu przyszła nasza opiekun stażu i spytała jej dlaczego to i to nie zostało zrobione a ta wtedy na nas doniosła. Wybuchła kłótnia, nie było tej drugiej koleżanki, spytałam jak może tak perfidnie kłamać i, że jak przyjdzie Kasia (ta druga koleżanka) to wszystko się wyjaśni, kiedy przyszła powiedziała, że nie była jak ona mówi, na co jej powiedziałam, że teraz 2 osoby mówią inaczej przeciwko jednej więc wszystko jest jasne a ta powiedziała wtedy, że to leżało w naszym interesie żeby powiedzieć, że ona skłamała. To wszystko rozgrywało się wobec naszego opiekuna. Dodam, że nie przepadamy za sobą z tą panią, delikatnie mówiąc, gdyż często wyżywa się na innych, na mnie dość często a ja się wszystkim przejmuję choć nie powinnam bo to tylko świadczy o niej kiedy wyżywa się i poniża innych na oczach wszystkich zamiast porozmawiać w cztery oczy. Wkrótce staż mi się kończy i nie będę pracować w tej firmie więc powinnam olać całą sytuację ale jakoś nie mogę tego zrozumieć. Nie boję się, że mi zaszkodzi czy coś ponieważ ktoś z mojej rodziny pracuje na wysokim stanowisku w tej firmie i to ta osoba zatrudnia osoby do pracy. Dziś po 3 tyg. nie wytrzymałam i powiedziałam jej, że to zadziwiające, że minęło tyle czasu a ona dalej uważa, że nie zrobiła nic złego (nie przeprosiła a my z koleżanką nie chcemy mieć z nią nic wspólnego i nie odzywamy się do niej w ogóle) i co chciała tym zyskać, odpowiedziała, że nie widzi w tym nic złego, spytałam dlaczego a ona, że po prostu powiedziała jak było i, że ja ją teraz obrażam i poniżam bo ona tylko powiedziała jak było. Dobre! Ona może mówić jak było a ja nie mogę powiedzieć co myślę?Powiedziałam żeby dalej zawsze była taka "uczciwa" wobec swoich koleżanek z pracy i mówiła jak było a na pewno daleko zajedzie a na koniec powiedziałam jej, że i tak jej tu nikt nie zatrudni. Wyszłam z pokoju i kiedy wróciłam przerwałam jej rozmowę z opiekunem stażu w której uczestniczył również mój kolega, który potem powiedział, że wszystko powiedziała naszej opiekun i, że ją zwyzywałam od świń na co ona podobno powiedziała, że nie może nic zrobić, może ten kolega nie powiedział mi wszystkiego, nie wiem. Zastanawia mnie jedno - dlaczego ona tak postępuje, teraz nie ma do kogo się odezwać, czy to jakaś zazdrość, nie wiem. Nie wiem co zrobić ale nie chciałabym tego tak zostawić, chciałabym jej uzysłowić, że postąpiła źle i żeby było jej głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prukruk
ależ tak 90% ludzi postępuje w pracy...przywyknij, wszyscy skarżą i obrabiają sie za plecami....life is brutal ;-) To boli i wkurza, ale trzeba nauczyć się z tym żyć i ...ingorowac chyba. Niestety, nie ma mowy o radosci z pracy, gdy taka sytuacja wychodzi, ale..ale co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panna jest hipokrytką i jeśli chcesz jej zrobić na złość to możesz tylko ją zdemaskować... np nagrać jej wypowiedzi na dyktafon (jak bedziecie same...) choć myślę, że taka jest jej natura, więc sama kiedyś się na tym przejedzie bez twojego udziału...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co opisujesz jest dziwne, jak masz kogos z rodziny na wysokim stanowisku to niech ja wypieprza z pracy, owszem to nepotyzm ale czemu nie zdarzaly mi sie takie sytuacje, kiedys przed laty jeszcze w kraju przyszla kobita na staz, wprawdzie wiekim i doswiadzczeniem zawodowym byla starsza ode mnie ale przyszla sie uczyc, a zamiast robic robote to pila herbatke i plotkowala z ludzmi z innego zespolu a do mojego szefa poszla ze skarga ze ona odwala cala robote a ja nic nie robie, szef do mnie przyszedl w tej sprawie, no wiec powiedzialem mu co i jak, ze gowno robi, tylko pije herbate i plotkuje z zespolem ktory byl nam zreszta wrogi, nastepnego dnia juz jej nie bylo ;) zobaczysz ze jak ja wypieprza to bedziesz szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malena_79
Ale jak ją mam zdemaskować? Przecież ona z uporem maniaka twierdzi, że nie zrobiła nic złego bo powiedziała tylko po prostu jak było. I nie będę na nią skarżyć, dziewczynina ma ten staż, niech go sobie dokończy ale bardzo by chciała zostać w tej firmie, dlatego powiedziałam jej, że nic tym nie zyska bo nikt jej tu nie przyjmie a ona powiedziała, że nie dlatego to zrobiła, a ja jej powiedziałam, że myślałam, że ma nadzieję na zatrudnienie a ona, że nie ja o tym decyduję, powiedziałam, że jasne, że nie ja, ale też nie opiekun stażu ale ja pewne rzeczy wiem. I od razu poleciała się znowu naskarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielki blad robisz ze w ogole z nia rozmawiasz, tak jak wyzej napisalem porozmawiaj z kims na wyzszym szczeblu, a jak na pierwszym miejscu stawiasz jej kariere to niech ci dalej dupe obsmarowuje, powiem jedno, jak chcesz miec dobre serce to musisz miec twarda dupe :classic_cool: a jesli on achce robic w tej firmie kariere to niech sie wpierw zastanowi z kim zadziera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malena_79
A tak w ogóle to dzięki za słowa otuchy, od razu lepiej mi się zrobiło :) Ale ona żadnej kariey nie zrobi, jak przyjdzie czas to powiem co trzeba ale teraz nie będę skarżyć bo nie jest to aż tak wielka sprawa, po za tym nie chcę byc posądzona o jakieś specjalne względy bo nie mam takich względów. Ale mam ochotę zrobić coś żeby poczuła się głupio ale wątpię czy ona zrozumie, że źle postąpiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malena_79
I masz rację, że robię błąd, że w ogóle z nią rozmawiam, 3 tyg. słowa do niej nie powiedziałam ale dziś coś mnie tknęło i chciałam jej po prostu powiedzieć co myślę. Nie zrozumiem jak mogła naskarżyć, że zwyzywałam ją od świń, co kogo to obchodzi? Ciekawe tylko czy powiedziała za co ją tak nazwałam. I ciekawe co myśli sobie ta opiekun, choć ją mam gdzieś bo nie traktuje ludzi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×